Temat: współwłasnosć- może ktoś się na tym zna?

Mój teść chce przepisać na mojego męża dom po dziadkach w którym mieszkamy, ale chce to zrobić tak by był on teścia i męża współwłasnoscia. My chcemy go wyremontować- dach, zrobić więcej pomieszczeń na strychu, elewację i wiele innych więc włożymy w niego nasze wspólne pieniądze i to dużo.... Może ktoś się zna na tych sprawach i mi powie czy w takim wypadku coś ryzykuję? ja też pracuję i moje oszczędności też będą szły w ten dom a zaznaczam nie będę współwłaścicielem.... Ufam teściowi nie jestem zła, że tak robi ale nie wiem czy podejmować decyzję o rozbudowie domu w takim wypadku...
co do spadku to jeśli mąż jest jedynakiem to i tak druga połowa stanie się jego po śmierci rodziców. Jeśli ma rodzeństwo to część ojca dzieli się w 50 % na swoją żonę (czyli matkę Twojego) i w równych częściach na każde z dzieci. Więc z tej części ojca w razie spadku Twój mąż też coś dostanie. Resztę najczęściej trzeba spłacić, chyba że w sądzie oświadczą że odstępują od tego.
Pasek wagi
a i jeszcze jedno - spadek również jest tylko i wyłącznie majątkiem jednej strony. Jeśli Twój mąż dostanie dom w spadku to jest on tylko jego, nawet jeśli macie wspólnotę majątkową. Chyba że tak jak wcześniej napisałam u notariusza potwierdzicie że dzieli się z Tobą
Pasek wagi
Dom będzie zawsze tylko i wyłącznie własnością męża, Ty nie masz do niego żadnych praw....póki co myslę, że to dla ciebie żaden problem, też tak myślałam, mój mąż miał mieszkanie które dostał w darowiźnie od swojego dziadka, mieszkanie spłacaliśmy razem, razem zrobiliśmy remont, teraz się rozwiedliśmy i ja nie mam żadnych praw do  niego.....przykre to
Pasek wagi
ok dzięki za odpowiedzi.
można uczynić kogoś współwłaścicielem domu i potem się z tego wycofać. Można zażądać zwrotu darowizny. Nie są to częste praktyki, ale są procedury przeprowadzenia tegoż


Są dwa problemy - nie wiem czy będziesz współwłaścicielką - niby jest wspólnota majątkowa i wszystko co zgromadzi się w majątku po ślubie jest wspólne ale nie wiem jak z darowiznami od rodziców... Problemem dużym jest współwłasność Twojego teścia - Wy władujecie aksę, zrobicie remont a on za 10/15 lat stwierdzi że coś mu nie pasuje i przekaże swoją połowę domu komu innemu, albo zechce sprzedać - albo cokolwiek innego - i zostaniecie z problemem dużym na głowie. Nie przyjmowałabym takiej propozycji - starałabym się o darowiznę całego domu z zastrzeżeniem że teść ma prawo do dożywotniego mieszkania w domu - tak się tak i jest to bezpiueczne rozwiązanie dla oby stron - teść nie będzie się bał że go wyrzucicie - wy nie będziecie się bali że dostaniecie za 15 lat drugiego niewiadomo jakiego współwłaściciela...

moi dziadkowie darowali mi domek, jest to (przynajmniej papierowo, bo faktycznie mieszkam tylko ja) współwłasność moja i rodziców...nie pamiętam, o co wtedy chodziło, bo minęło już kilkanaście lat, że w papierach są też rodzice , ale mój mąż do tego nie ma nic...jakby coś kiedyś...a rodzice spadkowe sprawy też już pozałatwiali parę lat temu, jak mieli wsiąść do samolotu na Kanady , wrócili całi i zdrowi, ale woleli mieć to za sobą

Pasek wagi
lepiej moze by bylo gdyby to byla umowa dozywocia wtedy by jej nie mogl cofnac w przeciwienstwie do darowizny , znam przypadek ze dziade cofnol darowizne z powodu niewdziecznosci syna i juz , zabezpiecz sie dziewczyno bo potem mozesz zostac na lodzie

balbina331 napisał(a):

Dom będzie zawsze tylko i wyłącznie własnością męża, Ty nie masz do niego żadnych praw....póki co myslę, że to dla ciebie żaden problem, też tak myślałam, mój mąż miał mieszkanie które dostał w darowiźnie od swojego dziadka, mieszkanie spłacaliśmy razem, razem zrobiliśmy remont, teraz się rozwiedliśmy i ja nie mam żadnych praw do  niego.....przykre to


A dostałaś jakieś pieniądze za swój wkład w to mieszkanie?
Pasek wagi

azile1987 napisał(a):

Mój teść chce przepisać na mojego męża dom po dziadkach w którym mieszkamy, ale chce to zrobić tak by był on teścia i męża współwłasnoscia. My chcemy go wyremontować- dach, zrobić więcej pomieszczeń na strychu, elewację i wiele innych więc włożymy w niego nasze wspólne pieniądze i to dużo.... Może ktoś się zna na tych sprawach i mi powie czy w takim wypadku coś ryzykuję? ja też pracuję i moje oszczędności też będą szły w ten dom a zaznaczam nie będę współwłaścicielem.... Ufam teściowi nie jestem zła, że tak robi ale nie wiem czy podejmować decyzję o rozbudowie domu w takim wypadku...



powiedzmy, że miałam identyczną sytuację, tylko wiecej współwłascicieli, wiec odpowiem ci z czystym sumieniem na to pytanie.
Co ryzykujesz?
NIC, poza tym, że jak zdecydujesz się na sprzedaż, musisz miec zgodę, wspól, ale to nie problem. Ja miałam 3 współwł. a bez problemu sprzedałam. Kwestie remontów etc, to Twoja decyzja i ew. dogadywanie się. o nic się nie martw, po prostu w razie sprzedaży tylko musisz  mieć tę zgodę i cały problem..

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.