Temat: Dzieci alkoholików

Zastanawiam się, czy dużo nas tutaj?
jak sobie z tym poradziłyście? czy umiecie po tym wszystkim stworzyć normalny związek?
ile macie lat?
Będę wdzięczna za wszystkie odpowiedzi.
Moja mama była pijaczką ale nie alkoholiczką. Kiedy urodziła 3 dziecko przestała pić. Jakoś nie odbiło się to na mojej psychice chyba nie czuję się jakaś zaniedbywana w dzieciństwie. Ale kolorowo też nie miałam traumę przeżyłam ale to już zachowam dla siebie.
24 lata :) jak sobie poradziłam? nie radziłam. Przykre ale prawdziwe. Nauczyłam się wszystkie pieniądze czy biżuterie trzymać pod kluczem bo nieraz miałam splądrowany pokój i zostałam okradana przez własnego ojca. Za kilka dni wyprowadzam się z moim chłopakiem z którym tworzymy wspaniały związek. Szkoda mi tylko mamy bo zostanie teraz sama z ojcem. W zasadzie cały życie nie potrafiłam o tym otwarcie rozmawiać bo się wstydziłam. Dopiero teraz zrozumiałam, że nie ma się co wstydzić bo to nie moja wina.
Mój ojciec trochę przeginał z alkoholem i nie raz dał nam popalić. Jednak nie było tragedii, myślę, w ten sposób oderagowywał. Nas była 3 dzieciaków, mama nie pracowała, teściowie nie pomagali za bardzo a dom wymagał ciągłych remontów. On jeden musiał na to zarobić.
Pasek wagi
Mnie też szkoda mamy, bo dzieci się wyprowadziły. mój ojciec nie pije non stop (przynajmniej od kilku lat), ale co kilka tygodni ma takie kilkudniowe ciągi, podczas których oskarża gł. moją matkę,  że on pije, awanturuje się, ale póki co nic nam nie wykrada, bo na co dzień to poodbno "porządny" pracujący człowiek utrzymujący rodzinę.  
U mnie do lat siedmiu była babcia,ojciec i matka alkoholikami.
Potem nie utrzymywałam kontaktu z matką, do tej pory.
Babcia się wyleczyła, a ojciec dalej popija od czasu do czasu.
Mam ogromny żal do rodziców.Przeżyłam bardzo duzo w dzieciństwie,widziałam jak rodzice się bili,kłócili,nawet nożami dźgali czy dusili.
Nie odbiło sie to na mojej psychic jakoś znaczaco, jestem silniejsza emocjonalnie, nie załamuję sie błachym powodem.
Związe.? Stworzę rodzinę dla dzieci wspaniałą jakiej ja nie miałam i do tej pory nie am, bo miszkam z babcią.
EDIT: Mam 15 lat.
Ciężko jest stworzyć taki prawdziwy dom,ciepłem i tym wszystkim,to jest bardzo trudna sprawa gdy nie miało się w dzieciństwie tak jakby podstawy,fundamentów takiego domu,miłości,czułości. Ojciec pije od kiedy pamiętam,ale nie jest to żul zataczający się pod sklepem.To jest typ faceta w garniturze który w otoczeniu jest uważany za szanowanego pana.
Dzieciństwo -chyba w ogóle go nie miałam,szybko musiałam dorosnąć i wziąć swoje życie we własne ręce.

Monika.. napisał(a):

Ciężko jest stworzyć taki prawdziwy dom,ciepłem i tym
jest bardzo trudna sprawa gdy nie miało się w
tak jakby podstawy,fundamentów takiego
Ojciec pije od kiedy pamiętam,ale nie jest to żul
się pod sklepem.To jest typ faceta w garniturze który w
jest uważany za szanowanego pana.Dzieciństwo -chyba w
go nie miałam,szybko musiałam dorosnąć i wziąć swoje
we własne ręce.

popieram, u mnie było podobnie.
tylko, ze mój ojciec już nie żyje, a ja ślady "dzieciństwa" odczuwam do dziś.


powazny temat...mój tata pił, nie zapomne tego uczucia jak wracam naje**** upadał gdzieś a ja sie strasznie bałam..mój kuzyn zmarł z powodu alkoholizmu...i nienawidze alkoholu, tego co robi z czlowiekiem :/

niestety, bóg tak chciał, że mój partner jest synem alkoholika, takiego naprawde, co sie awanturowal, bil matke...eh szkoda gadac, i u niego widze jaki to mialo wplyw, czasem jak mnie przez przypadek pacnie w lóżku albo cokolwiek czy jak mnie cos zaboli i powiem ała to mnie zaczyna tak strasznie przepraszac i kiedys powiedzial mi ze nigdy by mnie nie uderzyl nawet w zartach bo nigdy nie bedzie taki jak jego ojciec...

mam 17 lat, mieszkam z mamą i wujkiem, który teraz jest z moją mamą. Ciężko na nas zarabia, ale to jest dla niego przykrywka, bo za każdym razem po pracy idzie na popijawy, zaczęło się to kiedy miałam ok 11 lat więc już do tego przywykłam ;///

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.