Temat: Problem z chłopakiem...

Dziewczyny, to będzie długa historia i od razu powiem, że podziwiam wszystkie, które to przeczytają...
Nie wiem w ogóle od czego zacząć... Jestem z moim chłopakiem 3 lata... Rzadko zdarza mi się go kontrolować, ale ostatnio dziwnie się zachowywał- niby był dla mnie czuły, przytulał mnie, całował, ale nie chciał się ze mną kochać, nie pozwalał się dotykać... Wyczuwałam, że coś jest nie tak. Pytałam czy ma kogoś, czy coś jest nie tak... Zawsze odpowiadał, że wszystko ok, że tylko ja się dla niego liczę, że jestem najważniejsza. Ale mi to nie pasowało. Coś mnie podkusiło i weszłam na jego facebooka. Wiem, nie powinnam.Nie osądzajcie mnie, bo wiem, że źle zrobiłam. ale znalazłam tam jego rozmowę z jakąś dziewczyną, której nie znam. Najpierw była normalna rozmowa o jakichś pierdołach, a po kilku dniach powiedział jej, że ma na nią ochotę, że chce się z nią przespać.Ona wiedziała, że on ma dziewczynę i napisała mu, że nie może, bo sama nie chciałaby być zdradzana, więc nie może mi tego zrobić. Na co on stwierdził "nawet jak ja tak bardzo chcę?". Nie spała z nim, nie zgodziła się. Zrobiłam mu o to ogromną awanturę. Powiedziałam, że z nami koniec. Przyjechał do mnie od razu z wielkim bukietem kwiatów, przepraszał. Płakał strasznie, powiedział, że zrobi wszystko, żebym tylko do niego wróciła, że jego życie nie ma sensu beze mnie i różne takie rzeczy. Wymiękłam. Wróciłam. W międzyczasie pisałam z tamtą dziewczyną. Najpierw ją zwyzywałam, powiedziałam, że może go sobie zabierać. Dzisiaj przeprosiłam, bo w sumie dziewczyna jest Bogu ducha winna. To ona akurat wtedy o mnie pomyślała, a nie on. Jemu powiedziałam, że może do mnie wrócić, ale ma ją całkowicie usunąć ze swojego życia. Zgodził się. Zmienił numer telefonu. Dzisiaj rozmawiałam z tamtą dziewczyną i wiem, że on jej bardzo pomaga, bo ona ma różne problemy zdrowotne i z facetami, że on ją rozumie. No i powiedziałam, że nie muszą zrywać znajomości, ale nie będę więcej tolerowała kłamstwa. No i teraz nie wiem czy dobrze zrobiłam. Boję się, ze teraz jedyne o czym będę myślała, to będzie to czy rozmawiają, o czym rozmawiają... Rozumiecie? Nie wiem czemu to wszystko napisałam... Musiałam chyba to z siebie wyrzucić. Co Wy byście zrobiły na moim miejscu? Popełniłam błąd?
Ja bym sobie odpuściła tego chłopaka, nawet jak bym go kochała. Kłamstwa i takie rzeczy są nie do przyjęcia. Zrobił tak raz- zrobi kolejny, zapewniam cię. Szkoda czasu.
Szacun! Ja bym tak nie potrafiła...Stale bym myślała, co i gdzie oni robią...To nie na moje nerwy Ale jeżeli Tobie to odpowiada jest ok, zwłaszcza że tamta dziewczyna zachowała się w porządku wobec Ciebie...A chłopak okazał się dupkiem, swojego za taki wyskok bym zabiła, słowo.
Wydaje mi się, że jeśli on już składa takie propozycje, to jest o krok od zrobienia tego, lepiej przemyśleć taki związek. Ja bym już spokojnie nie funkcjonowała, gdyby mój partner wypisywał takie rzeczy innej osobie.

on ma na nią ochote,a ona ma biedaczka problemy z facetami = w koncu wymieknie i sie zgodzi z nim przespac.

a ty bedziesz sobie w brode pluła. a taki facet co takie teksty wali to o dupe rozbic. myslał o zdradzie to juz zawinił....

Pasek wagi
Uważam, że to co zrobił Twój facet to zdrada. Jedni wybaczają (z niepewnością czy zdarzy się ponownie w przyszłości) drudzy nie.
Doradzanie Tobie czy iść w jedną czy drugą stronę - nie jest dobre. Bo nikt z nas nie zna specyfiki Waszego związku. Jednak poważnie się zastanów - jeśli wiążesz z nim dalsze plany - czy jest sens marnować czas dla niego???

P.S. Dziewczynie niesłusznie się dostało - wina leży całkowicie po jego stronie - to on był w związku i pisząc pewne słowa do niej "miał chyba tego świadomość !!!"

Bez ciężkich decyzji nie byłoby życia...
a ja bym straciła zaufanie i natychmiast odeszła.
jezu....ja bym nie chciała przeczytać że mój facet chce się bardzo z kimś przespać...dla mnie to jest zdrada...nie fizyczna ale psychiczna i ja chyba bym nie wybaczyła a na pewno nie zapomniała....i nie zdradził bo tamta go nie chciala a tak to by Cie zdradził więc dla mnie nie ma to żadnej różnicy bo on już Cię zdradził....
Jak mój mąż po 3 latach związku (normalnego, nie małżeństwa) by coś takiego do kogoś napisał, to po pierwsze- czułabym się potwornie upokorzona! Przez niego, na oczach tej dziewczyny i innych osób, z którymi ona być może podzieliła się jego zachowaniem. Dwa, nigdy, ale to nigdy bym już nie zaufała... Gdziekolwiek by był, z kimkolwiek by nie pisał, nie gadał wydawałoby mi się, że umawia się na seks.
Trzy, dla mnie to już zdrada. Tak jak wcześniej dziewczyny pisały, jeśli ona by się zgodziła, to poleciałby do niej, za przeproszeniem, zamoczyć kija. Fuj. Ja bym się chyba porzygała i nie mogła nawet na niego patrzeć, a co dopiero z nim być. 
Jesteś Matką Teresą, że kochasz z całych sił nie oczekując miłości w zamian? Chyba nie o to chodzi w związku.

shenzi napisał(a):

Ja nie miałam nigdy powdów do zazdrości o mojego chłopaka... I mu ufam... a Ty jemu już nie zaufasz po takiej akcji uważam że nie zdradził Cię tylko dlatego że tamta dziewczyna nie chciała... a jakby chciała? Następna może nie mieć zasad....Będziesz wiecznie go sprawdzać...Ja bym nie chciała mieć chłopaka który tylko dlatego mnie nei zdradził bo ta trzecia nie chciała... a raczej to ja już bym sie czuła jako ta trzecia...Związek bez zaufania nie ma przyszłości...



Ja nie wiem czy bym chciała być z facetem który pisze innej, że ma na nią ochotę. Nie dałabym rady żyć z myślą, że mój chłopak myśli o seksie z inną.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.