- Dołączył: 2011-01-22
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 8544
26 stycznia 2012, 18:40
Mam pewien problem a właściwie to mamy bo sprawa wygląda tak, że jak nie raz zostaje na noc u swojego chłopaka to później rano mnie męczy, żebym poszła mu zrobiła śniadanie albo chociaż kawę. I problem polega na tym, że poszłabym ale głupio mi jest iść się krzątać jak u siebie po czyjejś kuchni, zaglądać do szafek i lodówki. On tego nie rozumie jak może mi być głupio. Przesadzam czy mam rację? Jak to jest lub było kiedyś u Was?
26 stycznia 2012, 18:42
bardzo dobrze Cię rozumiem. u mnie jest to samo. powiedz mu że czujesz się niezręcznie i ze pewnie czułby się tak samo chodząc rano sam po Twojej kuchni. powinien zrozumiec
- Dołączył: 2011-11-22
- Miasto:
- Liczba postów: 1049
26 stycznia 2012, 18:42
Oj ja też bym tak reagowała na Twoim miejscu :) Jak jestem u Mojego to nie wyobrazam sobie isc do kuchni i sama zrobić sobie herbaty :)
- Dołączył: 2009-04-16
- Miasto: Kajmany
- Liczba postów: 2004
26 stycznia 2012, 18:44
Ale on mieszka sam czy z rodzicami? A poza tym to raczej chyba on powinien Ci coś przygotować :P
26 stycznia 2012, 18:44
ja w zyciu nie robiłam śniadania u mojego M. :) zawsze ( chociaz mieszkał sam ) M. wstawał jak ja jeszcze spałam i robił:) teraz razem mieszkamy i rola gotowania przypadła mi. Nie daj sie!
- Dołączył: 2011-01-22
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 8544
26 stycznia 2012, 18:47
jesteśmy juz ponad pol roku.
mieszka z rodzicami a ja u niego jestem w weekendy a wtedy z reguly jego rodzicow nie ma w domu.
robi mi sniadania ale czasami jak ja juz nie chce spac i sie nudze a on sie chce jeszcze przespac to mi mowi ze jakbym mogla to fajnie by bylo zebym zrobila sniadanie albo chociaz kawe
- Dołączył: 2012-01-17
- Miasto: Toruń
- Liczba postów: 2924
26 stycznia 2012, 18:51
U mnie tak samo było na początku że się wtydziłam i w ogóle.. Jestem z nim już od roku i 3 miesięcy i czuje się u niego jk w domu ;)
Jego rodzice traktują mnie jak swoją córkę i wogóle. Czasami jeszcze się też wstydze ale herbate sama sobie u niego robie jak on czymś jest zajęty. Na to ma też wpływ jaka atmosfera panuje i czy czujesz się swobodnie u niego. Pozdrawiam ;)
- Dołączył: 2006-03-09
- Miasto: ----------
- Liczba postów: 3292
26 stycznia 2012, 18:51
Ja cie rozumiem bo jak u mojego jestem to nigdy nie właze do kuchni zeby wziac sobie cos do picia albo jedzenia. Jak cos to on mi przynosi, ja ewentualnie odnosze talerz po sobie. Ale jesli jego rodziców nie byłoby w domu poszłabym zrobić mu ta kawe na twoim miejscu :) gdyby jednak byli to bym sie nie odważyła :P
- Dołączył: 2009-10-20
- Miasto: -
- Liczba postów: 3619
26 stycznia 2012, 18:52
U mnie było tak, że jak ja spałam u niego to on robił posiłki czy kawę/herbatę, a jak on spał u mnie to ja robiłam
. Najwygodniejszy układ, bo wiadomo, że u obcych nie czuje się takiej swobody jak u siebie i krępującym byłoby spotkać rodziców chłopaka w kuchni jak akurat patrzysz im do lodówki. Przynajmniej na początku związku, bo po kilku latach jest juz troszkę inaczej - dostałam nawet swoja półkę w lodówce na serki i jogurty oraz półkę w łazience
.