- Dołączył: 2008-08-07
- Miasto: -
- Liczba postów: 586
28 stycznia 2012, 13:05
jak w temacie? o co klotnie? zlosci? krzyki? czy sa to pierdoly czy raczej powazne sprawy?
Edytowany przez shaszka 28 stycznia 2012, 13:14
- Dołączył: 2012-01-16
- Miasto: Bielsko-Biała
- Liczba postów: 976
28 stycznia 2012, 13:06
byk ortograficzny w temacie i poście ;) zmień sobie kłucicie na kłócicie :)
Edytowany przez sunshine91 28 stycznia 2012, 13:11
28 stycznia 2012, 13:08
o moich rodziców, ale staramy się rozmawiać, nie krzyczeć, a jeśli emocje poniosą to zawsze po, dążę do rozmowy.
- Dołączył: 2010-02-17
- Miasto: Dietkowo
- Liczba postów: 818
28 stycznia 2012, 13:12
Ja praktycznie o nic, mąż praktycznie o wszystko. Tak dwa różne charaktery;/
28 stycznia 2012, 13:12
hmm. dobra, wiem, że się czepiam, ale byczka w poście popraw(chociaż ja zauważyłam, że przez internet robię ich coraz więcej:)
o co? o pierdoły głównie, bo jest zazdrosny: 1. że idę z kumplami gdzieś, a on ich nie zna i już myśli sobie wiadomo co 2. gdy jęczę, że jestem biedna i brzydka non stop 3. gdy czepiam się jego kierunku studiów, albo tego, że się nie uczy 4. gdy ignoruje niektóre moje wypowiedzi 5. gdy okazuje się, że jest totalnie nieprzystosowany do życia i się wkurzam 6. gdy palnę jakąś gafę(np. że nie wiem czy chce z nim wiązać przyszłość - w złości oczywiście) 7. gdy mam ciche dni i on stwierdza, że więcej rozmawiam z kolegami niż z nim 8. raz było dość poważnie gdy pomyliłam jego imię(nie kłótnia, ale zrobiło mu się smutno) 9. o religię 10. o jego podejście do życia 11. o jego rodzinę podsumowując: kłócimy się o pierdoły. może to dobrze, bo jesteśmy jeszcze zbyt młodzi na wielkie problemy.
Edytowany przez wolnosckochairozumie 28 stycznia 2012, 13:13
- Dołączył: 2010-05-10
- Miasto: Mauritius
- Liczba postów: 21812
28 stycznia 2012, 13:15
dla mnie to sa powazne sprawy a dla niego pierdoly
Krzyki raczej nie bo to juz naprawde jest zle. Krzyczec to mozna na psa a nie na czlowieka ktorego sie kocha.
Ja genralnie czesto strzelam focha:D ale od jakiegos czasu staram sie nad tym panowac, policzyc do 10, nie myslec, wylaczyc sie, nic nie mowic i po 15min widze juz ten "problem" zupelnie inaczej.
- Dołączył: 2008-08-07
- Miasto: -
- Liczba postów: 586
28 stycznia 2012, 13:16
dzieki, byk popawiony ;) zawsze bylam noga z gramatyki :/
- Dołączył: 2008-08-07
- Miasto: -
- Liczba postów: 586
28 stycznia 2012, 13:18
KotkaPsotka napisał(a):
dla mnie to sa powazne sprawy a dla niego pierdoly Krzyki raczej nie bo to juz naprawde jest zle. Krzyczec to mozna na psa a nie na czlowieka ktorego sie kocha.Ja genralnie czesto strzelam focha:D ale od jakiegos czasu staram sie nad tym panowac, policzyc do 10, nie myslec, wylaczyc sie, nic nie mowic i po 15min widze juz ten "problem" zupelnie inaczej.
wiesz co moze to jest i dobry pomysl, bo z fochami to i ja mam problem, sprawdze twoj sposob
- Dołączył: 2009-05-27
- Miasto: Raj
- Liczba postów: 11725
28 stycznia 2012, 13:22
nie kolcimy sie .. ja tylko strzelam fochy.. lub mam do niego pretensje ze nic nie robi tylko gra :D