- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
8 kwietnia 2012, 19:37
Edytowany przez 1fb291fbd3dbd4c8658f529cb37b322f 8 kwietnia 2012, 19:40
9 kwietnia 2012, 11:18
9 kwietnia 2012, 11:21
Nie możesz mu powiedzieć wprost ? Ja swojemu mówię - idziemy na zakupy nie masz w czym chodzić i tyle.
Jesteście w związkach a nie umiecie załątwiać takich rzeczy, i czemu to Ty masz być tą złą która sięgo wstydzi ? Ja to rozumiem i na Twoim miejscu też by mi było wstyd, a on ma w nosie Twoje samopoczucie i myśli tylko o sobie...nie kupując sobie ubrań i wyglądać jak niechluj.
9 kwietnia 2012, 12:24
próżne? może ci się tak wydawać, ale mój chłopak bardzo o siebie dba i ubiera się tak, że wygląda świetnie - a jego osobowości to nie ujmuje;) wygląd to nie jest wszystko co się liczy, ale jest ważny, szczególnie w związkach.Haha, co za próżne farmazony. Tak długo jak facet jest czysty wszystko jest OK, a przesadne przykładanie wagi do wyglądu zewnętrznego może przypadkiem spowodować, że przegapia się najbardziej kolorowe osobowości świata i w życiu nuda piszczy.a ja jako dziewczyna w ogóle bym nie była z chłopakiem, który o siebie i o swój ubiór nie dba.no widzisz i tu widzimy dlaczego dla ciebie takie coś jest normalne/dopuszczalne. dla mnie to, że chłopak/mężczyzna/człowiek o siebie nie dba NIE JEST NORMALNE (i to, ze jego dziewczyna czy tam żona go musi ubierać i zmuszać żeby o siebie dbał też nie jest). wygląd zewnętrzny to twoja wizytówka, czy tego chcesz czy nie, przy pierwszym kontakcie ludzie na pewno nie będą zagłębiać się w, obojętnie jak wspaniały, charakter (który jest też ważny, ale go się poznaje po czasie). co do drugiej części wypowiedzi - ja bym nie zerwała, ja bym nawet takiego związku nie rozpoczynała. swoją drogą, do tych niepowierzchownych - po co się odchudzacie skoro wygląd nie jest ważny, po co o siebie dbacie, a może nie dbacie? bo ja sama przywiązuję wagę do swojego wyglądu (nie przesadnie - nie jest to dla mnie jedyna ważna kwestia, ale dbam o siebie bardzo) i chyba to jasne, że nie chciałabym żeby mój chłopak był zaniedbany/okropnie ubrany, żeby nie był przystojny (bo nikt mi nie wmówi, że wygląd znaczenia nie ma) przynajmniej według mnie i żeby tylko jego charakter miał znaczenie (z 'brzydkim' lub niepodobającym mi się chłopakiem o niesamowitym charakterze mogę się kolegować, a nie być w związku, bo do związku jest potrzebny full-package;))Mój tata jest taki sam ;) Oczywiście w małżeństwie jest inaczej - moja mama kupuje mu ciuchy, tata grzecznie w nich chodzi ;) Myślę że powinnaś z nim porozmawiać i tyle. Nie daj się zbyć, bo ja też bym się wstydziła z takim na ulicę wyjść. Może terapia wstrząsowa? Możesz go trochę podenerwować, i ubrać się trochę jak on - stare, zniszczone za duże ubrania i idź z nim tak gdzieś. Wiem dziecinne, wiem, wstyd tak się pokazać. Ale może coś takiego uświadomi mu, jak ty się czujesz stojąc obok niego 'przy ludziach'?Czy dla ciebie to jest powód do zrywania? Jesteś z pokolenia gdzie się nie naprawia lecz wyrzuca. Trzeba włożyć trochę energii w to, by coś działało ;p Może też zabierz go do sklepu, tak na luzie. Powiedz że nie ma musu, by coś kupował. Daj mu ubrania do przymierzania, powiedz żeby sam coś wybrał i przekonaj go że wygląda o wiele lepiej :pa ja jako dziewczyna w ogóle bym nie była z chłopakiem, który o siebie i o swój ubiór nie dba.Ja jako chłopak tez bym sie wkurzył jak by mi dziewczyna kazała sobie zmienić ciuchy bo jej się nie podobają i rozumiem twojego chłopaka:)
9 kwietnia 2012, 12:47
A może jednak kwestia pieniedzy? MOże nie ma kasy na nową garderobę? Najlepiej sama mu sprezentuj ubrania skoro się go wstydzisz.
9 kwietnia 2012, 17:04
Tacy są ludzie. Jak już ktoś wyżej wspomniał, przez to tracisz szansę na poznanie kogoś bardziej wartościowego. Odważę się nawet stwierdzić, że ludzie bardzo dbają o siebie, gdy wiedzą że nic innego nie mają do zaoferowania, poza walorami estetycznymi. Mówiąc 'bardzo' mam na myśli prawie przesadnie. Pudrowanie nosa na każdej przerwie w szkole, zabieranie prawie całej kosmetyczki na krótki wyjazd, na zajęcia. Rozumiem że trzeba dbać o siebie, i sama to robię ale trzeba zachować jakiś dystans dla siebie. Z drugiej strony, serce nie sługa. Może sama się w kimś takim zakochasz i nie będziesz mogła nad tym zapanować? I wiadomo, każda dziewczyna ma swojego wymarzonego. Ale czasem uderzenie rzeczywistości jest zbyt mocne, by dziewczyny dalej trwały w swoich mrzonkach. A odchudzam się dla siebie, mam 17 lat, i chłopaków sobie zostawiam na inny czas. Odchudzam się dla satysfakcji że mogę, i dla właśnie ładnych ubrańpróżne? może ci się tak wydawać, ale mój chłopak bardzo o siebie dba i ubiera się tak, że wygląda świetnie - a jego osobowości to nie ujmuje;) wygląd to nie jest wszystko co się liczy, ale jest ważny, szczególnie w związkach.Haha, co za próżne farmazony. Tak długo jak facet jest czysty wszystko jest OK, a przesadne przykładanie wagi do wyglądu zewnętrznego może przypadkiem spowodować, że przegapia się najbardziej kolorowe osobowości świata i w życiu nuda piszczy.a ja jako dziewczyna w ogóle bym nie była z chłopakiem, który o siebie i o swój ubiór nie dba.no widzisz i tu widzimy dlaczego dla ciebie takie coś jest normalne/dopuszczalne. dla mnie to, że chłopak/mężczyzna/człowiek o siebie nie dba NIE JEST NORMALNE (i to, ze jego dziewczyna czy tam żona go musi ubierać i zmuszać żeby o siebie dbał też nie jest). wygląd zewnętrzny to twoja wizytówka, czy tego chcesz czy nie, przy pierwszym kontakcie ludzie na pewno nie będą zagłębiać się w, obojętnie jak wspaniały, charakter (który jest też ważny, ale go się poznaje po czasie). co do drugiej części wypowiedzi - ja bym nie zerwała, ja bym nawet takiego związku nie rozpoczynała. swoją drogą, do tych niepowierzchownych - po co się odchudzacie skoro wygląd nie jest ważny, po co o siebie dbacie, a może nie dbacie? bo ja sama przywiązuję wagę do swojego wyglądu (nie przesadnie - nie jest to dla mnie jedyna ważna kwestia, ale dbam o siebie bardzo) i chyba to jasne, że nie chciałabym żeby mój chłopak był zaniedbany/okropnie ubrany, żeby nie był przystojny (bo nikt mi nie wmówi, że wygląd znaczenia nie ma) przynajmniej według mnie i żeby tylko jego charakter miał znaczenie (z 'brzydkim' lub niepodobającym mi się chłopakiem o niesamowitym charakterze mogę się kolegować, a nie być w związku, bo do związku jest potrzebny full-package;))Mój tata jest taki sam ;) Oczywiście w małżeństwie jest inaczej - moja mama kupuje mu ciuchy, tata grzecznie w nich chodzi ;) Myślę że powinnaś z nim porozmawiać i tyle. Nie daj się zbyć, bo ja też bym się wstydziła z takim na ulicę wyjść. Może terapia wstrząsowa? Możesz go trochę podenerwować, i ubrać się trochę jak on - stare, zniszczone za duże ubrania i idź z nim tak gdzieś. Wiem dziecinne, wiem, wstyd tak się pokazać. Ale może coś takiego uświadomi mu, jak ty się czujesz stojąc obok niego 'przy ludziach'?Czy dla ciebie to jest powód do zrywania? Jesteś z pokolenia gdzie się nie naprawia lecz wyrzuca. Trzeba włożyć trochę energii w to, by coś działało ;p Może też zabierz go do sklepu, tak na luzie. Powiedz że nie ma musu, by coś kupował. Daj mu ubrania do przymierzania, powiedz żeby sam coś wybrał i przekonaj go że wygląda o wiele lepiej :pa ja jako dziewczyna w ogóle bym nie była z chłopakiem, który o siebie i o swój ubiór nie dba.Ja jako chłopak tez bym sie wkurzył jak by mi dziewczyna kazała sobie zmienić ciuchy bo jej się nie podobają i rozumiem twojego chłopaka:)