Temat: Okłamał mnie po raz 100?

Cześć dziewczyny. Mam problem ponieważ mój narzeczony nie raz coś mi odwalił a to z inna sie widział a to jakieś serduszka na karce u niego znalazłam no zdjęcia jak go "karmi" jakaś a to wszystko jak był ze mną. Mówił że to jestem ta jego pierwsza itp i tylko mi powiedział, napisał KOCHAM CIĘ. Popsuł mi sie wczoraj tel i dał mi swój stary i co???? chciałam pousuwac smsy a tam jest że pisał do jakieś wierszyki na koniec KOCHAM CIĘ. Zapiera się że jej nie zna nigdy nie widział i to były tylko głupie smsy. Co mam robić nie ufam mu w ogóle nasz ślub ma być za 4 miesiące. Już go nie chcę. Nie wiem co mam robić bo zaufania nie ma u mnie żadnego!!!!!!!!!
Trochę przeginacie dziewczyny... miałyście jej pomóc, doradzić a nie po niej jechać. Dziewczyna i tak ma przerąbane a Wy ją jeszcze gnoicie... Łatwo się wszystkim mówi, ale gdybyście to Wy były 5 lat w związku. Pomyślcie, 5 lat to kawał czasu, na pewno wiele ich wiąże, wiele wspomnień...Nie jest łatwo od tak to przekreślić i odejść. Teraz każda z Was pewno pomyślała: "na pewno nie, ja bym od razu go rzuciła, nie zastanawiała się ani chwili!" Łatwo się mówi, dopóki samemu nie jest się w takiej sytuacji.

Nie będę Ci nic doradzać. To powinna być Twoja decyzja. Straciłaś do niego zaufanie, trudno będzie je odbudować. Zastanów się czy On tak naprawdę Cię kocha.( nie myśl o tym, ze może sobie coś zrobić-to jest zbyt egoistyczne i pewno nie prawdziwe) Czy może jest z przyzwyczajenia? Pogadaj z kimś, z koleżanką, z kimś kto patrzy na to bardziej obiektywnie.... Nie myśl co było kiedyś, że było tak fajnie. Dużo od tego czasu mogło się zmienić.  Oj porządnie to sobie przemyśl...
Cokolwiek nie postanowisz, to życzę Ci powodzenia!

justyna.ja85 napisał(a):

Trochę przeginacie dziewczyny... miałyście jej pomóc, doradzić a nie po niej jechać. Dziewczyna i tak ma przerąbane a Wy ją jeszcze gnoicie... Łatwo się wszystkim mówi, ale gdybyście to Wy były 5 lat w związku. Pomyślcie, 5 lat to kawał czasu, na pewno wiele ich wiąże, wiele wspomnień...Nie jest łatwo od tak to przekreślić i odejść. Teraz każda z Was pewno pomyślała: "na pewno nie, ja bym od razu go rzuciła, nie zastanawiała się ani chwili!" Łatwo się mówi, dopóki samemu nie jest się w takiej sytuacji.Nie będę Ci nic doradzać. To powinna być Twoja decyzja. Straciłaś do niego zaufanie, trudno będzie je odbudować. Zastanów się czy On tak naprawdę Cię kocha.( nie myśl o tym, ze może sobie coś zrobić-to jest zbyt egoistyczne i pewno nie prawdziwe) Czy może jest z przyzwyczajenia? Pogadaj z kimś, z koleżanką, z kimś kto patrzy na to bardziej obiektywnie.... Nie myśl co było kiedyś, że było tak fajnie. Dużo od tego czasu mogło się zmienić.  Oj porządnie to sobie przemyśl...Cokolwiek nie postanowisz, to życzę Ci powodzenia!

Nawet gdybym po 12 latach dowiedziała się o takich występkach nie zastanawiałabym się choć wiem, że było by cieżko. A swoją drogą zastanowiłabym się nad tą prowokacją z atrakcyjną koleżanką, ale jak sądzę autorka postu boi się bo zdaje sobie sprawę z tego jak mogło by się to skonczyć ( u znajomej taka prowokacja skończyła raz na zawsze nadzieję że ON się jeszcze kiedyś zmieni)

No akurat wiem ze do lozka z inna nie poszedl i nie poszedby prowokacje robilam z 5 razy i nic!!! w sumie czas wolny spedzamy zawsze razem a jak on widzi sie z kumplami to wszyscy sie widzimy. Wraca z pracy wiem o ktorej bo u nas pracuje i za jakies 40 minut jest u mnie i tak dzien w dzien jest. Pytalam o tego smsa poeiwedzial ze to bylo naprawde dawno glupie smsy my sie jeszcze nie znalismy. No to chociaz to mam jasne bo po dacie mowi prawde. DZIEKUJE BARDZO ZA TE CO JADNĄ NA MNIE NIE PISZCIE W OGOLE justyna dzięki za wsparcie :*

ale ja tez bylam w 5cio letnim zwiazku, mieszkalismy razem pn chcial slub, ale w kadze swieto
siedzial u kolezkow z piwkiem, a gdy wracal byl cudowny i kochany, prosilam,
zeby sie zmienil i nic... rozeszlam sie z nim a na koniec nawet za nim nie
zatesknilam bo nie byl wart, kochalam go ale musialam myslec trzezwo,
ze tylko cierpie przez tego faceta...
Rozeszlismy sie i poczulam w koncu ulge...
Teraz mam super meza i jest zupelnie inny i na prawde 5 lat z kims byc to jeszcze nic nie znaczy... Ja w sumie go juz poteem
nie kochalam przez te kl;amstwa
bardziej przyzwyczajenie to bylo
moze i u Ciebie tak jest...?
U mnie to ślubu by już nie było.
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.