17 stycznia 2012, 21:33
Naszło mnie właśnie takie pytanie... Czy jak wyobrazicie sobie swoją przyszłość to widzicie w niej swojego obecnego partnera? Widzicie wspólny dom, rodzinę, obowiązki i ogólnie życie? Pytam, bo ja - myśląc o przyszłości, nie potrafię zobaczyć w niej swojego chłopaka (jesteśmy razem od ponad roku), nie widzę wspólnego życia, rodziny itp. Co to może oznaczać?Trochę mnie to przeraziło, bo przecież go kocham (tak mi się wydaje), fakt, mam trochę wątpliwości co do naszego związku, bo czasem nam się nie układa... a nie jestem w stanie wyobrazic sobie nas za jakis czas?! Czy wy myślicie o wspolnej przyszłosci, jesli tak, to jak dlugo jestescie ze swoimi mezczyznami?
- Dołączył: 2012-01-05
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 3128
17 stycznia 2012, 21:37
Ja najpierw też nie mogłam sobie wyobrazic przyszłości ze swoim chłopakiem, po 2 latach zwiazku naprawde go pokochałam i wtedy zaczełam planowac przyszłosc z nim.
Czyli wyszło na to ze na poczatku nie traktowałam tego zwiazku powaznie i moze byłam zauroczona ale nie kochałam.
- Dołączył: 2010-05-24
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 3291
17 stycznia 2012, 21:38
nie nie wyobrażam sobie. i mega mnie to przeraża, często się zastanawiam co jest ze mną nie tak?
- Dołączył: 2009-03-07
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 8112
17 stycznia 2012, 21:39
myślę o wspólnej przyszłosci....pomimo tego że czasem też się nie układa- przeciez to normalne;P Teraz akurat mam taką możliwość, że mieszka u mnie przez tydzien czasu, narazie minęły 2 dni i zauwazylam ze niektóre rzeczy mi przeszkadzaja w nim......ale mysle,ze to da sie zmienic....i jednak przyznam,ze facet to len.....teraz tylko on pracuje, a ja siedze w domu wiec mam czas na robienie posiłków,sprzatanie itp.ale nie wyobrazam sobie zycia z nim gdy oby dwoje bedziemy PRACOWAC.......zero czasu na wszystko jak dla mnie a jesc to chyba bedziemy ciepłe kajzerki zamiast obiadu....:/ Póki co dwa dni zrobiłam super sniadanka, kolacje ,przekąski.......do tego PEŁNY OBIAD (smazenie mięsa, gotowanie ziemniakow, krojenie warzyw na surówkę itp.) i powiem szczerze,ze mam DOSYĆ TAKICH OBIADKÓW....i jestem nimi zdołowana....a zwłaszcza zmywaniem naczyn po tym wszystkim, nie wyobraz sobie jakbym jeszcze miala siedziec w pracy conajmniej 8 h, chodzic na siłownie i zajmować się dzieckiem, sprzatac, prac itp. a gdzie w tym czas dla męza?/chłopaka?:P......tak więc: PODZIWIAM WSZYSTKIE KOBIETY KTÓRE TO ROBIĄ, BO JA DOPIERO ZAUWAZYLAM JAK JEST CIEZKO...:/
17 stycznia 2012, 21:41
Ja sobie wyobrażam, jak najbardziej! Z tego co czytam to chyba szczęściara (?) ze mnie... Jesteśmy ze sobą 3 lata i jakieś 11 miesięcy.
- Dołączył: 2010-11-08
- Miasto: Melbourne
- Liczba postów: 2528
17 stycznia 2012, 21:41
Ja mam już zaplanowany kolor sukni ślubnej, imiona dzieci i ilość pokoi w naszej słodkiej chatce:D
A tak poważnie, TAK, widzę go! (2 lata)
Edytowany przez sunnysunny 17 stycznia 2012, 21:42
- Dołączył: 2009-03-07
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 8112
17 stycznia 2012, 21:42
juz dzisiaj przez to miałam z nim kłotnie i powiedzialam,ze jutro ja się obijam cały dzien, nie robie nic do jedzenia, ani obiadu ani nic...i on ma wszystko robic, a jednak jak teraz poszedł na nocke do pracy to brakuje mi go strasznie i chciałabym zeby tu był....heh dziwne to zycie!:///I tak go jutro wyręczę, poniewaz wróci dopiero o 6 rano zmęczony po 12 godzinach pracy więc nie będę taka jędza:D (RAZEM JESTESMY 7 LAT:)
Edytowany przez anuskaaa65 17 stycznia 2012, 21:42
- Dołączył: 2010-06-24
- Miasto: Miasteczko
- Liczba postów: 6837
17 stycznia 2012, 21:43
Ja jestem z moim prawie 3 lata, ale czesto sie zastanawiam czy nie popelnie bledu poswiecajac moj reszte zycia.to jest bardzo powazna decyzja.Nie wiem czy jestem uzalezniona od niego, boje sie zerwac ale go chyba kocham.sa momenty gorsze i lepsze:)
- Dołączył: 2011-09-29
- Miasto: Biłgoraj
- Liczba postów: 1488
17 stycznia 2012, 21:44
ja nie wyobrazam sobie z nimik innym oprocz obecnego !!!!
- Dołączył: 2010-11-18
- Miasto: Praga
- Liczba postów: 2621
17 stycznia 2012, 21:44
Ja przyszłość z moim facetem mogłam sobie wyobrazić już po 2tygodniach bycia razem. Teraz jest moim mężem.