Temat: kryzys w małżeństwie po urodzeniu się dziecka :(

.
Uhhh, wreszcie uruchomiłaś swoje wpływy na mieście.

FammeFatale22 napisał(a):

nutr.ja napisał(a):

W Twoim przypadku jedynym logicznym rozwiązaniem wydaje mi się a) znalezienie sobie pracy gdzie jest system zmianowy albo można sobie dopasować grafik do studiów/dziecka itd. mieszkasz w Krakowie więc np. praca w jakim sklepie typu sieciówka h&m, cropp itp. albo mcdonalds, pizzahut, coffeheaven i tego typu. Wcześniej planujesz sobie kiedy będziesz w pracy i wpisujesz w grafik, a gdy mąż ma wolne zostawiasz mu dziecko,  sama idziesz do pracy i podreperujesz budżet. Więcej kasy =  mniej zmartwień i mniej sfrustrowany mąż. A jak się parę razy zajmie córką to może się ogarnie i zobaczy, że to wcale nie jest taka łatwa sprawa.Opcja numer 2.: Rozwieszasz ogłoszenia że jesteś matką i że chętnie zajmiesz się w ciągu dnia czyimś dzieckiem u siebie w domu.Mąż jest kretynem,  że się tak zachowuje ale sądzę że to wynika z jego bezradności i że wszystko rozbija się o kasę. Mam nadzieję że to jest głównym problemem chociaż nie wiem czy to rozwiąże sprawę skoro zachowuje sie jakby Cie nie szanował.
Ojj po takiej pracy jak pizzahut, burger king, kfc, mac... to ona nie miałaby siły ,żeby spędzić chwili z dzieckiem...Wiem z doświadczenia..Praca sama jako tako dawała w kość,ale do wytrzymania...Ale "zamknięcia" to była tragedia...... cały wolny dzień zdychałam ;/ Więc mając dziecko i dom na głowie po pracy, tej pracy nie polecam.......Ale typu H&M ok.



ja się zgadzam z powyższym, a co modamamka o tym sądzi? ;)

karwaja napisał(a):

Uhhh, wreszcie uruchomiłaś swoje wpływy na mieście.

nie musialam, same przyszly.

agunieek1988 napisał(a):

 ja mam klucze a babeczka lada chwile zobaczy strzalke na drzwi "wyp..lac"a co do mojej bidy to sie duzo w tym momencie pomylilas.bo moj partner jest lepiej traktowany mimo ze pracuje niecaly miesiac niz wiekszosc pracownikow pracujacych latami i tylko dlatego ze jest moim partnerem na miejscu autorki zajelaym sie utrzymaniem niezaleznosci. bo za 400 zl z alimentow nie oplaci sobie mieszkanka.

haha ojojojojojoj 
Pasek wagi
kochanie, bylas w szpitalu i rodzilas, czy twoj facet dostal samochod sluzbowy?
i zmiane godzin pracy aby mogl do ciebie przyjechac?

no to sie nie wcinaj miedzy wodka i zakaske.

agunieek1988 napisał(a):

kochanie, bylas w szpitalu i rodzilas, czy twoj facet dostal samochod sluzbowy?i zmiane godzin pracy aby mogl do ciebie przyjechac?no to sie nie wcinaj miedzy wodka i zakaske.

Jak to do mnie, to odpowiedź brzmi : Nie musiał :D mamy swój, nawet dwa ;D 3 to już za dużo :P
A przy mnie był jak rodziłam ;] więc Ci nie wyszło.
Pasek wagi

agunieek1988 napisał(a):

kochanie, bylas w szpitalu i rodzilas, czy twoj facet dostal samochod sluzbowy?i zmiane godzin pracy aby mogl do ciebie przyjechac?no to sie nie wcinaj miedzy wodka i zakaske.



Ale o co cho?
no widzisz, a prezes zmieni zmiane mojemu mezczyznie zeby mi rzeczy mogl przywiez.
Uh faktycznie, dostać auto ,a zmienić zmianę hehhe.
I co? Taka szczęśliwa jesteś,że ktoś komuś zmianę zmienił? He he he.
To nie jest nic nadzwyczajnego, a ty się podniecasz ;]


Agaszek - 
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.