15 stycznia 2012, 01:31
Oj, cos mi się zupełnie pomieszało i co zrobiłam?...
Zdradziłam swojego męża!!!!!!
Aby było bardziej śmiesznie- z jego naj...przyjacielem!!!
Wysłucham obelg - należy mi się.
Żyjemy ze sobą kilka lat, mamy dziecko. Dramat życiowy na forum!!!
On z przekonaniem : " To koniec"
Zdradziłam i wyznałam mu co zrobiłam.
Jak wyjść z sytuacji i nie być pożartm przez głupotę?...
Temat : Do inteligętniejszech i empatia.
- Dołączył: 2007-08-27
- Miasto: Hamak
- Liczba postów: 10054
15 stycznia 2012, 14:12
ewelinusek napisał(a):
trzeba było myśleć głową, a nie dupą. nie współczuję,
że mężowi.
moze wlasnie myslala głową? jeszcze nie wiecie jaki jest jej mąż.
- Dołączył: 2007-08-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 12398
15 stycznia 2012, 14:14
Dla mnie to koniec, koniec zaufania i normalnych relacji, nawet gdybym bardzo kochala i starala sie wybaczyc to bym nie potrafila powrocic do tego co bylo. Milosc w takiej sytuacji nie wystarczy...mimo, ze mowi sie ze przezwyciezy wszystko są rzeczy nie do przeskoczenia czyt zdrada.
15 stycznia 2012, 14:16
Sprawa jest prosta. Zawaliłaś na całej linii, więc teraz musisz sobie zadać pytanie, czy go kochasz i czy chcesz z nim być. Czy jest Ci przykro, że tak postąpiłaś. Jeśli odpowiedziałaś na te pytania twierdząco, to walcz o niego, staraj się, zrób wszystko, by Ci przebaczył. Jeśli chociaż na jedno odpowiedziałaś nie, to odpuść i daj mu ułożyć sobie życie na nowo, być może z jakąś wierną kobietą.
- Dołączył: 2007-08-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 12398
15 stycznia 2012, 14:19
w ogole takie dyskusje nie maja sensu bo nie znamy szczegolow relacji w zwiazku ani sytuacji, mozna potepisac zachowania osoby, ktora zdradzila badz ja usprawiedliwiac nie majac zadnych podstaw ku temu. Wspolczujemy mezowi a tak naprawe nie wiemy jakim jest czlowiekiem, dlatego moja wypoeidz jest uogolniona. Jak jest milosc nie ma zdrady to sie zupelnie wyklucza bo w odpowiednim momencie wlaczy nam sie czerwona lampka, nawet gdybym nam się ktos bardzo podobał.To jedno z najwiekszych swinstw jakie mozna wyrzadzic drugiej osobie.
15 stycznia 2012, 14:27
Ja nie potępiam Cię każdy ma swoje życie i swoje 5minut. Zrobiłaś świństwo i nic już nie poradzisz. Nie łudź się że Ci wybaczy...
- Dołączył: 2007-08-27
- Miasto: Hamak
- Liczba postów: 10054
15 stycznia 2012, 14:28
tak jak Mandaryneczka mowi.
co prawda zdrada nigdy nie bedzie czyms dobrym, ale ja jestem w stanie ja zrozumiec w pewnych przypadkach.
15 stycznia 2012, 14:37
Autorka już dawno zniknęła z wątku. Może mąż ją wyrzucił z domu i nie ma neta;)
15 stycznia 2012, 14:38
Jestem zszokowana.Dla wiekszosci albo wszystko jest biale albo czarne a prawda jest jak zawsze po srodku.Jestescie wszystkie mlode a w zyciu sa rozne sytuacje.Moja znajoma, po ktorejs z koleji zdradzie meza,sama zaczela go zdradzac Niestety rozwod nie wchodzi w gre, zwiazani sa kredytem do konca zycia.
- Dołączył: 2010-09-17
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 5242
15 stycznia 2012, 22:06
zmień ten błąd w słowie inteligentniejszych bo strasznie razi.Skoro robisz temat dla "inteligętniejszych"to nie masz sie co potem dziwic ze tacy beda sie wypowiadać
A ja potrafie byc empatyczna,co by nei było-zdrad jest pełno na ziemi,ludzie popełniają błędy.
Najgorsze ze z jego przyjacielem i ze...się przyznałaś.
Jeśli to jednorazowa głupota to lepiej sie nie przyznawać.
Co teraz?Przepraszaj,proś o kolejną szanse jak ci zależy i czekaj na bieg wydarzeń.
Trzymam kciuki zeby przebaczył.
- Dołączył: 2010-11-17
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 16220
15 stycznia 2012, 22:18
a wątek co miał na celu? pochwalenie się czy jak? bo tu nawet nie ma co Ci doradzać, teraz wszystko jest w rękach Twojego męża i to do niego należy decyzja, co z wami będzie dalej.