5 kwietnia 2012, 14:29
Wiosna już , lato się zbliża a w moim małżeństwie zawiewa chłodem :/ Jestem dopiero dwa lata po ślubie ale mam wrażenie że strasznie się od siebie oddalamy , ciągle tylko praca dziecko dom. wieczorem odwracamy się tyłkami i zasypiamy. Zastanawiam się czy to tak ma być , czy to normalne i poddać się temu, czy jakoś walczyć o ogień. Strasznie brakuje mi tego ognia i napalenia :P jakie było na początku...
Przechodziłyście to? Jak sobie z tym radziłyście? czy to mija ??
5 kwietnia 2012, 15:03
takie obniżenia temperamentu seksualnego są normalne, przechodzą, nie masz ochoty tylko na swojego faceta czy na innych też? :)
5 kwietnia 2012, 15:06
cosmo000 napisał(a):
takie obniżenia temperamentu seksualnego są normalne, przechodzą, nie masz ochoty tylko na swojego faceta czy na innych też? :)
Mam fantazje o innych facetach , ale nie mysle o zdradzie. Chciala bym znow miec fantazje o swoim mezu :/
5 kwietnia 2012, 15:31
Trzeba pielęgnować związek. Samo się nie naprawi. Musicie najpierw sobie szczerze porozmawiać o tym, a potem wspólnie wymyślić jak Wasze relacje poprawić. My z mężem robimy sobie na wzajem różne przyjemności. Chociażby mąż za mnie zrobi obiad, ja mu herbatkę. Wychodzimy razem z córą na spacer tak często jak się tylko da. Jak mała idzie spać to staramy się porobić coś razem.
Mieliśmy tak przez jakiś moment, jak oboje byliśmy zmęczeni, mąż pracą, ja córcią (ma dopiero 1,5 roku). Jesteśmy prawie 3 lata po ślubie. Ale jak tylko jest rozmowa i zrozumienie to wszystko da się podreperować w związku :) Trzeba o to dbać!
- Dołączył: 2011-12-01
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 510
7 kwietnia 2012, 23:42
ja jestem 'żoną' od 9 mieś ale miszkam z moim prawie 2 lata [jestem 4] i powiem wam ze nasz związek odkąd zamieszkalismy razem to taka sinusoida.. tzn wiecej jest tego dobrego ale zdażaja sie takie zle tygodnie i chwile zwątpienia i ogólnie zasypiania "obok" i to mija.. to zwykle zmęczenie, nagromadzona agresja z kłótni z np koleżanką czy problemy na uczelni i to wychodzi bo np. on nie ma przez to ochote na kolacje wino tylko chce iść spac czy pograc na kompie ja sie pienie i mu utrudniam relaks bo sama nie dostałam co che i tak sie nakrecamy.. niestety mieszkanie z kimś i ogladanie go codzinennie latami to naprawde niezłe wyzwanie jak tak teraz o tym mysle to i tak jest dobrze ;P
