Temat: Jak odzyskać kobietę

...



Wyluzuj to po pierwsze. Jeżeli ma jakieś problemy psychiczne to mogą jej się uczucia pozmieniać z dnia na dzień. Z tego co piszesz, dziewczyna ma bardzo ciężką sytuację. Choroba, rozwód matki, depresja... Daj jej czas. Zadzwoń czy napisz jej, że ją kochasz i będziesz na nią czekał. I czekaj. Żyj swoim życiem, zajmij się czymś co Cię interesuje, postaraj się jak najbardziej zająć swój wolny czas, ale czekaj, nie szukaj kogoś na zastępstwo. Jeśli jest Wam pisane być razem- to będziecie. Taka moja rada, trzymaj się!
a ja uważam że powinieneś o niej zapomnieć, powiedziała że cie nie kocha i masz dać jej spokój
nie ma sensu tracić czasu na kogoś kto tego sobie nie życzy, uszanuj jej decyzję i znajdź sobie kogoś
kto będzie odwzajemniał twoje uczucia i będzie go wart

Martacin napisał(a):

Wyluzuj to po pierwsze. Jeżeli ma jakieś problemy psychiczne to mogą jej się uczucia pozmieniać z dnia na dzień. Z tego co piszesz, dziewczyna ma bardzo ciężką sytuację. Choroba, rozwód matki, depresja... Daj jej czas. Zadzwoń czy napisz jej, że ją kochasz i będziesz na nią czekał. I czekaj. Żyj swoim życiem, zajmij się czymś co Cię interesuje, postaraj się jak najbardziej zająć swój wolny czas, ale czekaj, nie szukaj kogoś na zastępstwo. Jeśli jest Wam pisane być razem- to będziecie. Taka moja rada, trzymaj się!

Popieram....
Opisałeś historię która ja tez kiedys przezyłam  też miałam torbiela który okazął sie nowotworem złośliwym też mi wycieli jajnik i jajowód i tez zostawiłam przez to chłopaka ale nie dlatego że go nie kochałam tylko dla tego że bałam się że nigdy nie bedziemy szczęśliwi ze po tej operacji( chemioterapi) nie bedę dla niego prawdziwą kobietą  ale po paru miesiącah zrozumiałam że to nie jest wyjśćie z sytuacji że kocham go nad życie i nie moge bez niego życ postanowiłam z nim o tym porozmawiać o moich obawach i o tym jak się czuje bałam sie ze nie bede mogła miec dzieci  że nie jestem dla niego kobieta  on powiedział że kocha mnie w tych dobrych i złych chwilach że to co mi sie przydażyło jeszcze bardziej nas umocni  wiec  radze ci  jakoś się z nią spotkąć i powiedzieć jej to samo co on mi  bo wiem co sie czuje w takich sytuacjach
Pasek wagi
Sam nie wiem, coś mi podpowiada że okłamała mnie z czymś, ale nie wiem z czym, nie powiedziała do końca prawdy. Chcę o nią walczyć, zbieram siły i odwagę żeby jechać zapukać, otworzy to otworzy nie to nie. Chcę spróbować żeby kiedyś nie żałować że nie podjąłem próby...
 a dodam jeszcze że ma depresje a normalnie jeździ samochodem, chodzi do pracy. dziwne to wszytko. Dlaczego jednego dnia chciała wszystko naprawiać a za 2 dni do widzenia. Myślę że przynajmniej zasługuję na jakieś wyjaśnienia...a nie zostawić jak psa. Czuję się jak bym umarł za życia:( nikomu nie  życzę rozstania przez telefon- masakra...
A może to nie była operacja jajnika tylko aborcja?
Przykra historia choć bardzo ciekawie się ją czyta..
Myślę, że problem tkwi w tym,że w związku takim długo trwającym jest tak,że w pewnym czasie jedna strona się stara,zależy jej i szaleje z miłości a druga jest bardziej rozwazna i zdystansowana. Po jakimś czasie jest na odwrót. I tak było w Waszym przypadku - gdy ona Cię potrzebowała, Twojego uczucia,ciepła, męskiego ramienia, Wy mężczyźni macie ten dar - otaczacie opieką, dajecie bezpieczeństwo. Ale Ty akurat wtedy nie potrafiłeś jej tego okazać. Nie miej do siebie pretensji, to przecież serce i rozum dyktują zachowania ludzi w związku. Po jakimś czasie rola się odwróciła - Ona się wypaliła a Ty się obudziłeś ze swoim uczuciem,możliwe,że przez to ,że zaczęła mieś problemy - takie rzeczy zawsze zbliżają i pokazują,że kochamy drugą osobę. 
Mam też wątpliwości sądząc po jej zachowaniu a mianowicie,że nie pozwalała Ci się ruszać z auta gdy miała wizyty lekarskie bądź operację czy wizytę u psychologa. nie miałes wpływu na nic, nic nie słyszałeś, więc de facto mogła Ci powiedzieć co chciała. Naprawdę wystawiam na wątpliwość to, co Ci mówiła. Już gdy czytałam fragment, gdy opowiadała Ci o tym jaką diagnozę wydał jej psycholog. 
natomiast nie wątpliwym jest,że postąpiła nie odpowiedzialnie . Bo nawet zakładając,ze jej uczucie wygasło, będąc w związku 5 lat a to bardzo długo , powinna tak, jak mówiłeś z Tobą o tym porozmawiać czy nawet pożegnac się. Ale w takim wieku (25 lat) i z takim stażem związku nie załatwia się tego po prostu odwracając się na pięcie tak, jak ona to zrobiła.
Nie wiem czy jest sens  być z  nią, bo raczej ona tego nie chce a nawet gdyby jednak zdecydowała się być z Tobą to Ty starałbys się, a ona miałaby wszystko niestety w nosie , bo już od jakiegoś czasu wszystko było jej obojętne. Stąd te słowa o zaufaniu, które Cie tak zabolały. Wiem ,ze gdyby nadal Cię kochała tak , jak dawniej,nie powiedziałaby niczego podobnego. Postaraj się mimo wszystko choć miałby być to ostatni raz ale porozmawiać z nią, zobaczysz jakie są lub czy nie ma w ogóle w niej emocji, myślę też że mimo tego,że ją kochasz  jest kobieta na która zasługujesz i ona na Ciebie.Potrzebujesz kogoś kto Cię pokocha , będzie szanował i da na nowo tę nutkę szaleństwa i pogody , radości  czego Ci życzę z całego serca. Trzymaj się mocno

.morena napisał(a):

A mi się wydaje, że ona zawiodła się na Tobie... Po tak ciężkiej dla niej chwili jak operacja jajnika - powinieneś być z nią i nie ważne czy lubisz jej mamę czy nie - powinieneś być z nią i koniec kropka. Nie dziwię się, że się zawiodła na Tobie i stwierdziła, że najważniejsza jest teraz jej mama z siostrą - to one ją wspierały.Co do tego ostatniego - hm... może lekarz ją dobił, że nie może mieć dzieci? A tobie powiedziała, że może jak nie będzie się denerwowała? Tu nie wiadomo co się stało ale jedno jest pewne - powinieneś jechać do niej i pokazać wkońcu jak Ci na niej zależy. Podejrzewam, że jest teraz w strasznej rozsypce ;/ powinieneś być przy niej, nie ważne, że mówi, że nie chce, jesli sie kochaliscie to tak szybko nie przestała kochać, poprostu zawiodła się... :( ale nie wierzę, że już nie kocha... powiedziała tak bo ma depresję... ja na jej miejscu chciałabym, zebys byl przy mnie...nawet jakbym mowila najgorsze slowa


Właśnie... Na jej miejscu też chciałabym byś był obok nie ważne co się działo i nie ważne co mówiłam.
No jasne, ona go tak traktowała, a gdzie jego uczucia ? Rozumiem choroba itd ale ona miała tego biedaka tak odpychać na każdym kroku  a on  miał ciągle walczyć ? Każdy by w końcu odpadł, bo każdy ma uczucia.  Przyznał się do błędów , chciał być przy niej, ona go skrupulatnie odpychała bo nie chciała,żeby był przy niej. To co miał jeszcze zrobić,zastanówcie się, bo tak łatwo jej bronić a prawda jest taka,ze nie wiadomo kiedy  mówiła prawdę a kiedy nie .

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.