- Dołączył: 2011-07-15
- Miasto: Elbląg
- Liczba postów: 13662
5 marca 2012, 13:21
jestem już w takim wieku, ze wydawac by sie mogło, iż wszelkie siostrzane niesnaski to przezytek:) i kupa zabawnych wspomnień,
niestety nie! Za grosz nie potrafię sie dogadać z 5 lat młodszą soistrą, dla mnie wciąz jest tą samą rozkapryszoną, histeryczną dziewczynką. Taka wieczna neurotyczka,
jak jest u Was? potraficie nawiazac nic szczerego porozumienia z rodzenstwem? czy teraz, czy kiedyc, czy od zawsze...
podzielcie sie, jesli macie ochotę
Edytowany przez yuratka 5 marca 2012, 13:22
- Dołączył: 2012-02-17
- Miasto: Toruń
- Liczba postów: 684
5 marca 2012, 14:52
rowniez mialam problemy z mlodszym o 9 lat bratem, zawsze mnie wkurzal :) po smierci starszego ode mnie 3 lata brata,z ktorym nigdy nie mialam problemow zaczelo sie ukladac miedzy mna a mlodszym bratem teraz jest miedzy nami ogromna wiez chyba dlatego,ze wiemy ze z dnia na dzien mozna stracic swoje rodzenstwo
- Dołączył: 2012-02-24
- Miasto:
- Liczba postów: 312
5 marca 2012, 16:19
Nigdy nie kłócę się z bratem ;)
5 marca 2012, 23:13
jestem rok starsza. z moją siostrą jesteśmy na tym etapie, że ja dojrzałam już kupę lat temu, a ona jest coraz bardziej rozkapryszonym dzieciakiem. przynajmniej się nie bijemy :D. ustępuję, bo nie chce mi się ciągnąć konfliktów, które ona z przyjemnością wszczyna.