27 kwietnia 2012, 16:46
spotykałam sie z pewnym chłopakiem z pół roku temu przez jakies 3 miesiące,wszystko fajnie,mieliśmy wspólne tematy do rozmów ale czułam od niego takie zimno uczuciowe,tu niby sam zabiegał żeby mnie pocałowac ale zero jakiś takich ciepłych gestów,totalny chłód.nawet nie wiedzialam czy spotykamy sie jako para,nie chciałam poruszać tego tematu. później w moim życiu wydarzyło sie coś smutnego i przestałam sie spotykać.kilka dni temu sie odezwał do mnie,spotkaliśmy sie ,gadaliśmy ot tak o wszystkim,na koniec dał mi buziaka w policzek. dodam,że u niego w domu panuje taka zimna atmosfera która da sie wyczuć między jego rodzicami. nie wiem co robić dalej z tym czy jest sens? ja jestem osoba która potrzebuje uczuć i ciepła.mam 23 lat a on 25. głupio mi zapytać czy spotyka sie ze mna jak z koleżanka czy traktuje mnie poważnie.juz sama nie wiem.
- Dołączył: 2010-01-03
- Miasto: Panama
- Liczba postów: 10736
27 kwietnia 2012, 17:40
Świetna rada.. brawo. Najmniejszy problem i skreślamy wartościowego człowieka.
Po co o coś powalczyć, po co spróbować? Przerażające.
Nie każdy facet musi być mega przebojowy, on też ma prawo bać się odtrącenia np.
Nie oznacza to, że jest oziębły, może po prostu czuć się niepewnie, zwłaszcza, że w domu rodzinnym nie
zaznał czułości.