Temat: młodsza siostra- tragedia.

Dziewczyny, proszę pomóżcie poukładać mi wszystko w głowie  i zrobić jakiś plan "działaania". wczoraj przeżyłam szook, całą noc siedziałam i myślałam, jak mogę jej pomóc..do niczego nie doszłam

Ale zacznę od początku ...
Mam 4 lata młodszą siostrę, więc aktualnie ma 14 lat. Od paru miesięcy spotyka się z chłopakiem o 4 lata starszym - wiekowo taki jak ja. Nigdy nie był akceptowany, przez moją rodzinę, ani przez rodziców ani przeze mnie. to tak na prawdę kawał zimnego drania, który chciał ją tylko przelecieć, i zostawić prze pierwszej lepszej okazji, Zakzano im się spotykać, bo Sylwia ewidentnie nie radziła sobie z obowiązkami szkolnymi, a w głowie miała tylko jego. Nie raz przyszła do domu pod wpływem alkoholu, na co rodzice reagowali zakazami, szlabanami i innymi takim "karami". Mimo to, ona spotykała się z nim potajemnie, bez wiedzy kogokolwiek, a ja dowiedziałam się o tym dopiero wczoraj. Przyszła do mnie i oznajmiła mi, że nie dostała okresu od tygodnia, a miesiąc temu poszła z nim do łozka, po czym zosawił ją jak się spodziewacie po tygodniu, tak więc teraz nie ma z nim nawet kontaktu Na pytanie czy się zabezpieczali odpowiedziała mi.."nawet nie wiem" . poprosiła mnie aby jej pomogła i nikomu nic nie mówiła,  jednak... w głowie mam tysiące innych myśli co i jak mam robić. przede wszytskim muszę kupić jej test ciążowy, mieszkam jednak na wsi, gdzie apteki są czynne tylko w tygodniu, a samochodu nie mam aby do miasta pojechać, musimy czekać do poniedziałku. 2. mam ukrywać to wsyztsko przed rodzicami? wiem, to moja siostra, prosiła mnie ..jednak ma dopiero albo AŻ 14 lat .. przecież to dziecko, i mimo , że nie jestem od niej wiele starsza, wydaje się totalną smarkulą a co jeśli się dowiedzą o tym? nie tylko zawiedzie ich moja siostra, ale i ja.3. zabiłam bym dupka, i tutaj tak łatwo nie odpuszczę. jeszcze nie wiem jak to zrobię...współżył z małoletnią, zostawił ją.. nie zgłosze przecież tego na policję, siostra by się na mnie zawiodła. 4. nawet jak już zrobimy test, i wyjdzie negatywny a okres sie nie pojawi, chciałabym się wybrać z nią do ginekologa, ale własnie..czy ginekolog ma obowiazek powiadomić o popełnionym przestępstwie?

Ręcę mi opadają, najgorsze jest to, że nie mam nawet komu się wygadać.Nie chce mówić o tym chłopakowi, bo wiem co zrobi.. pojdzie i mu nawali, przez co on nabawi się wiekszych problemów niż ten dupek.

Nie chce jej też prawić morałów, nie byłam wiele starsza od niej kiedy TO zrobiłam, choć może w tym wieku .. 2 lata grają dużą różnice.

Pasek wagi
dobrze,ze im powiedziała... są w szoku-stąd ich zachowanie...mam nadzieje,ze wszystko dobrze sie skonczy... Twoja siostra powinna pójść do gina,zeby sprawdzic czy niczym sie nie zaraziła.... niewiadomo z kim sypia ten koleś... a jesli nie było zabezpieczenia to tym bardziej... dobrze by było,zeby przebadała sie pod katem wirusa hiv...ale tak naprawde wiarygodny wynik moża uzyskac po 3mcach od współżycia... a kolesia powinno sie zgłosic na policje, bałamuci kolejne małolaty i czuje sie bezkarny... wiem,ze w mniejszych miejscowsciach, na wsi takie sprawy szybko nabierają rozgłosu,no ale czy to powód,zeby pozwalac na takie zachowania? 

G.R.u. napisał(a):

Całkowicie zgadzam się z wypowiedzią, dodałabym tylko, że winę za taki stan rzeczy ponoszą również rodzice, których stać na idiotyczne zakazy, ale na rozmowę o seksie już nie. Nóż mi się otwiera w kieszeni szczerze mówiąc, bo ta sytuacja była totalnie do przewidzenia - sam fakt, że mała ugania się za jakimś marginesem powinno przynieść im na myśl, że ich "związek" może zajść za daleko. Trzeba było rozmawiać o seksie, o związkach, o ciąży, o zabezpieczeniach (bo ona "nawet nie wie" czy się zabezpieczyli, no SZOK), o wszystkim! Podczas takich rozmów przeciętna czternastoletnia dziewczynka poczułaby autorytet rodziców i na pewno przemyślałaby sposób w jaki chce z tym marginesem postępować. Poza tym, gdzie wychowują się czternastolatki, które uprawiają seks?! W głowie mi się to nie mieści, nie od dzisiaj wiadomo, że świat nikczemnieje, ale na litość boską, rodzice są od tego, żeby zaszczepiać w dzieciach priorytety. Trzeba było ograniczyć jej dostęp do MTV, że tak brutalnie ale prawdziwie zażartuję.


popieram całkowicie

BlekitnaMila napisał(a):

Wiecie co, bardziej niż na mojej siostrze, zawiodłam się na rodzicach. Po odbyciu rozmowy z nią w cztery oczy, postanowiłyśmy nie mówić nic rodzicom, taka mała siostrzana solidarność. nie potrafiłam jej odmówić, choć chciałam i obiecałam sobie że wszytsko rodzicom powiemy.  jednak przy wspolnej kolacji , Sylwia pękłą bo mama zaczęła się wypytywać, czemu jest dzisiaj taka smutna, i ciągle siedzi u góry. powiedziała im wszytsko, dokładnie. Ojciec wyszedł z domu,trzasnął drzwiami i tyle było go widać. mama się poryczała, powiedziała że włożyła w wychowanie jej tyle serca, że robiła co mogła a ona tak się jej odwdzięcza. Sylwia poszła do siebie i siedzi tam sama, nie chcąc ze mną gadać. Chcę ją wspierać jak mogę,jednak ..to co zorbili rodzice. ja rozumiem wszytsko, jednak ..wypadałoby wspierać swóją córkę w takiej chwili a nie ją dodatkowo dołować. Przecież gdyby nie patrzeć.. nie jest raczej w tej ciązy. WIEM, wiem..musze do niej iść i dalej ją wspierać, ale ja też już powoli wymiękam. Znowu wam się zwierzam.. hmm ;)


dobrze, że powiedziała...
a rodzicom się wcale nie dziwię, na ich miejscu pewnie dawno straciłabym do niej zaufanie!
małej przydałoby się porządne manto albo jakiś szlaban skoro się zbytnio nie przejęła ewentualną ciążą, a to powinno być dla niej nauczą SZOK!

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.