- Dołączył: 2012-02-09
- Miasto: Bydgoszcz
- Liczba postów: 104
9 lutego 2012, 09:35
witam mam problem i nie wiem co mam zrobic...od jakiegos czasu jest mi strasznie smutno stracilam prace a teraz moge jeszcze faceta z ktorym mieszkam od 3miesiecy...wydaje mi sie ze mu na mnie nie zalezy i ze mnie nie kocha...chociaz czasem widze ze sie stara. gdy widze ze jestem smutna probuje mnie rozweselic, gdy mam problem moge mu sie zwierzyc...mowimy sobie o wszystkim..opowiadal mi nawet o swoich dawnych zwiazkach...o tym ze ta byla ladna tak byla glupia itp mam wielkie watpliwosci czy z nim nadal byc... wszyscy nasi bliscy byli przeciwko naszemu zwiazkowi i nadal sa...czuje sie przy nim bezpiecznie.wiem ten ze jest on niezdolny do uczuc a wzielo sie to z jego trudnego dziecinstwa. wczoraj rozmawialismy, powiedzialam mu ze moze powinnam sie wyprowadzic a on wtulil sie w poduszke i chyba zaplakal(a to twardy facet)mial szklane oczy...a gdy chcialam wstac i zaczac sie pakowac zatrzymal mnie reka i powiedzial zebysmy dali sobie jeszcze miesiac i sprobowali byc szczesliwymi...powiedzial jeszcze ze nawet gdybym sie wyprowadzila on by chcial sie nadal ze mna spotykac i napewno w tym roku nie bedzie nikogo sobie szukal... zastanawiam sie czy ci wszyscy nie mieli racji mowiac ze do siebie nie pasujemy...poradzcie cos!!
Edytowany przez klaudynka001 9 lutego 2012, 11:52
- Dołączył: 2009-02-27
- Miasto: Dallas
- Liczba postów: 1612
9 lutego 2012, 09:40
on chyba jednak chce być z Tobą tylko może ma teraz jakiś problem albo wątpliwości i musi coś przemyśleć
takie osoby często nie potrafią rozmawia o swoich uczuciach. Daj mu szanse i bądź cierpliwa.
Edytowany przez natalcia162 9 lutego 2012, 09:44
- Dołączył: 2012-02-09
- Miasto: Bydgoszcz
- Liczba postów: 104
9 lutego 2012, 09:45
mowil mi ze ma duzo stresow w pracy i wracajac do domu chce odpoczac... nie wiem sama co mam myslec...:(
- Dołączył: 2009-02-27
- Miasto: Dallas
- Liczba postów: 1612
9 lutego 2012, 09:48
ale to nie znaczy że ma dość ciebie... staraj się nie zrzędzić jak my to baby robimy... uwierz faceci tego nie lubią. Pokaż mu serce.
- Dołączył: 2012-02-09
- Miasto: Bydgoszcz
- Liczba postów: 104
9 lutego 2012, 09:52
tylko wiesz...ostatnio zauwazylam ze to ja sie dla niego poswiecam...rano kanapki do pracy zrobie potem zazwyczaj cos do jedzenia wieczorem po piwo itp...i wiecznie ma pretensje ze sie nie staram;( kurde...powiedzial mi tez ostatnio ze on czuje ze nie jestem z nim szczesliwa a on nie chce mi zrobic krzywdy... z jednej strony kocha z drugiej chyba nie do konca...:(
- Dołączył: 2009-02-27
- Miasto: Dallas
- Liczba postów: 1612
9 lutego 2012, 09:53
Może potrzebna szczera rozmowa? Ale myślę że jemu trudno mówic o swoich uczuciach.
- Dołączył: 2011-06-18
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 1577
9 lutego 2012, 09:54
on chce z Tobą być! nie okazuje uczuć? faceci tak mają...niestety...u nic ciężko o domyślenie się czego kobieta pragnie, oni tego nie rozumieją...musisz mu mówić.."Kochanie przytul mnie, bo w Twoich ramionach czuję się bezpieczna" na pewno to nie zaszkodzi, podbudujesz go tym. Facet lubi być bohaterem, musi dbać o swoją kobietę. Mów co lubisz, czego nie, czego od niego oczekujesz, o nic go nie obwiniaj, bo go to przytłoczy. To jest tak naprawdę gra słow. Polecam książkę :" mężczyzna od a do z" świetny poradnik.
Zatem weź się w garść Kochana!:) Po burzy zawsze jest słońce;]
- Dołączył: 2012-02-09
- Miasto: Bydgoszcz
- Liczba postów: 104
9 lutego 2012, 09:56
i wiem ze nie takie osoby nie potrafia mowic o swoich uczuciach...powiedzial mi ze napewno tesknil by za mna i ze chcialby zebym byla szczesliwa...moze za szybko ze soba zamieszkalismy...moze do siebie poprostu nie pasujemy...
- Dołączył: 2009-02-27
- Miasto: Dallas
- Liczba postów: 1612
9 lutego 2012, 09:57
Ja mysle że warto próbować.
- Dołączył: 2010-06-18
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3539
9 lutego 2012, 10:04
Mam podobną sytuację. Ostatnio zrobiło się to na tyle poważne, że zastanawiałam się nad rozstaniem. Nie widzieliśmy się jakiś czas ale ostatecznie umówiliśmy na herbatę w pubie i porozmawialiśmy. Niby jest ok ale sama nie wiem czy postąpiłam słusznie. Jest ktoś, kto od roku darzy mnie uczuciem i widzę, że interesuje się moją osobą. Bardzo. Brakuje mi tego w moim X.