- Dołączył: 2011-01-22
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 8544
3 marca 2012, 16:01
Byłybyście w stanie poświęcić stosunki z rodziną dla faceta jeśli nie można byłoby obu rzeczy pogodzić? Czy wybrałybyście rodzinę?
- Dołączył: 2011-02-13
- Miasto: Cmolas
- Liczba postów: 1099
3 marca 2012, 16:28
siostra mojej dziewczyny jest teraz z facetem co mial dziecko z poprzedniego zwiazku... jest ok... nie jest jakos super... ale OK... i juz maja wlasne dziecko... ja tam nie widze przeszkod... jak wiesz ze Ci dobrze z nim to czemu nie ? ;p
3 marca 2012, 16:30
jezeli Ty mu ufasz i wiesz ze sie zmienil to zostan z Nim! mysle ze rodzice nie chcac stracic Ciebie w koncu Go zaakceptuja...nie mozna przekreslac kogos tylko dlatego ze ma dziecko i ze rozstal sie z jego matką.
- Dołączył: 2011-01-22
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 8544
3 marca 2012, 16:33
tez tak uwazam, tym bardziej ze dba o te dziecko i strasznie matce tego dziecka pomaga. ogolnie nawet ja sie z nia bardzo lubie, jezdzimy razem do nich - ja tu nie widze zadnego problemu.
mysle sobie ze moze jak wyjade na studia to przestana miec wglad na to co i z kim robie i to nie bedzie ich tak stresowalo. jak po jakims czasie zobacza ze tak dlugo ze soba jestesmy to moze zaczna inaczej na to patrzec
- Dołączył: 2010-12-09
- Miasto: Częstochowa
- Liczba postów: 2026
3 marca 2012, 16:43
Ja musiałam poniekąd wybierać między tata a facetem i wybrałam faceta:)
I nie żałuję.
Całe życie nie będę mieszkać z rodzicami a po ślubie to mąż będzie moją rodziną:)
3 marca 2012, 16:44
Ja wybrałam faceta... rodzice byli przeciwni mojemu zwiazkowi... pewnego dnia poprostu nie wróciłam do domu... w weekend jak rodzicow nie bylo zabrałam swoje rzeczy...
Rodzice potrzebowali pół roku żeby się z tym pogodzić ale dali radę :)
najlepsze w tym wszystkim jest to ze uwielbiają teraz mojego faceta i nalegaja na slub bo jestesmy razem juz prawie 5 lat ;))
3 marca 2012, 16:51
Ja tak zrobiłam, zerwałam kontakt z mamą i po części z tatą ( to była już niestety tylko konsekwencja) wyjechałam z facetem do innego miasta, mieszkam z nim, on bardzo duzo pracuje, czasem jest mi cięzko.
3 marca 2012, 16:52
Mojego męża u mnie w rodzinie też za bardzo nie tolerowali, miałam mnóstwo awantur i w ogóle, jego rodzina mnie ponoć lubiła... Przeciwstawiłam się rodzinie, wzięliśmy ślub i jesteśmy razem 10 lat- raz bywa lepiej raz gorzej ale i tak uważam się za szczęśliwą. Teraz jest odwrotnie- moja rodzina go uwielbia a teściowa jak by mogła to by siekierą mnie zaciukała. Czasami po prosu trzeba czasu.
- Dołączył: 2009-11-02
- Miasto: Barcelona
- Liczba postów: 6247
3 marca 2012, 16:53
Nie, rodzina jest dla mnie najważniejsza.
Co innego jeśli np. nie akceptowaliby mojego związku, w którym czuję się dobrze i byłaby jakaś wina po ich stronie. Ale kontaktu całkowicie nigdy bym nie zerwała, jeśli o to chodzi.
- Dołączył: 2011-01-22
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 8544
3 marca 2012, 16:53
Buckaroo napisał(a):
Ja wybrałam faceta... rodzice byli przeciwni mojemu zwiazkowi... pewnego dnia poprostu nie wróciłam do domu... w weekend jak rodzicow nie bylo zabrałam swoje rzeczy... Rodzice potrzebowali pół roku żeby się z tym pogodzić ale dali radę :) najlepsze w tym wszystkim jest to ze uwielbiają teraz mojego faceta i nalegaja na slub bo jestesmy razem juz prawie 5 lat ;))
mam nadzieje na taki sam obrot sprawy...
to prawda - wiecznie nie bede mieszkac z rodzicami, kiedys trzeba zaczac zyc na wlasna reke po swojemu. trudno nawet jak cos pojdzie nie tak to wyciagne wnioski i cos mi z tego na przyszlosc zostanie. nie moga mnie cale zycie chronic, a doswiadczenia rodzicow mi nie wystrcza w zyciu, musze tez nazbierac swoich...
- Dołączył: 2011-01-22
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 8544
3 marca 2012, 16:55
Yenna92 napisał(a):
Ja tak zrobiłam, zerwałam kontakt z mamą i po części z tatą ( to była już niestety tylko konsekwencja) wyjechałam z facetem do innego miasta, mieszkam z nim, on bardzo duzo pracuje, czasem jest mi cięzko.
dlugo juz tak z rodzina nie masz kontaktu? stosunki z nimi nie ulegaja zalagodzeniu wraz z czasem?