- Dołączył: 2011-03-25
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 839
24 marca 2012, 19:05
Pokłóciłam się z chłopakiem , chociaż nie wiem czy można nazwać to kłótnią . Spotkaliśmy się wczoraj , było ok, kiedy na koniec on w żartach powiedział , że spotyka się z innymi bo ja nie chce go zadowalać , chodziło mu o seks oralny. Nie to , że tego nie robimy ale teraz nie miałam na to ochoty więc i tego nie robiliśmy , on wie , że nie będzie tego przy każdym seksie , bo ja muszę mieć do tego wenę , czasem a ostatnio cały czas wolę szybkie numerki
![]()
No ale czy miałam prawo mimo tego , że wiedziałam , że to żart bo zaraz po tym jak zobaczył moją minę uśmiechnął się i powiedział , że żartuje się obrazić i poczuć urażoną? Że w ogóle mógł tak pomyśleć , a co dopiero powiedzieć , nawet kiedy to było w formie żartu? Nie odzywamy się bo on zapewne nie widzi w tym swojej winy a ja oczekuję przeprosin. Co robić? Czekać aż się odezwie , czy powiedzieć , że oczekuję przeprosin?
- Dołączył: 2011-12-18
- Miasto:
- Liczba postów: 455
24 marca 2012, 20:04
a ja bym sie obrazila i sie nie odzywala...wiem ze nic takiego sie nie stalo ael faceta trzeba soboe ustawic... niech od czasu do czasu sobie przypomni jak sie "przeprasza" swoja dziewczyne i ze trzeba ja szanowac :)
- Dołączył: 2011-03-25
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 839
24 marca 2012, 20:46
Zapewne on chciał mi przekazać , że chciałby częściej ale mógł to powiedzieć inaczej , a nie obrażając mnie bo tak się poczułam , że nie wystarczam mu , że woli jakąś inną , która na jego zawołanie będzie robić co on chce. Z drugiej strony wiem , że żartował bo chwilę wcześniej powiedział ,że nie chciał by kogoś nowego . Chciałam , żeby powiedział , że żartuję i żebym nie brała sobie tego do serca i więcej się to nie powtórzy a on co? nawet się nie odezwał i nie przeprosił.
- Dołączył: 2012-03-13
- Miasto: Wadowice
- Liczba postów: 257
25 marca 2012, 12:12
Myślę, że nie przesadzasz. Ja pozwalałam sobie na takie "żarty", docinki z jego strony i co z tego wyszło? On zaczął robić to częściej, nie przejmował się już tym, że mnie to boli i drażni. Po prostu to robił, nie tylko przy mnie ale także przy naszych znajomych. Dlatego jeśli już tak powiedział to masz rację, nie odzywaj się i oczekuj przeprosin. Nie warto sobie pozwalać na takie coś i odpuszczać.
No ale czy miałam prawo mimo tego , że wiedziałam , że to żart bo zaraz po tym jak zobaczył moją minę uśmiechnął się i powiedział , że żartuje się obrazić i poczuć urażoną? Że w ogóle mógł tak pomyśleć , a co dopiero powiedzieć , nawet kiedy to było w formie żartu? Nie odzywamy się bo on zapewne nie widzi w tym swojej winy a ja oczekuję przeprosin. Co robić? Czekać aż się odezwie , czy powiedzieć , że oczekuję przeprosin? 
