- Dołączył: 2011-10-20
- Miasto:
- Liczba postów: 528
13 lutego 2012, 21:57
witam chcialam sie kogos poradzic, albo raczej dowiedziec sie jak to wyglada ze strony kogos obcego, mianowicie moj partner zktorym mam dzieci i zyjemy ze soba nie akcepuje mojego szwagra. Nie pojechal do mojej siostry na wesele, niebawem sa chrzciny ich dziecka na ktore tez odmawia jechac, wlasnie mnie poinformowal. Ciagle musze jezdzic sama, powiedzial ze nie zaakceptuje go nigdy i mam sie ztym pogodzic, ale ja nie wyobrazam sobie calego zycia spedzac w jakim "odosobnieniu". Rozmawialam z nim jak mnie tym krzywdzi ale nic nie dziala, powiedzialm ze nie wiem jak bedzie wygladacnasze zycie o ile bedzie wspolne bo ile ja mam to znosic aon na to to szwagier jest waznijeszy dla ciebie niz ja...co myslicie o tym wszystkim, czy jest sens byc razem?
13 lutego 2012, 22:01
Jestem ciekawa co on ma do Twego szwagra, że tak mu się stało ostro w tym temacie.
13 lutego 2012, 22:03
O coś musiało pójść. Nie miej do niego o to pretensji, są ludzie, których się zwyczajnie nie trawi, a tutaj zdarzyło się, że jest to akurat szwagier. Moim zdaniem nie ma żadnego powodu do zrywania, to Ty musisz to zaakceptować, widocznie muszą być naprawdę bardzo skłóceni.
13 lutego 2012, 22:03
Nie możesz zmusić kogoś do tego by polubił druga osobę której nienawidzi. Myślisz o rozłące tylko dlatego że twój facet nie lubi twojego szwagra. Nie przesadzasz trochę? Musisz to zaakceptować i tyle wystraczy że ty trzymasz dobry kontakt z nimi a on wcale nie musi.
13 lutego 2012, 22:03
znam ten bol moj partner tak samo mojej rodziny nie akceptuje bo co spotkanie rodzinne to sie non stop wodka leje, krewni sie pytali czemu go nie ma a ja sie tlumacze ze dziadkowi pomaga czy jest u rodzicow. uslyszal raz ze jest cienki bolek bo nie umie pic i bardzo go to dotknelo jak bardzo plytcy sa w zyciu
z powodow innych spraw nie wiem jak beda wygladac nasze spotkania, bo nie mam o czym rozmawiac z moimi krewnymi
- Dołączył: 2011-10-20
- Miasto:
- Liczba postów: 528
13 lutego 2012, 22:03
nie odpowiada mu jego charakter, a w szczegoly nie bede wnikac bo za duzo by opowiadac
13 lutego 2012, 22:05
monia2022 napisał(a):
nie odpowiada mu jego charakter, a w szczegoly nie bede wnikac bo za duzo by opowiadac
Widocznie coś musi być na rzeczy skoro aż tak mu jego charakter nie odpowiada.
- Dołączył: 2011-09-29
- Miasto: Biłgoraj
- Liczba postów: 1488
13 lutego 2012, 22:06
ja tez tak mam w rodzinie- porostu udaje ze tej osoby tam nie ma :)
13 lutego 2012, 22:06
monia2022 napisał(a):
nie odpowiada mu jego charakter, a w szczegoly nie bede wnikac bo za duzo by opowiadac
Zdarza się, są ludzie co zamarudzą na śmierć, takich nie znoszę.
13 lutego 2012, 22:06
no to mozna powiedziec ze moj nie akceptuje charakteru mojej rodziny i odmowil juz dwoch spotkan rodzinnych.
nie mam do niego zalu bo sama sie mecze z nimi przy stole jak oni tir wodki wykupuja