Temat: Jak wam sie układa w zwiazku czy w małżeństwie????

Kochane tak jak w temacie piszcie jak wam sie uklada  w zwiazku czy w małżenstwie co sie zmieniiło czy dalej jest tak cudownie jak na poczatku???? Co was boli i dreczy???? Piszcie
zdałam sobie sprawe ze u mnie nigdy nie bylo "wspaniale" i nigdy o nikim nie moglam powiedziec ze jest najwspanialszy :|
ależ czasu zmarnowałam..

agunieek1988 napisał(a):

jesli dla ciebie to jest smieszne ze ktos woli umrzec szczesliwie na raka a zyc wbrew sobie dla rodziny to nie mam pytan. bo taka mielismy rozmowe. partner jest dla mnie sensem zycia i jesli jego zabraknie do operacji albo powie mi ze nie da rady psychicznie to wole umrzec na raka za kilka lat, niz miec nadzieje ze ktos sie nowy znajdzie w moim sercu

My dla siebie też jesteśmy sensem życia, ale ty potrafisz wypalić,że jest ze mną tylko po to, bo mu tak wygodnie, a ja lecę na kasę.

I dlatego nie jest mi ciebie ani trochę żal.

Bo ty tak strasznie kochasz, a on ciebie, a my matki/żony to  już skończone śmiecie.


Pasek wagi
ty tez famme pleciesz ze ja swojemu daje a on mnie rzuci albo mnie nie kocha bo wysle mnie na skrobanke. jestesmy kwita
Nie napisałam czegoś takiego.
O tej skrobance .
A reszta była odpowiedzią na twoje plecenie farmazonów.

Nixie - Też tak uważam :-) a im dzieci starsze, tym jest coraz fajniej :)
Pasek wagi

Agunia, a my tez nie jestesmy ze soba dla kasy. Oboje pracujemy i zadne nie musi pracowac na drugiego. A nawet jesli tak jest u kogos, to nie jest zadna laska. Zwyczajnie, roznie sie uklada. Jedne kobiety wracaja po urodzeniu do pracy, inne nie. A znam nawet facetow, ktorzy poszli "na tacierzynski", bo tak obojgu pasowalo.

Caly czas usilujesz nas "podciagnac" pod Twoja ideologie. Niestety, nie da sie...

Znamy się ponad 10 lat, jesteśmy razem od ponad 8, 6 lat po ślubie, dwójka dzieci na pokładzie (4 lata i 2). Wciąż się kochamy, potrafimy rozmawiać o wszystkim, nadal jesteśmy dla siebie atrakcyjni fizycznie. Punktem zapalnym w naszym przypadku jest stres przy braku kasy, wtedy zaczynamy robić się nerwowi i zdarza nam się wybuchnąć. Kłócimy się też ze zmęczenia, oboje pracujemy na cały etat, w trybie zmianowym, na zmianę opiekując się dziećmi. Rzadko mamy czas tylko dla siebie, w kinie czy na randce nie byliśmy od lat  Jednak nadal mimo sporów, nie używamy epitetów podczas kłótni, "słoneczkujemy" i "kochaniujemy" do siebie, lubimy się trzymać za ręce. Nie żałuję mojego wyboru i mam nadzieję, że mąż też nie żałuje  Myślę, że dobrze się dobraliśmy i w sumie to fajna z nas para 
razem 5 lat, od początku ciągnęło nas do siebie, mimo że nie od razu zostaliśmy parą. Mamy 1,5 roczną córeczkę ;) Między nami jest pięknie ;) kłóciliśmy się 1 raz o tzw, "całokształt" gdzieś po niecałym roku związku. Wtedy obiecaliśmy sobie, że to się więcej nie powtórzy i od tej pory na bieżąco rozmawiamy o tym co nas martwi, meczy, denerwuje ;) więc nie dochodzi do konfliktów. Wykreśliliśmy ze swojego słownika "bo Ty to zawsze" "bo Ty to nigdy". O różnicach w poglądach czy przyzwyczajeniach rozmawiamy i nikt nie zna mnie lepiej niż mój P. :))))
 Dzielimy się też swoimi radościami ;) częęęęęęsto się przytulamy, buziakujemy, głaszczemy po pleckach leżąc w łóżku i oglądając filmy ;) Mamy wspólne marzenia i plany, choć w dużej mierze  różne zainteresowania. Czas spędzamy teraz albo we trójkę, albo jedno z nas ma chwilę dla siebie.
Chcemy zacząć starania o drugie dziecko jak tylko stan mojego zdrowia na to pozwoli. ;)
Kocham go całym sercem ;))))))
Pasek wagi
***
czarnula176 u mnie podobnie jesteśmy prawie rok po ślubie a łącznie jesteśmy ze sobą prawie 4 lata, mamy 5 miesięcznego synka ... i też jest do dupy ... marzę o tym żeby się wyprowadził, mieszkamy z moimi rodzicami ... nie szanuje mnie pomiata itd. niestety po ślubie dopiero pokazał jaki jest :/ czy Wasi mężowie Wam ubliżają? np pustaku debilu ... a ostatnio usłyszałam że jestem pasztetem i że nadaje się tylk odo jednego (seks), fakt w ciąży przytyłam 40 kg ale zostało mi tylko 13 kg do wagi sprzed ciąży ... bardzo poważnie myślę o rozwodzie ...
dodam że przez okres ciąży wcale nie było lepiej, kocham moje dziecko i nie żałuję że jest, ale żałuje ślubu ...

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.