23 kwietnia 2012, 18:23
Sylwiaaa87 napisał(a):
Taaa... "wgl", "bd', "kol", "nd"... To na pewno skutek zdenerwowania
Nawet na to nie zwróciłam uwagi ;p ale jak widać każdy rozumie co to znaczy. Teraz dzięki erze internetu młodzież skraca wszystko co się da;p Jak to było w kabarecie?? aa "Li oj ty moj, ty je jak zdro ten tylko sie do kto cie stra" :D
- Dołączył: 2011-02-18
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 3512
23 kwietnia 2012, 18:27
Zaciśnij zęby i olej to, moja mama miała taki ciężki okres przez jakieś 1,5 roku-2 lata, a potem jej przeszło. Czepiała się wszystkiego, a każda próba rozmowy z nią na ten temat kończyła się awanturą. Tylko, że ja zawsze miałam z nią dobry kontakt i wiedziałam, że coś jest nie tak (burza hormonów). Starałam się jej nie prowokować i nie dawać jej powodów do awanturek, ale ona oczywiście coś tam sobie wynajdywała. Generalnie przetrzymałam i wszystko wróciło do normy. Pewnie nie pocieszył Cię mój post, ale tak to wyglądało w moim przypadku.
23 kwietnia 2012, 18:32
też myślę, że to młodzieńczy bunt. kiedyś to docenisz ;)
23 kwietnia 2012, 18:33
taa troszczy sie mnie demotywując i wyzywając? planuj isc na hotelarstwo lub do dobrego liceum. ale też chce mieć troche luzu .
- Dołączył: 2010-10-04
- Miasto: Nieznano
- Liczba postów: 5421
23 kwietnia 2012, 18:36
strasznie Ci współczuję matki.... nie pomoge Ci, tylko powiem zebys wytrwala do konca liceum <nie wiem czy jestes w gim czy lo> a potem postaraj sie o studia dzienne gdzies z akademikiem bo dluzej nie wytrzymasz...
- Dołączył: 2010-11-17
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 16221
23 kwietnia 2012, 18:40
olej to. nie przejmuj się, rób swoje. matki i tak nie zmienisz, zawsze będzie coś. po prostu naucz się, że to co ona gada jest nieważne, niech spływa to po Tobie jak po kaczce. znaj swoją wartość, znaj prawdę, ona nie musi.
- Dołączył: 2011-10-17
- Miasto: Pieszyce
- Liczba postów: 13307
23 kwietnia 2012, 18:50
Ok post chaotyczny ale Wy drogie mondralińskie i święte krowy czasami piszecie sto razy większe głupoty, aż się płakać chce o bzdurach typu: zjadłam pół jabłka za dużo jutro tylko woda! Idźcie w....
Ochh.......... Zdenerwowałam się ,bo dziewczyna ma problem i naprawdę ja rozumiem.
Wiem co to znaczy być niedocenianym popychadłem. Też wychowywałam się na zadupiu, u mnie to ojciec się tak zachowywał. To boli.
Niestety puki się nie usamodzielnisz chyba tak zostanie.
23 kwietnia 2012, 18:53
taaa, czepiacie się nauki
przecież Dziewczyna pisała, że nie ma kłopotów w szkole
i nie tylko o nauce tutaj było, a Wy się uczepiłyście tego
Wydaje mi się, że musisz wziąć na przetrzymanie. Ja Cię nie pocieszę, mam 26 lat, a moja Mama potrafi dalej się mnie czepiać o pierdoły. Taki typ :///
23 kwietnia 2012, 19:00
Zennai napisał(a):
Ja myślę, że mama ma racje. Ucz się... zwłaszcza polskiego bo ledwo mogę zrozumieć Twoją wypowiedź.
Do autorki: "wziąść" to też skutek zdenerwowania? Mama nie ma obowiązku całować Cię po rękach za to, że przynosisz dobre stopnie. Uczysz się dla siebie, więc przestań się żalić na swój los, tylko rób, co do Ciebie należy.
- Dołączył: 2011-10-17
- Miasto: Pieszyce
- Liczba postów: 13307
23 kwietnia 2012, 19:11
sosta napisał(a):
Zennai napisał(a):
Ja myślę, że mama ma racje. Ucz się... zwłaszcza polskiego bo ledwo mogę zrozumieć Twoją wypowiedź.
Do autorki: "wziąść" to też skutek zdenerwowania? Mama nie ma obowiązku całować Cię po rękach za to, że przynosisz dobre stopnie. Uczysz się dla siebie, więc przestań się żalić na swój los, tylko rób, co do Ciebie należy.
Kolejna Święta krowa.
Ja mam 26 lat mieszkam na własny rachunek i do tej pory potrafię dostać dym za jakąś głupotę..czasami na szczęście.
Co innego kiedy rodzic wymaga ale docenia starania dziecka, a co innego jak tylko wymaga i wymaga....i ciągle coś nie tak.