- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
3 marca 2012, 16:01
3 marca 2012, 16:14
3 marca 2012, 16:17
moze nie to ze doslownie kaza mi wybierac ale uslyszalam ze nigdy tego nie zakaceptuja i ze nie bardzo chca na to patrzec. dopoki jestem na ich utrzymaniu to nic z tym za bardzo nie robie. niedlugo koncze szkole i mysle jak to wszystko rozegracto jak rodzina daje CI tak wybierać to dla mnie nie jest żadna rodzina...przykrew moim przypadku to jest bardziej tak, że rodzina mi każe wybierać niż on. on jest strasznie wyrozumiały niby to rodzina ale z drugiej strony jakby zalezalo im na moim szczesciu to by nie kazali mi wybierac tylko powiedzieli ze to jest moj wybor ale oni beda sie temu przygladac..
3 marca 2012, 16:18
3 marca 2012, 16:20
a co on sprzedaje narkotyki czy bierze? albo za dużo pije? jest jakiś zły? może nie znam się zbytnio na relacjach rodzinnych ale jak sama stworzę swoją w końcu to nie dopuszczę do tego by dziecko musiało "wybierać"...rodzina powinna akceptować nasze wybory nawet jak im się nie podoba i wiedzą swoje....ja bym po prostu postawiła na swoim i tyle, wiadomo że może być ciężej ale to nasze życie i my decydujemy jak ono ma biec...a jak źle wybierzemy to tylko i wyłącznie nasza wina...moze nie to ze doslownie kaza mi wybierac ale uslyszalam ze nigdy tego nie zakaceptuja i ze nie bardzo chca na to patrzec. dopoki jestem na ich utrzymaniu to nic z tym za bardzo nie robie. niedlugo koncze szkole i mysle jak to wszystko rozegracto jak rodzina daje CI tak wybierać to dla mnie nie jest żadna rodzina...przykrew moim przypadku to jest bardziej tak, że rodzina mi każe wybierać niż on. on jest strasznie wyrozumiały niby to rodzina ale z drugiej strony jakby zalezalo im na moim szczesciu to by nie kazali mi wybierac tylko powiedzieli ze to jest moj wybor ale oni beda sie temu przygladac..
ma dziecko z wczesniejszego zwiazku ktory trwal 4 lata (mi to nie przeszkadza ale moim rodzicom tak) i ogolnie jego imprezowe zycie ktore kiedys prowdzil (teraz juz sie uspokoil)... no ale niesmak pozostaje. co do tego jaki dla mnie jest nie mam zastrzezen i wiem ze bede szczesliwa ale rodzice mysla ze wiedza lepiej... jak zawsze
3 marca 2012, 16:21
a ile z nim jestes ? z moja dziewczyna tez tak bylo na poczatku, ale po 2 latach juz bylo ok...jak dla mnie... na rodzine bylas skazana a chlopak to twoj dobrowolny wybor...
cos okolo roku...