20 stycznia 2012, 16:20
Nie wiedziałam jak nazwać temat.
Otóż mam pytanie czy uważacie, że gdy para mieszka ze soba od ok. roku i nagle jedna strona się wyprowadzi - nie kończąc związku - np. dlatego ze przerastają ją obowiązki, albo inne tam sprawy - to czy związek ma szanse później przetrwać?
Powiem na moim przykładzie - że strasznie załuje ze zamieszkaliśmy razem przed ślubem. Jest ogólnie cudownie, fajnie nam razem ale ... no własnie ale żałuje po prostu. Nie chodzi o obowiązki, bo dzielimy je wspólnie, dałam głupi przykład. Przeraża mnie to ze w dniu ślubu, czy tam dzien po wrócimy do domu i co... własnie i co, zycie będzie takie jakie było. żałuje cholera, a kocham mojego nad życie...
Jeszcze powinnam zaznaczyć - że ja chyba nie dojrzalam do wspólnego mieszkania... ja mam 22 lata... mój ma 32... Zamieszkaliśmy razem po 3 miesiacach związku...
Edytowany przez coraz.bardziej.piekna 20 stycznia 2012, 16:29
- Dołączył: 2010-01-31
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1049
23 stycznia 2012, 12:49
moja koleżanka sie wyprowadziła nie kończac związku, bo uznała że facet ją ograniczał. Są razem dalej. Widć nie dojrzałaś do takiego kroku, czy też nie nacieszyliście się sobą z osobna
23 stycznia 2012, 17:05
Też znam parę, która mieszkała ze sobą przez rok na studiach, ale to było uciążliwe, pospieszyli się z tym i dziewczyna zaproponowała mieszkanie osobno- tak się stało i są razem nadal.