- Dołączył: 2011-04-07
- Miasto:
- Liczba postów: 1928
8 lutego 2012, 09:14
Jestem emocjonalnym żarłokiem. tak rolą wstępu. Ostatnio miałam bardzo stesujący okres (w tym problem z facetem ,ktory zaraz opisze). Przytyłam jakies 3-4kg. Wydawalo mi sie,ze jem przez pozostale problemy ale wiekszosc z nich ,,odeszla'' albo zmalala. Zostal ten głowny-z facetem. Ta wypowiedz bedzie troche jak przyglupawej nastolatki no ale trudno. Jak widzicie na pasku, bylam grubsza. Nie akceptowalam siebie z waga 80+ nie moglam schudnac bo nie lubilam siebie. Pozniej zaczelam sie zastanawiac jak czuja sie dziewczyny kolo 100kg ,ktore schudly do 80kg,ze na pewno sie ciesza itp.,jakos siebie zaakceptowalam a waga sama zleciala do 72-73 kg. Zakochalam sie w facecie i tu jest moj problem. Na poczatku naszej znajomosci mnie bajerowal (sciemnial) wtedy nawet nie myslalam,ze moglabym z nim byc. Teraz niby mowi mi bardzo duzo ale ja ciagle go o cos podejrzewam co doprowadza mnie do zlosci i w rezultacie jem. Czesto tez sie czepiam (czyt. on jest niewinny ale ja zdaje sobie sprawe z tego dopiero po czasie) . Niby mi mowi,ze mnie kocha i jego uczucie nie zmalaloby gdybym wazyla 120kg ,milo to slyszec ale mu w to nie wierze. Czasem mowi bardzo mile rzeczy ale czasem mi sie wydaje,ze wcale mnie nie akceptuje i czeka tylko na to az schudne (wie,ze zazwyczaj potragie trzymac sie diety i ,ze jem w emocjach). Np nie dawno powiedzial do mnie tak: ,,
A czemu Ty nie biegasz leniuszku mój kochany;>??''
doprowadzilo mnie to do furii ale nie dalam po sobie poznac. Wydaje mi sie,ze gdyby mnie akceptowal to by tak nie mowil ale kiedy sie uspokajam mysle,ze poprostu mnie motywuje do schudniecia.. Nie wiem, zalezy mi na nim ale czuje taka niepewnosc i to sprawia,ze nie akceptuje siebie co za tym idzie-jem. Nie wiem co mam z tym zrobic.
- Dołączył: 2006-04-22
- Miasto: Ny
- Liczba postów: 3493
8 lutego 2012, 12:42
ja uważam, że on Cię akceptuje. to, że mówi do Ciebie, żebyś pobiegała itd. (i to, nawiasem mówiąc w bardzo miły sposób) - zapewne chodzi o to, że martwi się o Ciebie, że wie, jak ważne jest dla Ciebie schudnięcie.
wiem, że masz różne schizy, ja też takie mam i pewnie wiele dziewczyn tutaj, ale zauważ, że sama siebie nakręcasz i tylko gorzej na tym wychodzisz...
8 lutego 2012, 12:44
mój mąż zakochał się we mnie jak ważyłam 78kg (183cm wzrostu), kochał jak w dniu pierwszego porodu ważyłam 99, kochał mnie gdy po porodzie ważyłam 83 kg... wziął mnie za żonę, z wagą 77kg, kochał jak schudłam do 59kg, kochał jak przytyłam do 72, jak zaszłam w II ciążę i przytyłam do 83kg, po porodzie 73... później znowu schudłam do 65, a teraz ważę 72!
Kocha mnie bez względu na wagę i ja o tym dobrze wiem... najbardziej bolało go nie gdy ważyłam ponad 80 kg, ale jak zeszłam poniżej 59 i miałam problemy z anoreksją i bulimią... jest ze mną i powtarza mi jaka jestem piękna, ale gdy proszę, żeby pilnował mnie, żebym nie jadał kolacji i ja wieczorem sięgam do lodówki, a on mówi, że mi nie wolno... to nie dlatego, że mnie nie akceptuje, tylko dlatego, że sama go o to poprosiłam!!! Więc jak Twój mężczyzna wie, że chcesz schudnąć to pilnuje Cię, bo chce pomóc osiągnąć Ci TWÓJ CEL, nie jego, ale TWÓJ!!!
- Dołączył: 2010-03-02
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1670
8 lutego 2012, 13:11
Wydaje mi się, że on próbuje na swój nieporadny sposób Ci pomóc i tyle.
Nie wkręcaj się aż tak...
- Dołączył: 2010-06-28
- Miasto: Jamajka
- Liczba postów: 208
8 lutego 2012, 14:36
masz kompleksy i zwalasz to na niego, szukasz wymówki, żeby się odchudzać, on chce Cie wesprzeć, a Ty się wypinasz, jak tak dalej pójdzie to od Ciebie ucieknie;)
- Dołączył: 2010-06-28
- Miasto: Jamajka
- Liczba postów: 208
8 lutego 2012, 14:36
masz kompleksy i zwalasz to na niego, szukasz wymówki, żeby się odchudzać, on chce Cie wesprzeć, a Ty się wypinasz, jak tak dalej pójdzie to od Ciebie ucieknie;)
- Dołączył: 2008-08-16
- Miasto: Ulgu Buga
- Liczba postów: 567
8 lutego 2012, 15:03
Kazdy czlowiek chce miec u boku kogos atrakcyjnego. Atrakcyjny to tak czy siak nie otyly ( zdarzają sie wyjątki). Twoj facet cie kocha. Jest z tb wiec cie akceptuje. Prawi ci komplementy bo chce twojego szczescia. Nie doluje cie glupimi docinkami. Ty chcialabys zeby on ci powiedzial ze to wspaniale ze wazysz te 75 kg ze z taką wagą ci do twarzy i ze jestes taka wspaniala ze tyle schudlas... ale zycie to nie koncert zyczen, cen go za delikatną szczerosc moja droga... napisal kochany leniuszku a nie brzydki grubasku... na pewno byloby mu milo gdybys schudla ale z tego co piszesz kocha cie taką jaka jestes - 75 kg, podobasz mu sie, ale nie wymagaj od niego zeby chwalil cie za twoją wage itp. Dla faceta to dziala tak: chce schudnąć = malo jem i cwicze = chudne = nie ma problemu, w praktyce ( u kobiet glównie) jest inaczej.