23 lutego 2012, 19:54
Cześć. Piszę, bo nie mogę już dłużej w sobie trzymać tego bólu. Moja mama zawsze była nerwowa. Biła mnie kiedy byłam dzieckiem. Wyzywała od dziwek, gdy byłam nastolatką. Krzyczała na mnie jak chciałam wyjść z domu i chciałam wrócić o np. 21 do domu, a miałam wtedy 19 lat. Każde moje wyjście było problemem. Spotykać się ze znajomymi mogłam tylko raz w tygodniu i to było dla niej za często. Dodam,że nigdy nie wracałam pijana, naćpana i też nie puszczałam się jak to sugerowała mi moja mama. Później poszłam na studia i przez pierwszy rok naprawdę zatruwała mi życie - dzwoniła i robiła awantury itd. Naprawdę nie rozumiem tego okresu, nie wiem dlaczego coś takiego mnie spotkało. Tym bardziej ,że zawsze starałam się pomagać moim rodzicom, bo widziałam, że mają problemy z moim bratem, który nie chciał się uczyć, miał dziwnych kolegów i traktował rodziców tylko jak "bankomat". W pod koniec mojego 2 roku studiów moi rodzice zaczęli mieć kłopoty finansowe więc poszłam do pracy ,żeby ich odciążyć. Do początku czwartego roku pracowałam i łączyłam studia, co odbiło się na moim zdrowiu - rozchorowałam się, miałam zapalenie płuc, które się nie dawało wyleczyć i lekarka powiedziała,że muszę zwolnić tempo życia, bo wyląduje w szpitalu. W czasie gdy jeszcze pracowałam zdarzały się momenty, że moja mama dzwoniła do mnie i mówiła, że np. oszukuję ją ze studiami, że niby się nie uczę, że "gówno im pomagam". Jak się rozchorowałam to moi rodzice powiedzieli,że dadzą mi na życie żebym mogła się spokojnie uczyć bo nauka jest najważniejsza i tak dalej. Mój brat w tym czasie zrezygnował z pracy i otworzył własną firmę, która do tej pory nie zarabia ( rozpoczął działalność w lipcu) i jest na utrzymaniu rodziców. Rodzice ograniczyli mi pieniądze na życie. Nie jest to dla mnie problemem. Boli mnie to, że od jakiegoś czasu moja mama znowu urządza mi jazdy. Najpierw krzyczała na mnie, bo dziewczyna mojego brata ją wkurza więc zapytałam się czemu krzyczy na mnie a nie zadzwoni do dziewczyny mojego brata żeby jej to powiedzieć. Wczoraj zadzwoniłam wieczorem do mamy i nie odbierała. Mój chłopak wrócił z pracy i powiedział, że chce jechać na basen. Zapomniałam telefonu. Wchodząc do szatni mój chłopak podał mi swój telefon i powiedział,że dzwoni moja mama. Odebrałam i ona zaczęła krzyczeć na mnie,że "telefon masz mieć przy dupie". Zapytałam "dlaczego krzyczysz?", na co ona "bo nie odbierasz" i powiedziałam jej wtedy, że dzwoniłam ale ona nie odbierała i ona mi na to że miała swoje powody żeby nie odbierać i że mam mieć telefon przy dupie i że kończy rozmowę. Zadzwoniłam do niej przed chwilą i mnie rozłączyła. Zadzwoniłam do taty i pogadałam z nim normalnie. Mój tato powiedział, że da mamę i ja zapytałam się co u niej ona ,że normalnie , zapytałam się czy chce ze mną rozmawiać ona mi powiedziała, że nie. Powiedziałam, że wobec tego kończę i pa. Jest mi tak cholernie ciężko ;( Czuję się totalnie samotna, bo nie chcę mówić tego mojemu chłopakowi bo on pracuje po 10 godzin dziennie i jest zmęczony. Nie wiem co mam robić. Nie wiem jak mam sobie poradzić z tym, że moja własna mama mnie odrzuca. Że tak naprawdę to chyba nigdy mnie nie chciała. A świadomość tego, że mam 1,62 zł na koncie od poprzedniej soboty mi nie pomaga. Nie mogę teraz iść do pracy, bo jestem na bezpłatnych praktykach, które są obowiązkowe, bo inaczej nie zaliczę roku :( Zresztą na praktykach wszystko idzie mi dobrze i ludzie mnie chwalą, ale moją mamę to i tak nie interesuje, nawet nie zapytała się jak mi idzie. Proszę was żebyście mi poradziły jak mam przestać się przejmować mamą . Wiem, że mam 24 lata ale nie radziłam sobie wcześniej z tą sytuacją i nie radzę sobie teraz.
- Dołączył: 2011-08-29
- Miasto: Dreamland
- Liczba postów: 3330
23 lutego 2012, 20:17
Twoja mama prawdopodobnie nie może pogodzić się z tym, że masz własne oddzielne życie i odnajdujesz się w nim. Być może faworyzuje brata bo w niektórych rodzinach to mężczyźni zapewniają byt (i wybacza się im nawet niedochodowe interesy) a córki są kulą u nogi na które trzeba łożyć i powinny odpracować przy garach.
Co możesz zrobić? Nic, twoja mama jest toksyczna dla Ciebie dlatego najlepiej ograniczyć kontakty (jeśli wtedy zacznie histerie i choroby to masz pewność, że chce Tobą manipulować). Postaraj się trzymać jakiś kontakt z tatą który chyba jest w miarę ok. Pamiętaj dopóki się uczysz- należy Ci się od nich jakaś pomoc finansowa. Nie czuj się winna, musisz spróbować "nauczyć" swoją mamę szacunku do Ciebie- inaczej zawieś kontakty- wiem że łatwo radzić i musi Ci być bardzo ciężko ale nie możesz całe życie być ofiarą. To smutne, że Twoja mama kosztem Ciebie leczy się z jakichś swoich frustracji i na Tobie się zwyczajnie wyżywa.
Edytowany przez caiyah 23 lutego 2012, 20:22
- Dołączył: 2009-04-30
- Miasto: North Arlington
- Liczba postów: 3431
23 lutego 2012, 20:18
Ja czuję,że Ty wiesz co masz robić, a ten list jest o tym DLACZEGO MAM TAKĄ MAMĘ.
W życiu dasz sobie radę, ale potem jak się ma dzieci, to gdzie jest babcia- a babcia ma niewypalony język.
Trzymaj z ojcem,może po paru latach ona się sama odezwie.Wspołczuję tacie, bo on musi z nia mieszkać,
A tak czemu ona jest taka nerwowa, co ja tak denerwuje?
23 lutego 2012, 20:22
Tu by się psycholog/psychiatra pomógł oraz terapia.
Bo ewidentnie mamie takie coś jest potrzebne.
- Dołączył: 2009-11-13
- Miasto: Dobra
- Liczba postów: 1896
23 lutego 2012, 20:33
poszukaj mój post pt. obrażalska mama. Znam dokładnie to co opisujesz tylko ja zakładając własną rodzinę postanowiłam być twarda i wiem że ciężko Ci to zaakceptować ale musisz to olać - wiem że to Twoja mama i jak tak można, trzeba kochać i szanować - owszem ale trzeba też umieć odróżnić to co jest normalne a co nie. Zachowanie Twojej matki nie jest normalne. Nie masz obowiązku robić wszystkiego bo będzie zła, będzie krzyczeć lub się obrazi - musisz nauczyć się dostrzegać kiedy przekracza granice normalnej relacji: matka - córka i jak tylko przekroczy tą granicę urwać rozmowę, odłożyć słuchawkę, odejść informując ją o tym że właśnie znów jej zachowanie nie jest normalne i OLAĆ - przynajmniej udawać bo ja do dziś sie denerwuje i stresuję i trzęse jak widzę że moja rzuca fochem ale musisz nauczyć się tego. I nie wydzwaniaj potem, nie wypytuj, nie przepraszaj bo nie masz za co. Mi też sporo czasu zajęło uświadomienie sobie tego że to że nie czytam w jej myślach to nie jest mój błą, i tego że to ona ma problem z sobą złoszcząc sie na mnie o byle co a nie moim obowiązkiem jest robienie wszystkiego o czym ona tylko pomyśli i to już, natychmiast i z uśmiechem na ustach. Jeśli nie umiesz sama - idź do psychologa, - są też wizyty bezpłatne - przez nfz - poszukaj. Pomóż sobie. Jak masz ochotę napisz do mnie na priv bo wydaje mi sie że mamy dużo wspólnego, możemy pomailować...
24 lutego 2012, 15:37
Bardzo mi pomogłyście, bo nie ocenione jest Wasze wsparcie. Pytałyście się o mojego ojca - on o wszystkim wie, chociaż moja mama wszystko przeinacza tak,żeby ona wyglądała na ofiarę - ofiarę nie wiem czego?mojej nielojalności, głupoty??czy jakby ona to nazwała. Mój tato nic z tym nie robi. Nie zajmuje jakiegokolwiek stanowiska - jest jej mężem, a moim tatą. Raczej stara się łączyć mnie i mamę. Pozwala na taką sytuację. Kiedyś zwracałam mu uwagę na to ale okazało się to bezcelowe. Nie zajmował żadnego stanowiska i mówił, że nie rozumie dlaczego tak się dzieje. Czuję do niego żal.
- Dołączył: 2011-11-08
- Miasto: Tarnów
- Liczba postów: 532
25 lutego 2012, 22:29
Kochana ja też mam 24 lata i podobną sytuację..tyle że z moim ojcem.. zawsze to ja jestem winna bo on przecież wie wszystko najlepiej..Mama z koleji nigdy nie zajmowała żadnego stanowiska..tzn bardziej czułam że jest po jego stronie..ale to przez to bo się go boi..też mam pewnego rodzaju żal do niej o to choć z drugiej strony staram się ją zrozumieć.. zdecydowałam się na to by pójść do psychologa, ponieważ te problemy przenoszą się na życie osobiste..Tobie też bym radziła, masz o tyle dobrze że nie mieszkasz z matką więc sama nie szukaj z nią kontaktu zwyczajnie, zobaczysz że doceni co straciła, a jeśli nie w co szczerze wątpie to tylko znaczy że jest złą osobą i się zupełnie nie masz czym przejmować, bo to ona wyrządza krzywdę Tobie i sobie.. a może ejszcze w porę się ocknie i będzie dobrze, nie widzę innego wyjścia, jeśli masz dobry kontakt z ojcem to z nim kontakt utrzymuj, ale toksyczna matka nie wprowadzi nic dobrego w Twoje życie a teraz sama decydujesz o jego jakości..3mam kciuki za Ciebie bądź silna!
26 lutego 2012, 19:57
psycholog, potrzebujesz obiektywnego spojrzenia na sytuację i takiej też porady. u mnie też w domu szaleli, ale odseparowałam się od nich - zero rozmowy, żadnego proszenia o pieniądze, gdy mnie o coś pytali odpowiadałam lakonicznie, bez żadnego wdawania się w szczegóły, unikałam przebywania w jednym pomieszczeniu (byłam nieletnia, nie mogłam się spakować i wyjść). kiedy poczuli, że są mi zbędni i świetnie radzę sobie bez nich, a o moim życiu tylko dowiadują się od osób 3cich (co dodatkowo wprowadzało ich w zażenowanie przy innych) to sytuacja zmieniła się o 180st. teraz mam życie jak w madrycie :). przestań robić z siebie podest dla matki, nie naskakuj jej. nie odzywaj się, z ojcem ustal, że będzie ci przesyłał pieniądze. i powiedz też chłopakowi. warto.
- Dołączył: 2011-07-15
- Miasto: Elbląg
- Liczba postów: 13662
28 lutego 2012, 13:19
nerwowosc twojej mamy tez ma jakąs przyczynę,
rywalizacja z rodzeństwem - rzecz normalna
potrzeba Ci obiektywnej oceny sytuacji, bo byc moze sama tez przesadzasz i nie widzisz problemów Twojej mamy np