Temat: Ona 25, a on...

Hej, jestem już długo na Vitalii, ale zakładam inne konto żeby zapytać Was co byście zrobiły na moim miejscu... Tak na wszelki wypadek, bo na pewno niektóre z Was mnie wyśmieją.

Poznałam przez internet mężczyznę. Przez przypadek, nie na jakimś portalu randkowym. Najpierw gadaliśmy o pracy, a potem się zaczęło coś zupełnie innego... Był dla mnie niesamowicie pociągający, inny niż wszyscy, wrażliwy, myślący, spędzaliśmy całe noce na czacie, cały dzień czekałam tylko aż znowu się spotkamy... Prawie wtedy nie spałam, piłam tylko kawę za kawą, żeby nie zasnąć i dłużej być z nim. On tak samo. Po paru miesiącach wspólnych nocy w internecie powiedział, że mnie kocha. I ja też już dawno chciałam to jemu powiedzieć. W końcu uznaliśmy, że jesteśmy razem, mimo że nie widzieliśmy się jeszcze na żywo.

Zaniepokoiło mnie tylko, że trochę staro wyglądał na zdjęciach i zastanawiałam się ile ma lat. Nie chciał powiedzieć... W końcu powiedział, że ma 37 lat, tylko staro wygląda, bo ma problemy ze skórą... uznałam, że 12 lat różnicy to nie tragedia, sama jestem o więcej starsza od brata... On mieszkał bardzo daleko, w innym kraju. W końcu przyjechał. Spotkaliśmy się kilka razy, było super. Kochaliśmy się, był fantastyczny. A potem wyznał mi, że tak naprawdę, to ma lat 55, tylko się bał mi powiedzieć... Był pewien, że jak się o tym dowiem, natychmiast każę mu się wynosić. Przeprosił mnie za kłamstwo...

A mnie zatkało... no ale przytuliłam go i powiedziałam, że to niczego nie zmienia, jest tym samym człowiekiem, którym był wczoraj, tylko o dzień starszym... Ale chyba jednak zmienia... Nagle postarzał mi się w oczach i tak mi jakoś nieswojo... Jest starszy od mojego ojca...

Boję się reakcji rodziny, znajomych... z drugiej strony, nawet jeśli on jest "stary" (kiedy zaczyna się starość?) to go kocham... Ludzie będą z nas szydzić... Boję się, co będzie.

Jest wśród Was wiele mądrych babek, może mi coś poradzicie... 
ale za 15 lat Ona będzie jeszcze młodą babeczką ,a On starszym panem po 70-tce.
daj sobie spokój, teraz spotkałaś go raz w dość romantycznych okolicznościach przyrody ,ze się tak wyrażę,w życiu codziennym nie będzie tak różowo Chcesz czy nie ta różnica wyjdzie,przed Tobą najlepszy dynamiczny czas życia ,pełen energii.Powiem Ci ,że jestem od Ciebie dużo starsza ,a uważam ,ze mężczyzna w tym wieku byłby dla mnie za stary.  Jemu ten związek odejmuje lat ,Tobie niestety bardzo komplikuje życie.Po co Ci to ?Jeśli ma dzieci być może są starsze od Ciebie.Dodam tylko ,że tylko w filmach  ,facet w tym wieku jest na tyle interesujący dla tak młodej kobiety ,ze zatrzymuje ja na całe życie. Facet ma nawyki i przyzwyczajenia ,to Ty jesteś biała kartą,wiec będzie Ciebie dostosowywał do siebie .Gdy trochę dojrzejesz ,poznasz życie ,zobaczysz jego wady,wiek ,sama odejdziesz Powinien poszukać sobie kobiety w odpowiedniejszym dla siebie wieku. Pozdrawiam ciepło i powodzenia :)
Pasek wagi
najważniejsze jest to czy to co Was łączy to prawdziwa miłość... jeśli tak, to cała reszta nie ma znaczenia... ale jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości to nie ma sensu tego ciągnąć...
Powiem tak: ja bylam w zwiazku z facetem 6 lat starszym gdy sama mialam 16 ( a on 22). Teraz kiedy sama mam 24 , 16 latki to dla mnie absolutnie jeszcze dzieciaki i naprawde czasem dziwie sie jak on w ogole mogl mnie brac pod uwage, taka malolate ktora nic nie wiedziala o zyciu. Tak samo Ty pomysl z drugiej strony, masz 55 lat i szukasz 25 latki? po co?? Rozumiem ze on Cie nie szukal, tylko gdziestam sie spotkaliscie, ale chyba oboje byliscie swiadomi do czego to wszytsko zmierza. Teraz na pewno jestes zakochana i on ma dla Ciebie pelno zalet, ale tak jak dziecwzyny pisza- pomysl o codziennym zyciu, to juz nie bedzie takie romantyczne jak romans na odleglosc.
Pasek wagi
E ta, tym gadaniem o komplikowaniu sobie życia, przyzwyczajeniach, różnicach, to ja bym się tak bardzo nie przejmowała, bo akurat wiek nie ma tu nic do rzeczy. Z KAŻDYM facetem miałabyś takie same problemy - wiem po sobie. Mój mąż jest zaledwie dwa lata starszy, idealna wręcz różnica wieku, a i tak ma swoje przyzwyczajenia, z którymi muszę się godzić. Do kompromisu trzeba być gotowym w każdym związku. Młody facet może ci skomplikować życie wcale nie mniej, niż starszy... A nawet wiążąc się z młodym mężczyzną można tuż po ślubie zostać wdową.... tylko że tu masz pewną jasność co do tego (chociaż nigdy nic nie wiadomo, może ten twój dożyje setki ;) ). Jeśli masz świadomość problemów i tego, czemu będziesz musiała stawić czoło, to nie rezygnuj ze związku tylko i wyłącznie przez różnicę wieku. Jeśli reszta ci nie przeszkadza, jeśli to jest rzeczywiscie mężczyzna dla ciebie, to nie ma się nad czym zastanawiać.

Największym problemem pewnie byłaby u was decyzja o dziecku/dzieciach.... ale jeślibyście się mieli decydować, to najlepiej szybko. No, a potem to już w twoim, że tak powiem, interesie będzie dbanie o jego zdrowie i kondycję ;)

A, i z moim mężem też się poznałam przez internet, rozmawialiśmy wirtualnie przez niecałe dwa miesiące co najmniej po kilka godzin dziennie i już po pierwszym spotkaniu na żywo wiedzieliśmy, że to jest na pewno to. Już ponad trzy lata jesteśmy małżeństwem, a ja się w nim coraz bardziej zakochuję ;)
Jezeli go kochasz to nie widze zadnych przeszkod,
zycie masz jedno! ja do dzis pluje sobie w twarz ze nie wyjechalam za moja pierwsza miloscia za granice! DO DZIS, moze nie mysle o tym codziennie ale zaluje strasznie.
Jestes mloda wiec jak cos sie rozwali to znajdziesz sobie kogos!
a jak to jest milosc Twojego zycia? Masz wybrac kogos w Twoim wieku bo dziewczyny tak sadza i rodzina tak chce?
co z tego ze ma 55 lat jak wyglada (i pewnie czuje sie) na mniej! przeciez Ty nie masz 16 lat tylko 25, jestes dorosla!
BADZ Z NIM KOCHAJ GO I BADZ SZCZESLIWA!!! albo zostaw i zaluj do koooooooonca zycia!

ps. sadze ze to klamstwo o wiek nie jest takie straszne, sadze ze gozej jest np udawac dziewice przed facetem albo zdradzac! wiek to tylko liczba!

szagii napisał(a):

uuuu... jestes juz dorosla i jesli was razem naprawde
to zycze powodzenia. ja tez na Twoim miejscu balabym
reakcji rodziny bo wiesz.. no przyprowadzasz ze soba
osobe. ale spookojnie, wszystko jest do zaakceptowania


Z jednej strony tez tak myślę,ale z drugiej to
a)okłamał cie juz na samym poczatku znajomosci
b)mógłby byc twoim ojcem
c)pachnie mi to facetem który nie moze sie pogodzic ze swoim wiekiem i dlatego wyrywa "młode sztuki"
d)średnio wyobrażam sobie seks z kimś o tyle lat starszym,poza tym za 20 lat ty bedziesz jeszcze kobieta w sile wieku on za to juz starym dziadeczkiem nad którym bedziesz musiała skakac
e)Kwestia dzieci....jak bedziesz chciała je miec to raczej bedziesz musiała to zrobic z kims innym albo adoptować,bo on juz nie bedzie mógł;)


>>>>>>>>>>>>>>>.Facet po 50 może byc tak samo atrakcyjny jak 30 latek i odwrotnie.

Nie no nie przeasadzajmy30 latek to jeszcze siła wieku,50 latek to juz powoli (Albo nawet i nie powoli)siwe
włosy,łysinka,problemy ze zdrowiem itd poza tym przystojni 50 latkowie to sie w szołbizie zdarzaja jak ich porzadnie wytapetują typu Brad Pitt on jest tak zakonserwowany podkładami,cieniami do powiek itd ze nawet jak bedzie miał 100 lat to bedzie wyglądał jak 40 latek.Gorzej jak zmywa tapete...

okłamał Cię i to jest nie fair... :O
 a np.   David Duchovny skończył 51 lat i nadal jest " apetyczny "

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.