Temat: Rozstanie, rozwód i nowy związek...

Dziewczyny pomóżcie mi sama siebie zrozumieć.  

Byłam, a nawet jeszcze jestem nadal mężatką od 3lat.


Po burzliwym związku, któremu oddałam całe swoje życie,

przy mężu skakałam tak jak on zagrał, wszystko było zawsze zapięte, na ostatni guzik,  

w domu zrobione, on zawsze ugłaskany, wszystko podane na tacy.

Dostawał wszystko co chciał, a ja rezygnowałam sama z siebie- by jemu tylko dogodzić.


W skrócie:

Wyrzuciłam go z domu. Zdradził mnie przed samym weselem i okłamywał cały czas, we wszystkim.

Od 1,5 roku nie mieszkamy ze sobą. Psuło się od 2 lat.

Rozprawa rozwodowa jest 17 maja.


Od tego czasu się bardzo zmieniłam.


Wiem, że dużo osób powie, że to jeszcze za wcześnie, ale od pół roku spotykam się z kimś.

Mój obecny partner bardzo mnie kocha, nie widzi poza mną świata, zrobi dla mnie na prawdę wszystko.

Czuje się przy nim bardzo bezpieczna, bardzo atrakcyjna, kochana.

Jednak pojawia się we mnie istotny problem.

Czuje, że jestem dla niego oschła.

On mi bardzo wiele daje i nie oczekuje nic w zamian.

Początkowo nie byłam w stanie mówić do niego zdrobniale, samej się do niego przytulić czy nawet pocałować.

Chciałam w tym miejscu podkreślić, że grzecznie i spokojnie czeka aż będę gotowa na współżycie

(z racji poprzedniego związku i mojej uległości, w trakcie małżeństwa dochodziło do gwałtu).


Chciałabym mu dać z siebie tyle, na ile tylko zasługuje.

Chciałabym by czuł, że go Kocham i chce z nim być.

Z nikim nigdy, nie było mi tak dobrze,

jednak to On zawsze się pierwszy przytula, przyciąga mnie do siebie, zabiega o spotkania, dba o mnie, całuje.

Ja wszystko przyjmuje z wielką chęcią i uśmiechem na twarzy, ale pomimo tego, że chce to on zawsze mnie wyprzedza.


Dziewczyny co robić,

- teraz w moim życiu po rozstaniu postawiam siebie na pierwszym miejscu, dbam o siebie jak nigdy dotąd i o swoje dobro, spełniam swoje marzenia, oddaje się pracy- która uwielbiam i jest to moją pasją.

- spotykam się, gdy mój grafik podstawowych dla mnie rzeczy jest wypełniony i znajdę dla niego czas, czasami odmawiam spotkania z racji codziennych zajęć (wiem, mogłabym to zmienić, ale nie chce też tracić tego co zbudowałam sobie po rozstaniu)

- boje się kolejny raz zrezygnować z siebie na rzecz mężczyzny, choć na prawdę go Kocham

Może to kwestia czasu i tego, że muszę wszystko przegryźć?

Przepraszam, że tak na forum, ale potrzebuję wsparcia...







sweety234 napisał(a):

Wszystko jest dobrze :)Daj sobie trochę czasu i będzie coraz lepiej.Twój partner Cie bardzo kocha, rozmawiaj z nim szczerze a na pewno wszystko zrozumie.Powodzenia! Fajnie, że po takim rozczarowaniu(małżeństwo) znalazłaś dość szybko szczęście :)


Dziekuję. Nie wierzyłam, że komukolwiek aż tak będę potrafiła zaufać i aż tak obdarzyć go zaufaniem- oczywiście ja to czuje, ale nie chce pokazywać że tak jest, jeszcze nie czas. Nie chce, aby się to obróciło przeciwko mnie.

Rozmawiamy, staramy się dużo rozmawiać, jestem osobą na tyle otwartą, że zawsze informuje to o co mnie dotyka i boli w danym czasie- nie ma przez niego unikania tematu, raczej próbuje mnie zrozumieć. Czasem jego słowa stawiaja mnie porzadnie na nogi :)

Za szybko dałaś się złowić nowemu facetowi.
Pasek wagi

MeggiGirl napisał(a):

Porozmawiaj z tym facetem tak szczerze. Opowiedz mu to co opowiedziałaś nam, przecież nie musisz dla niego poświęcać wszystkiego! Zmieniać swoich planów! Masz swój grafik, który Ci pasuje, nie musisz się podporządkowywać jemu. Możesz przecież czasem zmienić swoje plany dla niego, ale nie codziennie. Od czasu do czasu. Tutaj wcale nie ma Twojej winy, zostałaś okropnie zraniona i teraz chcesz, żeby było "po Twojemu". Widać, że ten facet jest wyrozumiały i z pewnością wszystko zrozumie, zresztą widzisz to już teraz. Chyba w każdym związku na początku ciężko jest powiedzieć zdrobniale itp., więc wcale nie jest z Tobą źle ; ) Trzymam za Was kciuki ;)

Jestem za :) Z tego co piszesz wynika, że znalazłaś super faceta a Ty sama jesteś mądrą i silną osobą :) Trzymam za Was kciuki ! :)

mrovvka napisał(a):

Za szybko dałaś się złowić nowemu facetowi.

Na początku też tak myślałam, ale nie wiem czy powielam schematy może ktos by stwierdził, że to tylko rok czasu bycia samą.

Moja mama, miała podobnie- doradziła, aby nie zamykać sobie drogi do szczęścia. 

Najważniejsze jest to, abym była szczęśliwa, bo nie każdy jest taki sam.

kotusiek napisał(a):

mrovvka napisał(a):

Za szybko dałaś się złowić nowemu facetowi.
Na początku też tak myślałam, ale nie wiem czy powielam schematy może ktos by stwierdził, że to tylko rok czasu bycia samą.Moja mama, miała podobnie- doradziła, aby nie zamykać sobie drogi do szczęścia. Najważniejsze jest to, abym była szczęśliwa, bo nie każdy jest taki sam.

 

Dziewczyny Ci dobrze mówią. Znajdz innego psychologa i przebądź terapię.

Pasek wagi
potzrebujesz czasu kochana. Wiadomo, że jest krótko po rozstaniu i nie bedziesz od razu wiecznie usmiechnieta i szczesliwa. a to, ze czasem odmawiasz spotkania bo sie oddajesz pracy, ktora tak kochasz? bardzo dobrze... masz miec tez swoje sprawy swoje pasje i zainteresowania:* A Twoj partner skoro tak bardzo Cie kocha napewno to wszystko zrozumie:) trzymaj sie i powodzenia:*

po pierwsze, ja bym na Twoim miejscu nie ujawniała tego, ze się z nim spotykasz, żeby sąd orzekł rozwód z winy Twojego męża, a nie Twojej. po drugie, daj sobie czas. zakończ jeden rozdział w życiu i dopiero rozpocznij drugi.

beatrx napisał(a):

po pierwsze, ja bym na Twoim miejscu nie ujawniała tego, ze się z nim spotykasz, żeby sąd orzekł rozwód z winy Twojego męża, a nie Twojej. po drugie, daj sobie czas. zakończ jeden rozdział w życiu i dopiero rozpocznij drugi.

Racja tak właśnie powinnam zrobić, tylko jak teraz powiedzieć ukochanej osobie- przestanmy sie spotykac, poczekaj az sobie wszystko poukładam?

pati63 napisał(a):

potzrebujesz czasu kochana. Wiadomo, że jest krótko po rozstaniu i nie bedziesz od razu wiecznie usmiechnieta i szczesliwa. a to, ze czasem odmawiasz spotkania bo sie oddajesz pracy, ktora tak kochasz? bardzo dobrze... masz miec tez swoje sprawy swoje pasje i zainteresowania:* A Twoj partner skoro tak bardzo Cie kocha napewno to wszystko zrozumie:) trzymaj sie i powodzenia:*

Mój partner akceptuje moje pasje, wręcz jest dumny z moich osiągnięć razem ze mną i nie mówi, abym z czegoś rezygnowała- wręcz przeciwnie, każe mi się rozwijać i poświęcać swoim pasjom.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.