26 stycznia 2012, 18:48
jak i kiedy poznałyście swoją najlepszą przyjaciółkę?
wierzycie w przyjaźń na całe życie?
26 stycznia 2012, 20:06
1kl podstawówki, a dziś jestem w 2lo. Nie ma drugiej takiej osoby, której mogłabym zaufać w tak dużym stopniu.
- Dołączył: 2010-03-11
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 15079
26 stycznia 2012, 20:08
Myślę, że jedyna przyjaciółka na cale życie może być siostra:)
26 stycznia 2012, 20:17
ja nie wierze w przyjazn miedzy kobietami
- Dołączył: 2010-12-09
- Miasto: Częstochowa
- Liczba postów: 2026
26 stycznia 2012, 20:19
Jesteśmy przyjaciółkami już jakies 10-11 lat ale znamy się praktycznie od urodzenia.Ona mnie nauczyła pyskowania (bo zawsze siedziałam cicho jak mysz pod miotłą) ja ją nauczyłam że czasami lepiej jest jednak nic nie mówić:)
Wiadomo że czasami mamy jakieś spięcia w końcu nawet przyjaciółki mogą mieć odmienne zdanie na dany temat ale zawsze dochodzimy do kompromisu:)
Wierzę w przyjaźń na całe życie:)
- Dołączył: 2007-10-20
- Miasto: Nowy Jork
- Liczba postów: 538
26 stycznia 2012, 20:23
ja nie wierze w przyjaźń i żadnej dziewczynie nie ufam
- Dołączył: 2010-05-27
- Miasto: Paralia
- Liczba postów: 2966
26 stycznia 2012, 20:24
co do facetów szczęścia nie mam ale do przyjaciółek owszem, jedna od przedszkola ok.18-19 lat, druga z gimnazjum-10 lat, 3 z LO 6 lat :)
26 stycznia 2012, 20:26
jakieś 17 lat temu w szkole średniej i pomimo tego, że dzieli nas teraz 2000km i przeszłyśmy razem wiele, to nadal jest moją przyjaciółką
26 stycznia 2012, 20:36
wszystkie w szkole:) najdłuższy dystans to 10 lat:) oby trwało wiecznie;d
- Dołączył: 2011-12-30
- Miasto:
- Liczba postów: 288
26 stycznia 2012, 20:38
Nie wiem czy to można nazwać przyjaźnią.. Koleguję się z jedną dziewczyną,jest wcieleniem idealności,ładna,nawet mądra,idealna figura,w ogole jak z bajki życie... Tylko ma inne światopoglądy,śmieje się z ludzi którzy kupują np. w H&M,ma jakieś uprzedzenie do osób z np. alkoholicznych rodzin,niepełnych (mówi o nich "patologia") sama ubiera się prawie tylko w Zarze,a tu szaliczek z Burberry,a tu sweterek z Tommy'ego Hifligera czy jakoś tak... Chociaż muszę przyznać że ma świetne poczucie humoru i chyba to nas przy sobie trzyma.. Ja nie jestem jakaś specjalnie bogata,jestem skromna,mam kompleksy..To nie znaczy że ona musi mieć ale moim zdaniem powinna się trochę opamiętać.. Bo gdyby nie rodzice byłaby nikim,myślę że powinna nie być aż taka pewna siebie,ale jak ona to mówi "tyle komplementów już usłyszałam od facetów że nie mam kompleksów". Mam też często wrażenie że ona ze mną rywalizuje,śmieje się też z osób które mają słabe oceny z różnych względów,po prostu dziecinada na całego.. Nie jest moją przyjaciółką,jest osobą z którą po prostu się trzymam,którą lubię i szanuję... Mam nadzieję że na studiach znajdę kogoś odpowiedniejszego (wybieramy się na te same,może stąd ta "rywalizacja"?). Chwilowo nie jest mi dane zobaczyć co to znaczy prawdziwa przyjaźń..
26 stycznia 2012, 20:39
Nie wierze bo jeszcze takiej nie poznalam.