- Dołączył: 2012-01-15
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 165
17 stycznia 2012, 15:34
To mój pierwszy list. Jestem w drugim miesiącu ciąży, a mój chłopak mnie chyba zdradza. Fakt, to była wpadka. Obydwoje nie czujemy się gotowi na dziecko, nie szczególnie nam się układało. Wychodzi po nocach, zamyka komputer kiedy podchodzę i chcę zobaczyć co robi, jego zawsze pełna skrzynka SMS-ów nagle jest pusta, nie chce rozmawiać, na Facebook-u zmienił hasło. Przez przypadek usłyszałam kawałek rozmowy telefonicznej, umawiał się z kimś i to na pewno była kobieta. Wszystkie moje pytania zbywa stwierdzeniem, że buzują mi hormony. Sama nie wiem czy ma rację. Jeśli mam to czy warto dla dziecka mu wybaczyć?
- Dołączył: 2009-07-01
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 422
24 stycznia 2012, 15:30
na podstawie jakiego przepisu jest to przestępstwo...?
i na postawie jakiego przepisu od 4 miesiąca alimenty?
- Dołączył: 2011-01-23
- Miasto: Biały Bór
- Liczba postów: 3877
24 stycznia 2012, 15:37
Bo nawet w pracy kobieta jest chroniona dopiero po 3 miesiącu ciąży? Coś w tym musi być.
- Dołączył: 2009-07-01
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 422
24 stycznia 2012, 15:48
1. Prawo pracy - kobieta jest chroniona od początku ciąży jeśli umowa jest na czas nieokreślony. Jeśli na czas określony, na czas wykonania określonej pracy, na okres próbny powyżej jednego miesiąca - faktycznie po 3 miesiącu (art. 177 Kodeksu Pracy)
2. Prawo cywilne - Art. 141 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego: ojciec nie będący mężem matki obowiązany jest przyczynić się w rozmiarze odpowiadającym okolicznościom do pokrycia wydatków związanych z ciążą i porodem oraz kosztów trzymiesięcznego utrzymania matki w okresie porodu. Z ważnych powodów np. zły stan zdrowia dziecka lub matki matka może żądać udziału ojca w kosztach swego utrzymania przez czas dłuższy niż trzy miesiące. Jeżeli wskutek ciąży lub porodu matka poniosła inne konieczne wydatki albo szczególne straty majątkowe, może ona żądać, ażeby ojciec pokrył odpowiednią część tych wydatków lub strat.
Prawo nie działa na 'tak mi się wydaje'. Wydałoby najpierw poczytać, a nie sadzić złote rady bez żadnego podparcia.
Edytowany przez norehearsal 24 stycznia 2012, 16:00
- Dołączył: 2009-07-01
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 422
24 stycznia 2012, 15:53
3. Prawo cywilne - Art. 141 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego: ojciec nie będący mężem matki obowiązany jest przyczynić się w rozmiarze odpowiadającym okolicznościom do pokrycia wydatków związanych z ciążą i porodem oraz kosztów trzymiesięcznego utrzymania matki w okresie porodu. Z ważnych powodów np. zły stan zdrowia dziecka lub matki matka może żądać udziału ojca w kosztach swego utrzymania przez czas dłuższy niż trzy miesiące. Jeżeli wskutek ciąży lub porodu matka poniosła inne konieczne wydatki albo szczególne straty majątkowe, może ona żądać, ażeby ojciec pokrył odpowiednią część tych wydatków lub strat.
Prawo nie działa na 'tak mi się wydaje'. Wypadałoby najpierw poczytać, a nie sadzić złote rady bez żadnego podparcia.
Edytowany przez norehearsal 24 stycznia 2012, 15:57
- Dołączył: 2011-04-10
- Miasto: Xxx
- Liczba postów: 1089
25 stycznia 2012, 11:14
norehearsal napisał(a):
3. Prawo cywilne - Art. 141 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego: ojciec nie będący mężem matki obowiązany jest przyczynić się w rozmiarze odpowiadającym okolicznościom do pokrycia wydatków związanych z ciążą i porodem oraz kosztów trzymiesięcznego utrzymania matki w okresie porodu. Z ważnych powodów np. zły stan zdrowia dziecka lub matki matka może żądać udziału ojca w kosztach swego utrzymania przez czas dłuższy niż trzy miesiące. Jeżeli wskutek ciąży lub porodu matka poniosła inne konieczne wydatki albo szczególne straty majątkowe, może ona żądać, ażeby ojciec pokrył odpowiednią część tych wydatków lub strat.Prawo nie działa na 'tak mi się wydaje'. Wypadałoby najpierw poczytać, a nie sadzić złote rady bez żadnego podparcia.
otóż to, na vitalii to powszechne, nie masz pojęcia to nie pisz bzdur
nie ma co liczyć na dobre serce "ojca" , że będzie jej pomagał , skoro chciał pozbyć się dziecka
dlatego trzeba ustalić ojcostwo, a potem domagać się roszczeń
art 141,142 i 143 K.R.i O.
- Dołączył: 2009-07-09
- Miasto: Tu I Tam
- Liczba postów: 86
25 stycznia 2012, 13:23
Upewnij sie co twoj facet robi jesli jest tak jak piszesz podejmnij jakas decyzje. Nie warto wiazac sie z kims tylko i wylacznie dla dziecka poniewaz bedziecie cierpiec, cos o tym wiem ty nie popelnij takiego bledu:((((
- Dołączył: 2012-01-15
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 165
25 stycznia 2012, 19:17
Przepraszam, że nie odpisywałam, ale potrzebowałam trochę czasu dla siebie;) Ojciec mojego dziecka bez oporu zgodził się na moje prośby: mianowicie będzie dawał mi pieniądze na wizyty lekarskie, zadba o rzeczy potrzebne dla dziecka typu wózek, łóżeczko itd, będzie płacił alimenty i co najbardziej mnie cieszy nigdy nie poprosi o to by mógł się spotkać z moim wyłącznie dzieckiem. Zastanawiam się również czy nie pozbawić go praw rodzicielskich, ale z tą decyzją jeszcze się wstrzymam. Usłyszałam wiele ciekawych rzeczy na temat "tego płodu" i rolę tego bałwana w moim i malucha życiu przewiduję tylko pod względem finansowym. Jego rodzice jeszcze nie wiedzą, ale na pewno stanom po mojej stronie. Chcę poczekać na lepszy moment, żeby im powiedzieć bo on pewnie tego nie zrobi.
Co ciekawe jego niedoszła nowa dziewczyna zaproponowała mi spotkanie i muszę przyznać, że to co mi powiedziała zabolało bardzo ale jakoś łatwiej mi uwierzyć w to co się dzieje w koło mnie ostatnimi czasy. Pociesza mnie też fakt, iż laska strzeliła go w pys.k za to, że oszukiwał i ją i mnie;) Ja niestety nie miałam odwagi tego zrobić.
- Dołączył: 2011-01-23
- Miasto: Biały Bór
- Liczba postów: 3877
25 stycznia 2012, 19:26
A co zamierzasz powiedzieć o dziecku gdy zapyta o ojca?
- Dołączył: 2012-01-15
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 165
25 stycznia 2012, 19:30
Nie wiem, jak dorośnie pewnie powiem prawdę. Nie chcę żeby brał udział w jego wychowaniu skoro on sam tego nie chce, ja nie będę go zmuszać. Powiedział, że dla niego będzie tak jakby nie było żadnego dziecka. Będzie płacił, ale nie chce mieć z tym dzieckiem nic wspólnego i dobrze, ja też nie chcę już żeby miał.
- Dołączył: 2011-01-23
- Miasto: Biały Bór
- Liczba postów: 3877
25 stycznia 2012, 19:50
Rozumiem, tylko nie mów dziecku, że tatuś go nie kochał - mimo, że to prawda - ponieważ bardzo mocno to przeżyje, i będzie się czuć gorsze.
Ale zamierzasz z nim mieszkać czy nie? I co na tą sytuację Twoi rodzice?
Edytowany przez mrovvka 25 stycznia 2012, 19:51