Temat: czy partner na Was krzyczy?

hej :)

mam do Was takie pytanie ;
czy Wasz partner tudzież :D mąż krzyczy na Was w czasie kłótni ?
mój facet nigdy na mnie nie krzyknął az do wczorajszej kłótni .
jaki wy macie do tego stosunek czy uważacie ,że dobrze jest się wykrzyczeć w czasie kłótni bo np. oczyszcza to atmosfere i pozwala na wyrzucenie złych emocji ?
czy może sądzicie,że meżczyzna nie powinien krzyczeć na swoja kobietę? 


My na siebie nie krzyczymy :)
Pasek wagi
Nigdy i jest przeczulony na to, zeby nie krzyczec...
Pasek wagi
hah :D to mnie zaskoczyłyście , myślałąm ,ze mój facet to skarb :) ze nigdy nie krzyczy i zdarzyło mu sie ten jeden raz !
Rzadko się kłócimy i nigdy na siebie nie krzyczymy. Jak dla mnie to jest już przejaw agresji
Rozumiem, gdyby poszło o coś potwornego, typu zdrada, że nie myśli się logicznie,  ale w zwykłych kłótniach? Utemperuj go

Pozdrawiam :)

Drze się, i to jeszcze nie na temat! Jak się wkurzy na mnie, to zaczyna się wydzierać o polityce, Tusku, muzułmanach, a kłótnia jest np. o to, czy rzeczywiście trzeba być aż tak przemiłym dla swojej koleżanki, olśniewająco pięknej skrzypaczki :/ Chyba jest w tym jakaś metoda, bo ostatnio jak zrobiłam mu awanturę o spóźnianie się, to zaczął się drzeć nt. króla Szwecji i po prostu parsknęłam śmiechem :P
Pasek wagi
nie krzyczy, za to jak ja mówie podniesionym głosem to gada, że na niego krzyczę....

fraupilz napisał(a):

Drze się, i to jeszcze nie na temat! Jak się wkurzy na mnie, to zaczyna się wydzierać o polityce, Tusku, muzułmanach, a kłótnia jest np. o to, czy rzeczywiście trzeba być aż tak przemiłym dla swojej koleżanki, olśniewająco pięknej skrzypaczki :/ Chyba jest w tym jakaś metoda, bo ostatnio jak zrobiłam mu awanturę o spóźnianie się, to zaczął się drzeć nt. króla Szwecji i po prostu parsknęłam śmiechem :P

O kurde, tego jeszcze nie słyszałam xD
Ciekawe.
Pasek wagi
hmm.. zazwyczaj nie krzyczymy na sibie w czasie kłótni, bo to do nieczego dobrego nie prowadzi. Ale jak już tak strsznie się uruchomie to potrafię krzyknąc ( aczkolwiek nie wiem co przez to rozumiesz.. krzyk jako wydzieranie się czy mówienie podniesionym głosem?) - mówic podniesionym głosem raczej.. Ale staram się panować nad tym.. A mąż przez całe 3 lata razem i przez 2 lata małżeństwa tylko raz się na mnie wydarł, ale naprawdę należało mi się i wiem że to była moja wina, ale on tez się hamuje w czasie kłótni a może w ogóle tak ma:) a rozmowa też pozwala rozładować emocje, nie musi to być kłótnia z latającymi talerzami;) a co do krzyczenia na kobietę to wydaje mi się że facet któremu zależy na kobiecie nie powinien na nią krzyczeć, bo z tąd to już prawie prosta droga do forsowania jego argumentów siłą. Takie jest moje zdanie.
Nie, nie, nie. Nie podnoszę głosu nawet na psa. Dorośli ludzie na siebie nie krzyczą, rozmawiają.
Pasek wagi
powiem tak kiedy krzycze Moj M niewiele sobie z tego robi:P ale kiedy to samo mowie ze stoickim spokojem wie ,ze jestem bardzo powazna i to Go boli...he krzyk oznacza bezsilnosc i silne wzburznie wiec coz bywa , byc moze wyprowadzilas Go z rownowagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.