- Dołączył: 2011-09-06
- Miasto:
- Liczba postów: 85
8 stycznia 2012, 17:08
Muszę, po prostu muszę :( Mam dość. Dość życia, sytuacji w jakiej żyje, każdego dnia :(((
Jestem z narzeczonym od grubo ponad 3 lat... Wyszło tak jak wyszło (nieplanowane) i mamy dziecko. Dziecko którego na początku nie chciałam, ale potem zaakceptowałam, a gdy się urodziło pokochałam całym sercem. Urodziłam mając 19 lat. Nie widzę świata poza moim synkiem.. Mieszkamy razem od 2 lat... Wydawałoby się, że powinniśmy wziąć ślub i żyć długo i szczęśliwie tworzyć jedną wielką szczęsliwa rodzinę......
on chce wziąć ze mną ślub. Nalega. Ale potem kiedy już byłam pewna i chciałam coś znów wyskakiwało. A to jego potajemne rozmówki z dziewczynami, kłamstwa, myślenie tylko o sobie, nieodpowiedzialność.... To wszystko nie jest tak prosto wyjaśnić. Cały czas coś mówi mi że nie powinnam zgadzać się na ślub. Że nie chce tak żyć. Cały czas wydaje mi się że nie będę szczęśliwa...
Chciałabym żeby mi pomagał, żeby zajmował się dzieckiem, żeby ze mną rozmawiał... Żeby mnie kochał, żeby dbał o siebie, żeby mnie wspierał :((((((( Ale tego wszystkiego nie ma:((( Jest tylko od czasu do czasu prośba o seks i obrażanie się w razie odmowy.. Nie kochaliśmy się od kilkunastu tygodni.. nie wiem ale już nie pociąga mnie jak dawniej.......
czasem żałuje że tak sobie wszystko pokomplikowałam, że tyle poświęciłam, że byłam tak zauroczona że nie widziałam nic więcej, Teraz jestem starsza mądrzejsza ale jest już za późno..
nie mogę wiecznie żyć w nieformalnym związku, tym bardziej że wszyscy w koło namawiają nas na ślub. Moi rodzice trąbią o tym non stop....
A ja nie wiem ...
mówią mi że jak nie mam zamiaru wziąć ślubu to czemu go nie zostawię...
ale to nie jest takie proste.. synek kocha tate mimo ze tak często nie ma go w domu.. Kocha go i widzę jaki jest smutny gdy go niema.,.. Miedzy naszymi rodzinnymi domami jest duża odległość, gdybyśmy się rozstali synek nie mógłby się często widywać z tatą.........
zresztą jako panna z dzieckiem nie mam szans na ułożenie sobie życia i taka jest prawda :(((((((((((((
- Dołączył: 2011-09-15
- Miasto: Za Miedzą
- Liczba postów: 2381
8 stycznia 2012, 17:37
to już nie te czasy, kiedy panna z dzieckiem była piętnowana przez reszte społeczeństwa, teraz każdy ma takie same szanse i tylko od Ciebie zalezy, jak swoją szansę wykorzystasz, a ślub, który myślisz, że scali Was w jedną piękną rodzinę, może okazać sie gwoździem do trumny - zastanów się :)
- Dołączył: 2011-12-13
- Miasto: Września
- Liczba postów: 286
8 stycznia 2012, 17:43
Nie ma nic gorszego niż zmuszanie się do małżeństwa. Jesteś jeszcze bardzo młoda i mówiąc, że nie masz szans na ułożenie sobie życia dobijasz te kobiety, które są po 30-stce czy 40-stce. Co one mają mówić jeśli ty - taka młoda - nie masz szans (jak twierdzisz). Jest bardzo wielu samotnych dobrych facetów, którzy gotowi są pokochac ciebie i twojego synka. Myślę, że dla dziecka było lepsze gdyby miało ojca, z którym jego mama jest szczęśliwa, niż widzieć napięcia w związku rodziców czy kłótnie - bo to cię zapewne czeka po ślubie z obecnym partnerem. Zastanów się dobrze. Jednak nie myśl tylko o dziecku ale też i o sobie. Kobiety często tobią ten błąd. Potem dziecko dorasta i idzie w świat, a kobieta zostaje sama (podstarzała już) z mężem, którego tak na prawdę nigdy nie kochała i wtedy dopiero jest problem.
- Dołączył: 2012-01-05
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1296
8 stycznia 2012, 17:43
Dlaczego niby jako panna z dzieckiem miałabyś sobie nie ułożyć życia (od nowa) bez przesady, nienawidzę takiego myślenia, otwórz się trochę na ludzi, wiem że to trudna sytuacja, ale nie widzę powodu dla którego miałabyś się męczyć w toksycznym związku?? Później będąc starsza możesz żałować, że nic z tym nie zrobiłaś tylko tkwiłaś bezczynnie. Postaw facetowi ultimatum jak się nie zmieni to odejdź i już. Nie bierz ślubu z przymusu
9 stycznia 2012, 20:34
Kochana pomysl o sobei,że jesteś piekna, młoda i mądra, czy taki mezczyzna zasługuje na Ciebie? Nie! Nie rób krzywdy tym sobie,że wyjdziesz za maz, a on bedzie Cie olewał i robił co chce, chcesz sie ciagle wkurzac,że go nie ma, zamiast miec normalnego faceta, który Cie doceni? Na pewno nie. Pomyśl o sobie przedewszstkim,mąż jest na całe życie a dziecko po 20 latach wyfrunie w świat a Ty bedziesz juz koło 40 i wtedy szanse na miłość są mniejsze.
- Dołączył: 2010-03-02
- Miasto: Gliwice
- Liczba postów: 9455
9 stycznia 2012, 21:36
Mysle, ze jesli Go nie kochasz to predzej czy pozniej to sie rozleci to po pierwsze, bedziesz sie czula niedoceniona, niespelniona- nieszczesliwa... takie zycie to przeciez nic fajnego!
a teraz cos Ci opowiem moja kumpela obecnie na ostatnich nogach, zostawila swojego narzeczonego jakos w 2 miesiacu ciazy(byli ze soba jakies 4 lata) bo czula sie przy nim zle itd.., obecnie ma chlopaka ,ktory zaakceptowal Jej ciaze, pokochal i wciaz zapewnia o tym ,ze dziecko pokocha jak swoje;) wiec lepek do gory;)
i cos z wlasnego doswiadczenia bylam z chlopakiem ,ktory byl po rozwodzie- jego malzenstwo rozpadlo sie bo zmarl jego synek(8miesiaczny) choc bardzo sie starlam nie bylam w stanie zrozumiec tegoc o przezywal.., powiedzial mi ,ze nigdy wiecej nie chce miec dzieci swoich wlasnych.. ja chcialam miec dzieci wiec sie rozeszlismy.., jakis czas pozniej poznal wlasnie panne z dzieckiem - pokochal Ja i dziecko byl zachwycony mala.., tamta kobieta potrafila go zrozumiec bo sama byla po przejsciach .., wlascie mial dziecko ale nie jego do konca wlasne.. mial mozliwosc pokochania ale nie na sile.. wiec jak widzisz czaaem ludzie sa po tak roznych przezyciach ,ze szukaja kogos o podobnych , kogos kto ich zrozumie..,
Ja znalazlam mezczyzne,ktory zrozumial moja sytuacje(jestem przewlekle chora) zas Moj ex znalazl kobiete ,kotra zrozumiala Jego traume.., i cala 4 jest szczesliwa..
wiec nie wmamiaj sobie ,ze na cos jest za pozno.. jesli sie kogos nie kocha.., jesli odrzuca Cie fizycznie to nie warto sie meczyc. Powodzenia:)
- Dołączył: 2011-11-22
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2574
9 stycznia 2012, 22:04
Nie bierz ślubu. Już teraz jesteś nieszczęśliwa, nie kochasz go, nie pociąga Cię, masz dosyć. Mąż, żona i dziecko - to tylko z zewnątrz tak cukierkowo wygląda. Ale naprawdę lepiej żeby dziecko miało dwa domy, niż żeby wychowywało się w domu, gdzie dwie osoby się nienawidzą.
9 stycznia 2012, 22:10
oj kochana:(((( nie nie nie!!!!! nie mysl ,ze jako samotna matka nie znajdziesz zadnego faceta! moja siostra znalazla! mojej kolezanki mama ma 7dzieci i znalazla wspanialego faceta,kolezanka m a 7miesieczna coreczke tez znalazla,mojego faceta mama ma 3 dzieci i znalazla faceta! nie mysl tak bron Panie Boze!
9 stycznia 2012, 22:11
w sumie jestem w podobnej sytuacji,moze nawet w gorszej:(
- Dołączył: 2010-05-15
- Miasto: West Vlanderen
- Liczba postów: 3352
11 stycznia 2012, 13:30
Bardzo mi Ciebie szkoda. Nie bierz ślubu jeśli jest choć mała iskra niepewności. Ja urodziłam mając 18 lat moja rodzina gdy byłam w ciąży bardzo nalegała na ślub jako , że była kościelna. W dupie ich miałam , a na każde ich zagadywanie na ten temat opiepszałam aż przestali. Dopiero po 7 latach wzięłam ślub z moim obecnym mężem i ojcem mojej córki. To był moment kiedy się nie wahałam, odpowiedni moment. Gdybyśmy ślub wzieli wcześniej kto wie czy nasze życie nie potoczyło by się inaczej. Ślub bierzesz dla siebie dla Was a nie dla innych.
Ułożyć życie sobie można zawsze niezależnie co nas w życiu spotka. A samotna matka to nie tragedia. Pamiętaj że zawsze możesz poznać kogoś kto dopiero Ci pokaże co znaczy kochać co znaczy nosić kogoś na rękach...
Jeśli chcesz ciągnąć ten związek z nadzieją , że będzie lepiej to musicie rozmawiać bez tego samo nic nigdy się nie zmieni, legnie prędziej czy później a wy stracicie czas.