Temat: Na co lecicie? Podryw...

Mam znajomego, który bez trudu potrafi wyrywać dziewczyny choćby na jedną noc, a z wyglądu szału nie ma. Jest ok- zwyczajnie. Dla mnie jest to fenomen. Na prawdę wiele dziewczyn wskakuje mu do łóżka tego wieczoru, którego go poznają. Macie teorię na to dlaczego tak jest?

Inny kumpel (bardzo dobry kolega) bardzo chciałby znaleźć dziewczynę, ale chyba za bardzo bo tak się stresuje że boi się podejść dopóki nie jest pewien że ona nie jest zainteresowana, ale oczywiście tego nigdy nie może być pewien, więc to ona musiałaby podejść i jeszcze musieliby pasować do siebie ;) Wygląda na pewno nie gorzej niż facet wspomniany na początku postu. Chyba chodzi o pewność siebie... nie wiem. Na co wy stawiacie?
Chciałabym pomóc temu drugiemu? Na co Wy dziewczyny lecicie? Tak szczerze?

ja uznaje zasady ze 'przyciagnie wygladem zatrzyma charakterem', najpierw musi mi sie spodobac a pozniej musi mi sie fajnie z nim rozmawiac itp.

oklepane teksty i podobne rzeczy dla mnie odpadaja

"spodobalaś mi się, nie spie****l tego"

A powaznie nie wiem, facedt musi miec w sobie to "coś", na pewno u mnie odpadali (niestety dla kolegi) ci niesmiali, zawsze mam wrażenie (może mylne), ze tacy nie potrafią sobie poradzić w życiu.

montiduc napisał(a):

Mam znajomego, który bez trudu potrafi wyrywać dziewczyny choćby na jedną noc, a z wyglądu szału nie ma. Jest ok- zwyczajnie. Dla mnie jest to fenomen. Na prawdę wiele dziewczyn wskakuje mu do łóżka tego wieczoru, którego go poznają. Macie teorię na to dlaczego tak jest?

Z obserwacji wiem, że tak jest właśnie najczęściej. Widocznie nadrabia wygląd charakterem, sposobem bycia.
A może ma "to coś" na co leci większość lasek? ;-)

Pasek wagi
moze trafia na takie panieniki i tyle

WildBlackberry napisał(a):

moze trafia na takie panieniki i tyle

to pewnie też ;) ale umie wybrać.
Byłam kilka razy świadkiem, tego jak dziewczyny w 10 minut dają mu numer. Sporo dziewczyn :)
Nie mówiąc o tych co szeptem mówią "ale cii bo mam chłopaka"... Fenomen bo mnie jakoś nie kręci ;) (Może przez to że widzę, co wyrabia - nie wiem ;) ).

drska napisał(a):

"spodobalaś mi się, nie spie****l tego"A powaznie nie wiem, facedt musi miec w sobie to "coś", na pewno u mnie odpadali (niestety dla kolegi) ci niesmiali, zawsze mam wrażenie (może mylne), ze tacy nie potrafią sobie poradzić w życiu.

Chyba coś w tym jest- tylko nam dziewczynom czasem ciężko się do tego przyznać...

A potem marudzimy, że takich spotykamy ;)

Isabelle69 napisał(a):

montiduc napisał(a):

Mam znajomego, który bez trudu potrafi wyrywać dziewczyny choćby na jedną noc, a z wyglądu szału nie ma. Jest ok- zwyczajnie. Dla mnie jest to fenomen. Na prawdę wiele dziewczyn wskakuje mu do łóżka tego wieczoru, którego go poznają. Macie teorię na to dlaczego tak jest?
Z obserwacji wiem, że tak jest właśnie najczęściej. Widocznie nadrabia wygląd charakterem, sposobem bycia.A może ma "to coś" na co leci większość lasek? ;-)


Najwyraźniej ;) Zastanawiam się co... ja nie widzę czegoś w nim.
Chyba za dużo o nim wiem - kumpel kumpla - więc widziałam z boku wiele akcji :) I ma u mnie opinię kobieciarza i w pierwszej kolejności jak o nim myślę to zastanawia mnie kwestia chorób wenerycznych, choć ponoć się bada regularnie ;) Ale jak dziewczyna młoda - to statystycznie rzecz biorąc jego zdaniem chorób nie ma więc nie stosuje zabezpieczeń ;) Taki typ już, a laski na niego lecą...
Wydaje mi się, że tutaj górę bierze gadka i taka.. normalność.
Ja nie lubię gości, którzy wymyślają nie wiadomo jakie teksty, próbują zaimponować mi inteligencją, oczytaniem, słownictwem, zachowaniem.. wolę takich normalnych, z którymi można godzinami rozmawiać o pogodzie, a i tak ten temat nigdy się nie znudzi.
+ błysk w oku.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.