Temat: problem ze mną czy z chłopakiem?

Cześć wszystkim :)
Mam pytanie na temat mojego związku. Jestem z chłopakiem prawie rok, wiadomo jak to w związku bywa są kłótnie, ale ogólnie jest nam ze sobą dobrze. Bo jak mówią "jak jest za dobrze, to nie jest dobrze" :) Ale mam pewien problem. Staramy się widywać jak najczęściej, ale czasem ja albo on nie mamy czasu. Jeżeli nie widzę się z nim kilka dni, 2 albo 3, czasem nawet 1 wystarczy. To tracę caly humor. Nie mam na nic ochoty i na wszystko narzekam. A on potem się złości, że marudzę. W sumie jak się z nim widzę to potrafię się na niego lekko "obrazić" za to, że nie chce mnie przytulić w pewnym momencie, albo pocałować. Smuci mnie też, że prawie nigdy nie mówi mi, że mnie kocha. Sam twierdzi, że nie jest wylewny jeśli chodzi o słowne wyznawanie miłości. Zdarza mu się to rzadko.:( Wydaje mi się, że strasznie to wszystko wyolbrzymiam. Staram się tym nie przejmować, ale długo nie wytrzymuję. Czy wy też tak czasem macie? Czy ze mną jest coś nie tak?
też tak mam :))
hmmmm jak poznalam mojego meze to moze zdarzyły sie z 2 dni w ktorych sie nie widzielismy. ja i on usychalismy wrecz z tesknoty. teraz jestesmy po slubie i czasami mnie wkur.ia,ale caly czas mi go brak ,. :) i ja pierwsza wyznalam mu milosc i dalej mowie to czesciej. ale nie czuje sie zle :) jestem na tyle dlugo i blisko z moim mezem,ze spokojnie mu mowie,ze za rzadko mi mowi ,ze mnie kocha.. poprawia sie, ale charakter to charakter :):)
Pasek wagi
Wiem o czym mówisz, tylko że u nas działa to w dwie strony jak się nie widzimy (a było to z 8 miesięcy temu) to oboje marudziliśmy jak stare ciotki, ale mój to właśnie taki wylewny jest, z 10 razy na dzień powie że kocha itd. W końcu uzależniliśmy się na tyle od siebie że całą zimę on przyjeżdżał do mnie na mieszkanie studenckie (80 km od niego) zaraz po pracy i rano o 4 wyjeżdżał do pracy no ale się zesrało i się autko zepsuło i trzeba było sprzedać i czekamy na razie na nowe, więc teraz ja się poświęcam i walę codziennie na uczelnie 80 km a później wieczorem wracam kolejne 80. Facet rzadko umie mówić o uczuciach za to na pewno to okazuje, wbrew pozorom wg faceta nawet naprawienie kapiącego kranu to dowód miłości (tak gdzieś wyczytałam :D) więc staraj się nie przejmować, a jednocześnie mów mu często że go kochasz, przytulaj itd może się nauczy :*
mówię mu często ;d przytulam :D on właśnie np. za dowód miłości uważa to, że jak siedzę to on położy głowę na moich kolanach i śpi ;d twierdzi, że on się właśnie przytula a to, że śpi oznacza, że mi bezgranicznie ufa ;D
foch o nic to najsłynniejszy foch

unodostress napisał(a):

foch o nic to najsłynniejszy foch
- Co ci jest?
- nic <foch> :D:D:D

Lucja widzisz, czyli cię kocha :D Rób tak dalej może w końcu załapie :D A poza tym mów że lubisz jak ci to mówi i że jest przy tym tak cholernie seksowny :D (ja zawsze mówiłam mojemu że jest strasznie seksowny jak gotuje :D efekt? od kuchni go granatem nie oderwiesz) :D
zajmij się czymś to przestaniesz tak fiksować na jego punkcie
haha :D Elviska mój reaguje na takie komentarze trochę dziwnie ;d najpierw się czerwieni, robi głupie miny a potem i tak wykonuje takie czynności dumny jak paw :D ale jakoś z tymi wyznaniami to musi się strasznie namyślić, żeby się odważyć. nawet wygląda wtedy jakby się wstydził. no chyba że jest pijany wtedy nie ma nic innego do powiedzenia

manru napisał(a):

zajmij się czymś to przestaniesz tak fiksować na jego punkcie


ależ zajmuję się :) gdy on nie ma czasu wychodzę ze znajomymi, uczę się albo coś innego ;) nie ma tak, że siedzę i się nudzę i myślę tylko o nim. po prostu smutno mi bez niego i tęsknie za nim ;x

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.