- Dołączył: 2009-07-09
- Miasto: Tu I Tam
- Liczba postów: 86
10 lutego 2012, 13:24
Kochane tak jak w temacie piszcie jak wam sie uklada w zwiazku czy w małżenstwie co sie zmieniiło czy dalej jest tak cudownie jak na poczatku???? Co was boli i dreczy???? Piszcie
- Dołączył: 2007-08-27
- Miasto: Hamak
- Liczba postów: 10054
10 lutego 2012, 23:48
zdałam sobie sprawe ze u mnie nigdy nie bylo "wspaniale" i nigdy o nikim nie moglam powiedziec ze jest najwspanialszy :|
ależ czasu zmarnowałam..
- Dołączył: 2010-01-30
- Miasto: Słupsk
- Liczba postów: 22630
11 lutego 2012, 11:55
agunieek1988 napisał(a):
jesli dla ciebie to jest smieszne ze ktos woli umrzec szczesliwie na raka a zyc wbrew sobie dla rodziny to nie mam pytan. bo taka mielismy rozmowe. partner jest dla mnie sensem zycia i jesli jego zabraknie do operacji albo powie mi ze nie da rady psychicznie to wole umrzec na raka za kilka lat, niz miec nadzieje ze ktos sie nowy znajdzie w moim sercu
My dla siebie też jesteśmy sensem życia, ale ty potrafisz wypalić,że jest ze mną tylko po to, bo mu tak wygodnie, a ja lecę na kasę.
I dlatego nie jest mi ciebie ani trochę żal.
Bo ty tak strasznie kochasz, a on ciebie, a my matki/żony to już skończone śmiecie.
11 lutego 2012, 13:37
ty tez famme pleciesz ze ja swojemu daje a on mnie rzuci albo mnie nie kocha bo wysle mnie na skrobanke. jestesmy kwita
- Dołączył: 2010-01-30
- Miasto: Słupsk
- Liczba postów: 22630
11 lutego 2012, 13:49
Nie napisałam czegoś takiego.
O tej skrobance .
A reszta była odpowiedzią na twoje plecenie farmazonów.
Nixie - Też tak uważam :-) a im dzieci starsze, tym jest coraz fajniej :)
Edytowany przez FammeFatale22 11 lutego 2012, 13:49
- Dołączył: 2011-08-07
- Miasto: Skalista Kraina Katalonii
- Liczba postów: 3485
11 lutego 2012, 14:57
Agunia, a my tez nie jestesmy ze soba dla kasy. Oboje pracujemy i zadne nie musi pracowac na drugiego. A nawet jesli tak jest u kogos, to nie jest zadna laska. Zwyczajnie, roznie sie uklada. Jedne kobiety wracaja po urodzeniu do pracy, inne nie. A znam nawet facetow, ktorzy poszli "na tacierzynski", bo tak obojgu pasowalo.
Caly czas usilujesz nas "podciagnac" pod Twoja ideologie. Niestety, nie da sie...
Edytowany przez nanuska6778 11 lutego 2012, 14:58
- Dołączył: 2011-05-17
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 118
14 lutego 2012, 10:35
Znamy się ponad 10 lat, jesteśmy razem od ponad 8, 6 lat po ślubie, dwójka dzieci na pokładzie (4 lata i 2). Wciąż się kochamy, potrafimy rozmawiać o wszystkim, nadal jesteśmy dla siebie atrakcyjni fizycznie. Punktem zapalnym w naszym przypadku jest stres przy braku kasy, wtedy zaczynamy robić się nerwowi i zdarza nam się wybuchnąć. Kłócimy się też ze zmęczenia, oboje pracujemy na cały etat, w trybie zmianowym, na zmianę opiekując się dziećmi. Rzadko mamy czas tylko dla siebie, w kinie czy na randce nie byliśmy od lat
Jednak nadal mimo sporów, nie używamy epitetów podczas kłótni, "słoneczkujemy" i "kochaniujemy" do siebie, lubimy się trzymać za ręce. Nie żałuję mojego wyboru i mam nadzieję, że mąż też nie żałuje
Myślę, że dobrze się dobraliśmy i w sumie to fajna z nas para
- Dołączył: 2008-02-15
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 10726
14 lutego 2012, 13:39
razem 5 lat, od początku ciągnęło nas do siebie, mimo że nie od razu zostaliśmy parą. Mamy 1,5 roczną córeczkę ;) Między nami jest pięknie ;) kłóciliśmy się 1 raz o tzw, "całokształt" gdzieś po niecałym roku związku. Wtedy obiecaliśmy sobie, że to się więcej nie powtórzy i od tej pory na bieżąco rozmawiamy o tym co nas martwi, meczy, denerwuje ;) więc nie dochodzi do konfliktów. Wykreśliliśmy ze swojego słownika "bo Ty to zawsze" "bo Ty to nigdy". O różnicach w poglądach czy przyzwyczajeniach rozmawiamy i nikt nie zna mnie lepiej niż mój P. :))))
Dzielimy się też swoimi radościami ;) częęęęęęsto się przytulamy, buziakujemy, głaszczemy po pleckach leżąc w łóżku i oglądając filmy ;) Mamy wspólne marzenia i plany, choć w dużej mierze różne zainteresowania. Czas spędzamy teraz albo we trójkę, albo jedno z nas ma chwilę dla siebie.
Chcemy zacząć starania o drugie dziecko jak tylko stan mojego zdrowia na to pozwoli. ;)
Kocham go całym sercem ;))))))
- Dołączył: 2010-12-10
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 1375
15 lutego 2012, 12:37
***
Edytowany przez Choco.Cherry 9 marca 2012, 11:24
- Dołączył: 2008-12-08
- Miasto: chicago
- Liczba postów: 531
16 lutego 2012, 12:29
czarnula176 u mnie podobnie jesteśmy prawie rok po ślubie a łącznie jesteśmy ze sobą prawie 4 lata, mamy 5 miesięcznego synka ... i też jest do dupy ... marzę o tym żeby się wyprowadził, mieszkamy z moimi rodzicami ... nie szanuje mnie pomiata itd. niestety po ślubie dopiero pokazał jaki jest :/ czy Wasi mężowie Wam ubliżają? np pustaku debilu ... a ostatnio usłyszałam że jestem pasztetem i że nadaje się tylk odo jednego (seks), fakt w ciąży przytyłam 40 kg ale zostało mi tylko 13 kg do wagi sprzed ciąży ... bardzo poważnie myślę o rozwodzie ...
- Dołączył: 2008-12-08
- Miasto: chicago
- Liczba postów: 531
16 lutego 2012, 12:32
dodam że przez okres ciąży wcale nie było lepiej, kocham moje dziecko i nie żałuję że jest, ale żałuje ślubu ...