20 stycznia 2012, 16:20
Nie wiedziałam jak nazwać temat.
Otóż mam pytanie czy uważacie, że gdy para mieszka ze soba od ok. roku i nagle jedna strona się wyprowadzi - nie kończąc związku - np. dlatego ze przerastają ją obowiązki, albo inne tam sprawy - to czy związek ma szanse później przetrwać?
Powiem na moim przykładzie - że strasznie załuje ze zamieszkaliśmy razem przed ślubem. Jest ogólnie cudownie, fajnie nam razem ale ... no własnie ale żałuje po prostu. Nie chodzi o obowiązki, bo dzielimy je wspólnie, dałam głupi przykład. Przeraża mnie to ze w dniu ślubu, czy tam dzien po wrócimy do domu i co... własnie i co, zycie będzie takie jakie było. żałuje cholera, a kocham mojego nad życie...
Jeszcze powinnam zaznaczyć - że ja chyba nie dojrzalam do wspólnego mieszkania... ja mam 22 lata... mój ma 32... Zamieszkaliśmy razem po 3 miesiacach związku...
Edytowany przez coraz.bardziej.piekna 20 stycznia 2012, 16:29
20 stycznia 2012, 16:20
raczej nie... przecież w przyszłości te osoby musza ze sobą mieszkać
- Dołączył: 2010-11-08
- Miasto: Melbourne
- Liczba postów: 2528
20 stycznia 2012, 16:22
Wygląda tak, jakby ten ktoś uchylał się od 'odpowiedzialności' do współpracy i dzielenia obowiązków, więc jak ma wyglądać poźniej przyszłość?
- Dołączył: 2009-04-16
- Miasto: Kajmany
- Liczba postów: 2004
20 stycznia 2012, 16:22
Chyba nie bardzo. Skoro ktoś się wyprowadza, to znaczy, że nie jest
szczęśliwy w związku, a skoro nie jest szczęśliwy, to po co to
ciągnąć? Nie wyobrażam sobie nagle się wyprowadzić od mojego faceta bez
poważniejszej przyczyny i mimo to wciąż być razem. Dziwne by to było.
- Dołączył: 2011-09-23
- Miasto: Wyspa Nieznana
- Liczba postów: 4362
20 stycznia 2012, 16:25
związek ma szanse,...tylko jaki sens, jak tworzenie wspólnego życia to mieszkanie ze sobą i prowadzenie jednego domu
więc po co utrzymywać związek na etapie gimnazjalnym i spotykać się 2 razy w tygodniu i wtedy jest superrrr
20 stycznia 2012, 16:26
Dla mnie również byłaby to dziwna sytuacja. My mieszkamy 2 lata ze sobą i nie żałuję. Wprost przeciwnie, nic negatywnego mnie nie zaskoczy dzień po ślubie.
- Dołączył: 2011-12-27
- Miasto: Suwałki
- Liczba postów: 788
20 stycznia 2012, 16:31
to bez sensu, jeśli wyprowadzisz się to normalne że to nie przetrwa, to oznacza koniec waszego związku
20 stycznia 2012, 16:42
Bardzo dobrze, że zamieszkaliście ze sobą przed ślubem. Błąd popełniłabyś, gdybyście nie zamieszkali - a wtedy ślub, cudownie, pięknie, fajnie, a potem wszystko by was pewnie denerwowało (mówię to z ankiety znalezionej kiedyś na onecie, gdzye ponad 10% małżeństw, nie mieszkających razem przed ślubem, uległo rozpadowi w ciągu najbliższych 5 lat).
Moim zdaniem to będzie koniec związku, bo po ślubie się jednak razem mieszka. I to nie przez rok, a przez całe życie.
- Dołączył: 2010-02-22
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 1493
20 stycznia 2012, 16:46
Ja mieszkałam z moim facetem, potem powiedziałam, że lepiej będzie jak się wyprowadzi bo uważam, że nie dorośliśmy do tego i dalej jesteśmy parą wszystko jest OK między nami.
- Dołączył: 2010-11-18
- Miasto: Praga
- Liczba postów: 2621
20 stycznia 2012, 16:45
ja nie żałuję, że u nas po ślubie życie jest takie samo jak było, bo było wspaniale i bałam się właśnie że po ślubie coś się może zmienić. Na szczęście wszystko pozostało po staremu i cieszy mnie to ogromnie.
Myślę, że jeśli na takim etapie zrobisz krok wstecz, to nie będzie już szans na happy end.
Tak jak mówisz, nie dojrzałaś do wspólnego życia.