Temat: co mam teraz zrobić?

Jestem z M już 4 lata. Poszliśmy do jednego liceum. Przyjaźnie były już zawiązane więc byłam jakoś na uboczu i jestem. Przyjaciele...byli bo się rozeszli...jakoś bez kontaktu. M ma wielu znajomych, wychodzi z nimi. Ja zawsze byłam w domu. Dzieli nas tylko 10km. Zostaliśmy zaproszeni na sylwestra do naszych wspólnych znajomych. Początkowo on miał ochotę ja nie bardzo bo mam trochę problemów ale pomyślałam czemu by nie? Może bym się jakoś rozerwała. A on powiedział, że przyjedzie do mnie i posiedzimy w domu. Jestem młoda i praktycznie nigdzie nie wychodzę w przeciwieństwie do niego. A przecież sama nie pójdę a on kategorycznie powiedział nie. Nie chce siedzieć w domu i nie chcę się pokłócić. Właśnie godzinę temu przyjechali do mnie chłopaki i poprosili, żebyśmy przyszli. Tym bardziej, że tam będą wszyscy z naszej klasy. Za rok już nie będzie takiej okazji aby razem się spotkać, wszystko się porozjeżdża.
Nawet wczoraj znajomi nas zaprosili tak o na posiadówkę. Wiadomo, że to on zadecydował. Można powiedzieć, że nie mam nic do gadania. Nie mam prawka to i nie polecę. I  co mam teraz zrobić? Jak powiem, że nigdzie mnie nie zabiera to widzę wielką kłótnię? Ale z drugiej strony dlaczego mam siedzieć w domu jak staruszka i oglądać jak Doda się wypina w tv?
nie daj sobą rządzić facetowi! w liceum przeszlam to samo, tylko ze mnie przez 1  rok facet tak okrecil ze stracilam znajoimych bezpowrotnmoie i sylwester z nim w domu byl. NAJGORSZY  wmoim zyciu!
masz okazje to idz na sylwestra! poghadaj najpierw z Nim powiedz to co nam napisalas. jak sie nie zgodzi ja bym powiedziala wprost ze szkoda marnowac mlodosci na siedzenie w domu skoro masz okazje wyjsc. i poprosilabym kogos z rodziny czy znajomcyh zeby mnie zawiezli na tego sylwestra calego. i baw sie dobrze!
nie daj sobie rządzić bo potem on bedzie robic co chce a Ty w domu siedziec sama jak palec!
powiedz mu spokojnie, ze taki stan ci przeszkadza i ze raz na jakis czas moglibyscie wyjsc gdzies;) tylko na spokojnie, na pewno dojdziecie do jakiegos kompromisu;)
ja mojemu mowie ze jak chce to niech siedzi sobie w domu ale ja wychodze xd
;( on powiedzial ostatecznie ze nie;( sama jeszcze nie wiem co zrobie. przykro mi ;( nawet jak pojde to moj humor jest do d**y
widać ze chce Tobą rządzić ale nie daj mu, wkońcu w związku powinniście oboje porozmawiać czy idziecie czy nie jeżeli on nie chce to dlaczego , jak partnerzy a nie że on pan i wladca a Ty podwladna;/
no to co mu powiedziec? jak dojsc do kompromisu?
A on jak wyjaśnił to że nie chce? nie bo nie?
ja bym poszła, a jego wysłała na drzewo
Pasek wagi

losliczna93 napisał(a):

no to co mu powiedziec? jak dojsc do kompromisu?


powiedz mu wprost ze przykro Ci ze nie przedyskutowal z Toba tego tematu tylko sam zadecydowal za was oboje, a ze Ty masz dosc siedzenia w domu. Nie chce Ci dalszej części radzić bo jaa jestem raczej buntownicza -_- ( o ile sama nie jestem okręcona wokol palca jak w Twoim wieku dokladnie jak bylam) ale bgym powiedziala ze albo idziecie razem tam albo gdzie indziej albo pojdziesz sama bo nie zamierzasz siedziec w domu w sylwesytra bo nie masz ochoty i chcesz sie pobawic ze znajommi i to jest dla Ciebie wazne, 

ale nie chce źle radzic bo jak powiedzialam kazyd jest inny inny ma charakter , skoro tyle ze soba jestescie to napewno są wasze relacje juz na tyle bliskie ze moze uda wam sie w spokoju dojsc do kompromisu, i znalezc odpowiednie rozwiązanie. mozecie isc sie pobawic w sylwestra a w nowy rok razem posiedziec w domu


losliczna93 napisał(a):

poweidzial ze mogę isc sobie sama ;( no
no to super. zapisz sobie gdzieś tego smsa, zeby przypadkiem się nie usunął i w razie jakby miał jakieś wąty do Ciebie to wszelkie kłótnie ukróć stwierdzeniem: przecież się zgodziłeś i mam dowód na piśmie...

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.