10 maja 2012, 15:14
Mam prawie (za 2,5 miesiąca skończy) 2 letniego synka. W domu dogadujemy się znośnie, chociaż i tak jeżeli zrobi coś nie tak i próbuję tłumaczyć, wyjaśniać, że tak nie można to on zaraz robi to samo...
jeszcze gorzej jest gdy gdzieś wychodzimy... Jeżeli siedzi w wózku to jest ok, ale jak już z wózka wyjdzie to kompletnie mnie nie słucha... NIe chce iść za rączkę, chociaż ulica jest blisko, wyrywa się, krzyczy.. Kiedy próbuję wziąć na ręce też się wyrywa, kładzie mi się na chodnik, ucieka mi w drugą stronę :((
Próbuję mówić, tłumaczyć, biorę go za rękę, ale na nic nie reaguje :((
Jeżeli mu obiecam że np pójdziemy na lody wtedy reaguje i powoli się uspokaja...
Ale przecież nie mogę przekupiać własnego dziecka :((
dzisiaj już chciało mis ie ryczeć na tym chodniku bo byłam kompletnie bezradna :((
Ja wiem, ze jest coś takiego jak bunt dwulatka, ale żeby aż tak?!
Co ja mam robić...
Edytowany przez .Alhena 10 maja 2012, 15:14
- Dołączył: 2011-11-19
- Miasto: Dom
- Liczba postów: 403
10 maja 2012, 15:17
efekty bezstresowego wychowania. Jak ja podskakiwałam to mama dała mi klapsa i od razu byłam grzeczna.
10 maja 2012, 15:19
niestety, sądzę jak koleżanka powyżej [ w kwestii wychowania, nie klapsa]
dzieciak wie, że może sobie pozwalać, więc sobie pozwala. Gdzieś popełniłaś błąd - chociażby w przekupywaniu, wie że wygra jak będzie uparty
Czas zmienić metodę i stać się konsekwentną
Edytowany przez agataq 10 maja 2012, 15:26
10 maja 2012, 15:20
Mój synek w sierpniu bedzie mial dwa latka i tez zdarza sie ze robi takie przedstawienia to ja po prostu spokojnie go podnosze biore pod pache i do domu jak nie potrafi sie grzecznie zachowac to na dworze sie bawic nie bedzie a jesli chodzi o klapsa to zobaczysz ze jak mu dasz to bedzie jeszcze gorzej a nie wcale lepiej. Czesto tez sie zdarza sie w domu tez robi mi takie rzeczy jak wracamy z dworu to po prostu nie reaguje na jego placz i w koncu sam sie uspakaja trzeba to przeczekac a nie od razu dawac dziecku klapsa ze robi przedstawienie durna metoda i malo skutkujaca.
Edytowany przez Blow18 10 maja 2012, 15:22
- Dołączył: 2010-11-24
- Miasto: Dolina Słoni
- Liczba postów: 14535
10 maja 2012, 15:20
Kochana bunt jest do 18 urodzin
![]()
Skoro darcie się i rzucanie na chodnik działa na mamę to czemu ma tego nie robić ? Tym bardziej że później będzie nagroda.
Właśnie tak to działa.
Musisz być stanowcza i nie pozwolić wejść sobie na głowę.
Jeśli będzie się wyrywać idąc za rękę to dajesz ostrzeżenie że jeśli raz jeszcze tak zrobi to będzie musiał być wózku lub wracacie do domu.
- Dołączył: 2011-11-19
- Miasto: Dom
- Liczba postów: 403
10 maja 2012, 15:21
"
Próbuję mówić, tłumaczyć, biorę go za rękę, ale na nic nie reaguje "
dwulatek.. jak on moze rozumiec tłumaczenie? Rozumiem 5,6 latkowi, ale 2?
- Dołączył: 2011-08-29
- Miasto: Dreamland
- Liczba postów: 3330
10 maja 2012, 15:23
moim zdaniem dziecko czuje, że mu ulegniesz bo gdzieś kiedyś musiałaś go tego nauczyć- musisz być twardsza, pokazać, że nie ulegniesz- niech wrzeczy, wije się i wścieka- ma się nauczyć, że nie będzie tak jak jemu się zechce- bądź cierpliwa, tłumacz ale nie ulegaj niech wrzeszczy i pół dnia
- Dołączył: 2012-03-14
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 851
10 maja 2012, 15:23
Jesteś za mało stanowcza. Jeśli mówisz do dzieciaka niepewnym tonem, to on nie wyczuwa w tym "groźby", wie że płaczem i tak swoje osiągnie i ma Cię...gdzieś.
Jeśli karcisz dziecko - to niech Twoje słowa nie są zwykłą gadaniną, niech coś za nimi idzie (tylko błagam, nie mów dziecku, ze go zostawisz i nie zostawiaj na środku ulicy jak robią niektóre niepoważne matki...! :(). Mówisz mu - byłeś niegrzeczny, nie ma zabawy/nie ma spaceru/nie ma lizaka i nie lituj się jak płacze. Mnie zawsze było ciężko, bo co tu kryć, jestem wrażliwa na płacz dzieci, ale to skuteczne. Inna opcja to inne kary - posadź dziecko do konta, ignoruj je (udawaj, że jesteś obrażona - nie wiem czy to dobra metoda).
Za dobre sprawowanie nagradzaj - ale bez obiecywanek. Nie przekupuj! Jak dziecko zrobi tak jakbyś chciała niech dostaję pochwałę/nagrodę. Za 2-3 razem będzie wiedzieć, jakie zachowanie popłaca, a jakie nie.
Oczywiście mały musi wiedzieć, że Twoja pochwała to najlepsza nagroda :-)
Jak dziecko nie chce za rączkę chodzić to zainwestuj w szelki - może i śmiesznie to wygląda, ale się sprawdza. W tym wieku dziecko chce się wykazać samodzielnością i chyba faktycznie przechodzi jakiś bunt, bo Twój synek to - na szczęście- nie wyjątek. Dziecko będzie sobie szło samo, ale Ty będziesz go miała pod kontrolą. na ulicy koniecznie naucz, że musi za rączkę Cię trzymać - albo wskakiwać do wózka.
- Dołączył: 2011-03-14
- Miasto: Londyn
- Liczba postów: 8533
10 maja 2012, 15:24
moja corka ma 15 miesiecy i konsekwentnie juz w domu uczymy ja ze nie wolno znaczy nie wolno- czasem robi focha czasem sobie tupie (:) najgorzej sie nie smiac z tego )Uwielbia trzaskac szafkami w kuchni.Nie wiem jak to wyglada u ciebie ale czy jestes konsekwentna w domu w sensie ze zawsze pilnujesz by bylo jak mowisz ? Nie wiem czy to dziala tez na dwulatka ale ogladalam programy typu superniania i nalzey znizyc sie do poziomu dziecka i patrzym mu w oczy i powiedziec ze nie wolno.Nie wiem tez czy tzw time out juz mozna stosowac u dwulatka jak nie slucha to na 2 minuty ( tyle minut ile lat) za kare posadzic gdzies - wymyslic miejsce gdzie zawsze sie to odbywa -i musi tam zostac pzrez 2 minuty.Po tym czasie mowisz mu znowu dlaczego tam byl i przytulasz go az do skutku.Na dworze tez radza taki time out wybierasz lawke lub cokolwiek i konsekwetnie sadzasz.Wiem ze brzmi to jak walka , ale z czasem skutkuje.Dziecko probuje na ile mu wolno a to ma na celu pokazanie mu ze to TY jestes rodzicem i ma robic to co mowisz szczegolnie ze ucieka na ulicy to moze byc bardzo niebezpieczne.Skoro lody dzialaja to znaczy ze rozumie wystarczajaco- kiedy cie slucha chwal go mow mu ze jest dobrym chlopcem to go zmotywuje do lepszego zachowania.Ja mojej malej chce kupic szelki zeby takiego uciekania nie bylo - ona jest wszystkiego ciekawa.
Pozdrawiam
- Dołączył: 2011-03-08
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 7666
10 maja 2012, 15:24
Myślę, że powinnaś tak jak koleżanki wyżej - nie zwracać uwagi, bierzesz go pod pachę prowadzisz do domu, i niech sobie płacze. Kiedy zwracasz na niego uwagę, on robi to na pokaz, jeszcze bardziej płacze, żeby Ci zmiękło serce.
Zrobisz tak kilka razy to od razu zobaczy gdzie jest jego miejsce.
Nie martw się :) Dasz sobie radę.