- Dołączył: 2008-08-07
- Miasto: -
- Liczba postów: 586
28 stycznia 2012, 13:05
jak w temacie? o co klotnie? zlosci? krzyki? czy sa to pierdoly czy raczej powazne sprawy?
Edytowany przez shaszka 28 stycznia 2012, 13:14
28 stycznia 2012, 13:23
o moich rodziców, ale staramy się rozmawiać, nie krzyczeć, a jeśli emocje poniosą to zawsze po, dążę do rozmowy.
- Dołączył: 2011-09-26
- Miasto: Wonderland
- Liczba postów: 1936
28 stycznia 2012, 13:24
ło rety 4 lata razem i kłótni poważnej nie było co najwyżej sprzeczki o pierdole :-) szkoda czasu dziewczyny na kłótnie
- Dołączył: 2010-03-02
- Miasto: Gliwice
- Liczba postów: 9455
28 stycznia 2012, 13:25
o duze i male sprawy ale jak jzu kolezanka wyzej napisla ja rowniez jestem dosc fochorzasta ale probuje z tym walczyc:p Moj M na tyle dlugo jest ze mna ,ze czasem sam czeka az mi przejdzie zlosc i mowi wtedy"widze ,ze cie robak toczy porozmawiamy pozniej;P" he albo mnie przytula na sile i to tez czasem sie przydaje;)
- Dołączył: 2009-12-17
- Miasto: Deutschland
- Liczba postów: 908
28 stycznia 2012, 13:26
o nic :)))))) idealnie do siebie pasujemy i nie klocimy sie :)
- Dołączył: 2011-11-21
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 887
28 stycznia 2012, 13:30
o spanie, jak nie pracuje potrafi spać nawet 20 godzin czasami wracałam z pracy, a on jeszcze spał a jak nie śpi to leży
- Dołączył: 2011-08-30
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 720
28 stycznia 2012, 13:31
O poważne sprawy może raz, lub dwa nie pamiętam. O pierdoły co jakiś czas, ale kończą się zwykle śmiechem ;)
- Dołączył: 2010-05-10
- Miasto: Mauritius
- Liczba postów: 21812
28 stycznia 2012, 13:35
shaszka napisał(a):
KotkaPsotka napisał(a):
dla mnie to sa powazne sprawy a dla niego pierdoly Krzyki raczej nie bo to juz naprawde jest zle. Krzyczec to mozna na psa a nie na czlowieka ktorego sie kocha.Ja genralnie czesto strzelam focha:D ale od jakiegos czasu staram sie nad tym panowac, policzyc do 10, nie myslec, wylaczyc sie, nic nie mowic i po 15min widze juz ten "problem" zupelnie inaczej.
wiesz co moze to jest i dobry pomysl, bo z fochami to i ja mam problem, sprawdze twoj sposob
Bo to jest czesto tak, ze po tygdoniu juz nie pamietasz w ogole o co poszlo ale zle emocje niestety tak. Czasem naprawde ciezko sobie wyobrazic (mi przynajmniej) to ze mam zignorowac problem, zapomniec, nie komentowac juz, nie wiercic dziury i nie czepiac sie. Bo naprawde czasem jak sie mysli ze ma sie racje to che sie to udowodnic. A zwykle nie warto. Lepiej przestac myslec potem sie przytuzlic i na drugi dzien bedziesz wiedziala ze zrobilas dobrze.
- Dołączył: 2008-08-07
- Miasto: -
- Liczba postów: 586
28 stycznia 2012, 13:40
kotka psotka ale to tylko tak latwo powiedziec´, napisac ... ;p
- Dołączył: 2010-05-10
- Miasto: Mauritius
- Liczba postów: 21812
28 stycznia 2012, 13:42
shaszka napisał(a):
kotka psotka ale to tylko tak latwo powiedziec´, napisac ... ;p
oj ja to doskonale wiem. To jest naprawde bardzo trudne tak ugryzc sie w jezyk i postarac sie wyluzowac. Ale da sie i ile nerwow sie zaoszczedzi:)
- Dołączył: 2008-09-04
- Miasto: Mombasa
- Liczba postów: 9211
28 stycznia 2012, 13:42
o pierdoły, w poważnych problemach wspieramy siebie