3 marca 2012, 22:57
Co sądzicie o byciu ze sobą kiedy jest się w jednej klasie?
- Dołączył: 2011-08-23
- Miasto:
- Liczba postów: 5376
3 marca 2012, 23:25
'nie bierz dupy ze swojej grupy' ;)
ciężka sprawa, ale zdarzają się też dobre zakończenia ( choć osobiście nie znam )
- Dołączył: 2011-03-27
- Miasto: Londyn
- Liczba postów: 1692
3 marca 2012, 23:38
moi znajomi poznali się w szkole, chodzili do jednej klasy, byli parą w szkole z 3 lata teraz są małżeństwem od kilku lat
3 marca 2012, 23:40
mój brat bierze slub z dziewczyna z ktora chodzil do jednej klasy przez gim i liceum :)
3 marca 2012, 23:42
yannis napisał(a):
'nie bierz dupy ze swojej grupy' ;))
Popieram. Ja bym raczej się na coś takiego nie pisała - wiadomo, czasem tak bywa ale chyba bym nie chciała.
- Dołączył: 2012-01-13
- Miasto:
- Liczba postów: 886
3 marca 2012, 23:58
Ja sama jestem dowodem na to,ze jedna kl.to nie przeszkoda dla prawdziwej milosci:) tak samo jak wiek, srodki materialne etc. ta sama klasa jest zadna przeszkoda:) Przeciez zarowno on jak i ona w zwiazku -maja swoich znajomych i nie tylko ze sb przebywaja- w jednej lawce, na przerwach:) a weekendy naleza do nich w zupelnosci:)
- Dołączył: 2011-04-12
- Miasto: Madryt
- Liczba postów: 4074
3 marca 2012, 23:59
Ja znam. Aktualnie mają dziecko, ale jeszcze szkoly nie skończyli xd
4 marca 2012, 00:02
Nie bierz dupy z własnej grupy. Stanowczo odradzam, nie żartuję. To się kończy łzami, prędzej, czy później.
- Dołączył: 2010-03-12
- Miasto: Ipswich
- Liczba postów: 6381
4 marca 2012, 00:25
U mnie w klasie były dwie takie pary. Tzn. nadal są razem. Jedni z 4 lata, drudzy 5 lat. Także można. :)
4 marca 2012, 00:31
Była taka para u mnie w klasie, byli razem jakieś 6 miesięcy, potem przez jakieś półtora roku się do siebie nie odzywali, a teraz się kolegują ;)
- Dołączył: 2012-02-07
- Miasto:
- Liczba postów: 116
4 marca 2012, 00:40
Ja bylam w podobnej sytuacji tzn nie w szkole ale w pracy,tam sie wlasnie poznalismy,bylo ok ale tez wielu niezyczliwych ktorzy sie ciagle wtracali do naszego zycia.Czulam ze moje zycie prywatne nie istnieje.Odeszlam z pracy wiec,nie moglam zniesc tej atmosfery.Ale nasz zwiazek przetrwal i jest o wiele lepiej niz bylo gdy razem pracowalismy.Tak wiec ja jestem na nie raczej !ale duzo zalezy od otoczenia oraz nastawienia !
powodzenia