- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
1 marca 2012, 22:30
Znamy sie jakies 4 lata jestesmy ze soba ok.2 Dzieli nas jakies 600km widujemy sie rzadko ostatnio nawet bardzo.Nasz zwiaek opiera sie na telefonie gg skype ( bo inaczej tego nazwac nie mozna).Bywa roznie -sa chwile ze jestem silna mam wrazenie ze damy rade ze jak pojde na studia to sie zmieni jesli juz tyle czekalam to dam rade ale ostanio zaczelam w to bardzo watpic.....Czuje sie bardzo samotnie,jest mi cholernie przykro jak moje przyjaciolki opowiadaja o swoich zwiazkach o tym wszystkim co nas omija .Kocham Go bardzo i nikogo tak jeszcze nie kochalam ale czuje sie poprostu nieszczesliwa...Nie potrafie mu zaufac przez ta odleglosc..caly czas chodza mi po glowie mysli ze mnie zdradza..przez to staje sie strasznie zazdrosna glupi komentarz na fb potrafi mnie doprowadzic do rozpaczy Kocham go pare razy probowalismy to zakonczyc ale zawsze wracala ta nadzieja ze bedzie lepiej... Mam wrazenie ze marnuje jego czas moze jesli nie "nasz zwiazek" on poznalby kogos kto da mu szczescie i nie beda dzielic ich km ale z drugie strony bardzo tego nie chce.Mam metlik w glowie...Uwazacie ze lepiej bedzie jak to zakoncze ?bo tak jest zle ale bez niego bedzie chyba jeszcze gorzej ale Chce zeby byl szczesliwy a w takiej sytacji nie jest napewno ;(
1 marca 2012, 23:02
1 marca 2012, 23:03
ja też bym się tego bała, potem jak coś nie wyjdzie to będziesz żałowała tego straconego czasu
1 marca 2012, 23:06
ja nie mysle o tym jako o straconym czasie bo nim nie jest....mam nadzieje ze on tez
1 marca 2012, 23:12
1 marca 2012, 23:15