19 lutego 2012, 17:08
Hej dziewczyny ;D Czy zdarzyło Wam sie kiedykolwiek , że chłopak powiedział na randce ; " Kochanie , niestety dzisiaj Ty płacisz"?U mnie , niestety była taka sytuacja parę razy :-/ ( uważam , że facet chcąc się umówić na spotkanie powinien mieć przy sobie wystarczającą ilość pieniędzy). Czy płacenie za wspólne randki stanowi dla Was problem ? Jakbyście zareagowały na takie słowa chłopaka? ;)
19 lutego 2012, 17:28
my zazwyczaj jakoś się dzielimy;) on mnie raz zabierze na pizze to później ja za coś tam płacę;) zależy jak akurat jako niezarabiająca stoję finansowo.
ale "Kochanie dzisiaj ty płacisz" brzmi zdecydowanie nieprzyjemnie!
- Dołączył: 2009-03-17
- Miasto: Narnia
- Liczba postów: 1722
19 lutego 2012, 17:30
diamenttowa napisał(a):
kłóciła bym się z nim ! chłopak musi zapłacić i tyle !! mam to gdzieś ; )
Ja bym się nie kłóciła, bo i o co... Zapłaciłabym, ale jeśli to byłyby pierwsze randki, jak to autorka postu dodała, to wyciągneła wnioski na przyszłość, że jak ktoś zaprasza, nic wcześniej nie ustala, a potem przy kasie wyskakuje z takim tekstem to że dziękuję za takie "zapraszanie"...
19 lutego 2012, 17:32
hmm u mnie zazwyczaj facet placi ale ja sie ucze a on juz pracuje tym bardziej ze zazwyczaj on ma wieksza potrzebe jedzenia na miescie czy wychodzenia niz ja. Staram sie czasami tez cos kupic czy zaplacic lub jak idziemy do kina kupic cos do jedzenia ;)
- Dołączył: 2010-09-27
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 429
19 lutego 2012, 17:34
Chłopak musi chłopak musi.... a My to co ?:)
Boże dziewczyny wrzucie na luz.... jak to napisałam poprzedniczka mamy XXI wiek. Raz ja płace, raz on, czasami sie zdarza ze portfela zapomne albo cuś to on płaci, ale nie widze w tym zadnego problemu w tym że to ON musi płacic;/
- Dołączył: 2011-09-18
- Miasto: Portsmouth
- Liczba postów: 3347
19 lutego 2012, 17:34
No sorry, moim zdaniem jeśli ktoś ZAPRASZA do kawiarni/kina (na początku znajomości) to powinien przynajmniej wykazać chęć zapłacenia, a nie wyskakiwać z takim tekstem.
-hej kochana, zapraszam Cię dziś na kolację do najlepszej restauracji w mieście, zrobiłem już rezerwację! Pasuje Ci 20:00?
-wspaniale, do zobaczenia o 20.00
(w restauracji, facet odzywa się klepiąc po pełnym brzuchu:)
-no kochana, idź już zapłacić i spadamy.
Nie uważacie, że to trochę, ekhm, nietaktowne?
Jak nie ma pieniędzy, to może zaprosić na randkę do parku.
19 lutego 2012, 17:35
Zależy czy Cię zaprosił, czy jak to wyglądało. Jeśli On zaproponował spotkanie, to nie powinien obarczać Cię kosztami związanymi z kolacją. Gdzie kultura?
- Dołączył: 2011-12-09
- Miasto:
- Liczba postów: 47
19 lutego 2012, 17:36
Zawsze płaciłam za siebie. Chyba że chłopak nalega żeby zapłacić za nas oboje to pozwalam na to, ale mówię że następnym razem ja płacę i trzymam się tego. Na tym polega równouprawnienie. Równouprawnienie, to nie tylko równe prawa ale i równe obowiązki. Nie wiem jakie były szersze okoliczności tej sytuacji, może czuł się finansowo wykorzystywany? A może wcale nie, tylko uznał to za oczywiste, że wspólnie ponosicie koszty.
- Dołączył: 2009-08-06
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 2427
19 lutego 2012, 17:40
Jesli chlopak zaprasza to ma zaplacic i koniec, bo jak to tak ? Hej zapraszam na kawe, a potem masz zaplacic za siebie albo za was 2?!!
Zwlaszcza na poczatku znajomosci wg mnie ma placic, nie placi nie spotkalabym sie wiecej z takim. Jesli jestesmy juz w zwiazku jakism to wiadomo placimy bez wyliczania sobie, raz ja raz on poprostu jakos tak naturalnie to wychodzi :)
- Dołączył: 2011-09-07
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 2801
19 lutego 2012, 17:41
Jezeli sa to 1 randki to powinien placic facet,
ma to duze znaczenie pod wzgledem psychologii,
taki facet, ktory potrafi zorganizowac gotowke i zaplacic za nas,
zebysmy czuly sie dobrze, bedzie mial w naszych oczach plusy
i uznamy go za zaradnego i bedziemy czuc sie przy nim bezpiecznie.
Wedlug mnie w stalym zwiazku powinno byc tak, ze raz placi kobieta,
raz mezczyzna.. Roznie, ale na pewno nie tak, ze tylko jedna strona,
niewazne ktora.
19 lutego 2012, 17:41
Niezależnie czy jest to początek czy bardziej zaawansowany związek, jeśli ktoś zaprasza, to płaci! Jeśli jest to wspólna inicjatywa, to można ustalić jak się rozłożą koszty. Nie wyobrażam sobie, żeby facet mnie zaprosił do restauracji a ja musiała zapłacić (jest to ZAPROSZENIE).
Kiedyś znajomi zaprosili mnie i byłego męża na rocznicę ślubu do pubu, musieliśmy sami wszystko sobie kupować (nawet nie postawili chociaż pierwszego drinka/piwa/napoju, nic!), takie zapraszanie to można sobie w tyłek wsadzić. Jak ja zapraszam gości to nie liczę, że przyjdą z własnym prowiantem.
Edytowany przez wykrzyknikk 19 lutego 2012, 17:44