- Dołączył: 2008-09-22
- Miasto: Coconut
- Liczba postów: 2384
8 października 2008, 20:14
Dziewczyny jak długo możemy czekać aby facet zdecydował się na oświadczyny, na fakt, że chce spędzić całe życie z nami? Ile wy czekałyście?
- Dołączył: 2007-04-27
- Miasto: Moje
- Liczba postów: 3983
8 października 2008, 20:47
hmmm...po pół roku?nawet szybciej..ale na ślub to za wcześnie..zdecydowanie
8 października 2008, 20:49
Hehe:) Świetny tekst: "Chciałbym, żebyś to Ty spiersoliła mi życie";] Cudne xD naprawdę mi się podoba, żadnej ironii:)
- Dołączył: 2008-09-01
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 4366
8 października 2008, 20:54
myśle że to kwestia charakteru jeden oswiadczy sie po 7 latach drugi po kilku tygodniach/ miesiącach.
8 października 2008, 21:03
:))) ja mieszkam z moim chłopakiem ponad 3 lata a jesteśmy razem 5.5. Mamy wspólną kase, wszystko co mamy jest wspólne itd a on nadal nic :( myśle że jest mu tak wygodnie poprostu. Z poprzednim byłam 4 lata i jak się rozstawaliśmy to mi powiedział, że właśnie chciał mi się oświadczyć :]
8 października 2008, 21:09
a ja nie czekam wcale bo pomimo 3 lat zwiazku i planowania wspolnej przyszlosci i dzieci nie mamy zamiaru utrudniac sobie zycia i robic problemow slubem/papierkami i spraszaniem gosci
- Dołączył: 2008-09-21
- Miasto: Brodnica
- Liczba postów: 286
8 października 2008, 21:30
"Daje mu czas do Bożego Narodzenia"???? Dziewczyny, co to za teksty??? Znacie powiedzenie "Jak kocha to poczeka"? Nie tyczy sie to tylko facetów chcących jak najszybciej isc do łóżka. Moze jestem za mloda by wam kadzic takie rzeczy ale dla mnie to bzdura. Jesli go kochasz, to czekaj dalej albo sama zacznij rozmowe. A jak nie (a chyba nie skoro planujesz rozstanie w razie jakby sie nie zebrał na to do świąt) to po co z nim jestes, po co chcesz z nim brac slub??? Moim zdaniem powinnas przemyslec swoje uczucia i tok myslenia. Na czym ci zależy bardziej: na twoim facecie czy na tym żeby miec męża?
- Dołączył: 2008-01-03
- Miasto: Za Trzecim Krzakiem W Lewo
- Liczba postów: 6578
8 października 2008, 21:46
ja usłyszałam oświadczyny po naszym pierwszym razie
to było jakieś pół roku po tym, jak zostaliśmy parą
nie powiem ile mieliśmy lat, bo mój mąż mógłby zostać oskarżony o jakieś okropne rzeczy
a to że on ci się nie oświadczył wcale nie znaczy, że nie chce się z tobą zestarzeć
- Dołączył: 2006-02-22
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 58
8 października 2008, 21:48
Zgadzam się z przedmówczynią (Girzon3). To jest chore by dawać jakieś terminy, by czekać w postawie roszczeniowej. Oczywiście jest to piękny moment itd, ale przecież tak naprawdę o niczym nie świadczy, bo tak naprawdę najważniejsze jest zaangażowanie, dawane sobie wzajemnie poczucie bezpieczeństwa... A ślub? To przecież tylko formalność. I trzeba również pamiętać, że oświadczyny nie są gwarancją udanego związku, ani nie świadczą o tym, że facet myśli o nas poważnie - czasem jest tak, że ten, który się nie oświadcza jest wierniejszy i bardziej przekonany. A niech świadczy o tym ilość rozwodów.
Ja jestem z moim facetem ponad 5 lat, owszem chciałabym żeby się oświadczył, ale wiem, że nie jest to gwarancja naszego szczęścia i dlatego nie czuję ciśnienia. I Wam też tego życzę - trochę luzu, również w tej kwestii.
8 października 2008, 21:48
Ja czekalam pol roku na oswiadczyny i pol roku na slub ,
jak macie byc ze soba to na co czekac ...
do dziela
- Dołączył: 2008-09-22
- Miasto: Coconut
- Liczba postów: 2384
8 października 2008, 21:53
Girzon3 tylko pamiętaj ze czasem faceci sa w zwiazku, bez zobowiazan. Pracuje taki po 12 h na dobe, nie ma czasu na znalezienie sobie za kazdym razem nowej do lozka. A tak ma w domu cieply obiad i dupe do lozka na caly etat. A to wszystko za darmo. Co z tego ze ona kocha, jak nie jest pewna czy on jej nie wykorzystuje. Ma za darmo sprzataczke, spraczke, gotowaczke i dziwke w jednym. Kupi od czasu wino, kwiaty i czekoladki. Tanim kosztem mozna miec wszystko!