- Dołączył: 2012-01-15
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 165
17 stycznia 2012, 15:34
To mój pierwszy list. Jestem w drugim miesiącu ciąży, a mój chłopak mnie chyba zdradza. Fakt, to była wpadka. Obydwoje nie czujemy się gotowi na dziecko, nie szczególnie nam się układało. Wychodzi po nocach, zamyka komputer kiedy podchodzę i chcę zobaczyć co robi, jego zawsze pełna skrzynka SMS-ów nagle jest pusta, nie chce rozmawiać, na Facebook-u zmienił hasło. Przez przypadek usłyszałam kawałek rozmowy telefonicznej, umawiał się z kimś i to na pewno była kobieta. Wszystkie moje pytania zbywa stwierdzeniem, że buzują mi hormony. Sama nie wiem czy ma rację. Jeśli mam to czy warto dla dziecka mu wybaczyć?
- Dołączył: 2011-06-06
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 89
31 stycznia 2012, 18:15
MamaJowitki-100% racji....MagOli-wiem dziecinada...w sumie przejrzalam więcej listow aguni1988 i nie ma sensu jej odpisywac...Kolakao...mam nadzieję,ze nie znikniesz i czasami napiszesz kilka słow...<Trzymaj się dzielnie!!:))>...Pozdrawiam
31 stycznia 2012, 19:58
twierdzac ze chce miec z nia dziecko nie wazne kiedy a potem nagle
gdy owa wpadka sie zdarza z winy obu stron nie jednej to sie od nie
odwraca? to ma byc milosc? no sory powinni ponosic wspolnie
konsekwencje swoich czynow. skoro nie chce byc z nia idzieckiem niech
idzie ale nie nie unika odpowiedzialnosci, nikt go na sile przy niej
nie trzyma.
kocha ja i chce z nia byc, ale nie chce miec teraz dziecka, ze nie dojrzal do tej decyzji, chce sobie auto kupic czy cos innego.
co w tym zlego?
chce urodzic - niech idzie na porodowke. chlop powiedzial krotko i na temat, istnieje nasz zwiazek ale bez ciazy.
ona wybrala ze urodzi - nie kocha faceta.
zwiazek sie rozlecial, on poszedl do innej bo nie ma tego co zaoferobalaby obcena poza smierdziuchami
i wrzaskiem po nocy
gdyby mnie facet namawial do skrobanki to pewnie nigdy bym mu tego nie
wybaczyla bo by kazal usunac owoc naszej milosci, nawet gdyby dziecko
przyszlo w nieodpowiednim momencie zycia to nie mialabym sumienia go
wyskrobac
czy dla ciebie jest najwazniejsza tylko twoja d*pa i macica?
idz sie bzyknij na dyskotece, zajdz w ciaze.on ucieknie, ty bedziesz miec upragnione dziecko.
wilk syty i owca cala
a zreszta pomysl logicznie - gdyby facet od poczatku mowil ci "nie bedzie dziecka, wysle cie na skrobanke"
to bylabys z nim dalej?no widzisz,
a ja jestem ze swoim mimo ze nienawidzi dzeci
31 stycznia 2012, 20:25
no i doszlas do tego samego momentu o ktorym mowie, na podstawie swojej sytuacji
- do tanca/tanga trzeba dwojga
ty powiedzialas : mam meza, nie wyobrazam sobie rodziny bez dziecka
on sobie nie wyobraza dziecka teraz, moze za 2 lata. wyszlo inaczej/ jedna osoba nie chce teraz i postawila ultimatum "ja albo dziecko"
ona wybrala dziecko, on zakumal, odwrocil sie od niej,
ona skreslila swoja milosc.....zreszta jaka to byla milosc? jesli ona by go kochala to usunelaby ciaze, chyba ze czekalaby na jego nawrocenie,
moze ma na to szanse. nie wiem co ona zdecyduje
Edytowany przez aguniek1988 31 stycznia 2012, 20:27
31 stycznia 2012, 20:31
dziecko to nie jest zakup ciasteczek, ktore odpakujesz, zjesz i wyrzucisz za 10 minut.
to powazna inwestycja na dlugie lata.. jesli ktos odwleka dziecko to znaczy ze ma inne priorytety lub/i
nie czuje sie na silach do tego aby zostac ojcem
moze sie okaze ze za 2 lata sie przesunie o kolejne 2 lata albo o 10. trudno, takie jest znaczenie umowne "2 lata"
a 2 lata to nie jest 2 miesiace czy 2 dni
te 2 lata to moment kiedy oboje maja sie zastanowic na tym co dla nich jest wazniejsze i do czego dojrzeli
za 2 lata on jej mowi nie chce byc ojcem, ona zostaje - nie beda miec dziecka albo odchodzi do innego
on ma zycie bez pieluch, ona ma innego
ona powiedziala : jestem w ciazy
on mowi : nie chce dziecka, usun
ona mowi : urodze
on mowi : "odchodze"
ona ma pretensje o zdrady, łaj???? mysli ze facet bedzie bo tak i juz?
ona wybrala ze moze zyc bez niego, on zrozumial ze on nie jest potrzebny mosze grzebac w innej dziurze.
kto chcialby byc z kobieta ktora mowi " kochanie mam w d*pie to ze nie chcesz miec dziecka,
bedziesz zmienial pieluch bo ci kaze "
Edytowany przez aguniek1988 31 stycznia 2012, 20:37
31 stycznia 2012, 20:40
>a czemu uwazasz ze zycie z pieluchami jest zle? nie probuj na sile wszystkim tego wmowic.
mam zajsc w ciaze zeby sie przekonac jak to jest?? a jak mi sie nie podoba to moge dziecko na smietnik
wyrzuci?
nterpteruje tutaj rozgrywke dwoch osob, moje prywatne zycie tu nie ma znaczenia bo oboje z partnerem
idziemy ta sama sciezka
ojciec dziecka najwyrazniej woli poszalec skoro taki rozne rzeczy powiedzial autorce.
tak jak edzio? powiedziala ze to kobieta decyduje a facet ma guzik do gadania