- Dołączył: 2011-12-28
- Miasto: Mińsk Mazowiecki
- Liczba postów: 118
28 grudnia 2011, 19:35
witajcie jestem tu nowa. Chciała bym poznać opinie osób bezstronnych na temat mojej sytuacji. Znalazłam ten portal w internecie i postanowiłam przełamać się i poradzić się innych ludzi, którzy mnie nie znają. Półtora roku temu zakochałam się w pewnym chłopaku roku. on niestety miał już ukochaną, ale mimo to rozmawiałam z nim kilka razy się spotkałam z nim.. Po jakimś czasie zaczęło się między nimi psuć i my zostaliśmy kochankami wyobrażałam sobie dużo dla niego to były niezobowiązujące spotkania.Wpadliśmy, jednak ślugbu nie chciał a ja nie chciałam naciskać. Postanowił wziąc odpowiedzialnośc za to co się stało, zamieszkaliśmy razem w oddzielnych pokojach, opiekował się mną w czasie ciązy ale nic poza tym zero miłych gestów, po narodzinach Dominika wrócił do swojej poprzedniej kobiety, nie ma go w domu prawie codziennie.już nie dziękuje za to że mu gotuje sprzątam piore, jego obowiązkiem jest praca, utrzymuje mnie i dziecko, czasem pobawi się z dominikiem, często go przytulam staram się o niego ale on zawsze odpycha nie powie milego slowa żadnego gestu coraz częsciej się kłocimy on zarzuca mi zmarnowanie życia utrudnianie kontaktów z ukochaną, a to że dbam o niego i dom nie docenia, uważa że zarabia na mnie to jest już strasznie dużo, myślicie że jest szansa że będziemy kiedyś razem?? kocham, go zawsze kochałam mieszkamy razem mamy dziecko
- Dołączył: 2011-12-28
- Miasto: Mińsk Mazowiecki
- Liczba postów: 118
29 grudnia 2011, 12:25
mamy 21 lat ja w maju będę miała 22, Dominik ma pół roku troche ponad dokładnie 7 miesiący, zanim wpadliśmy spotykaliśmy się niecałe 3 miesiące, teraz wiem że dlatego że chciał się na tamtej zemścić. Był ze mną w trakcie ciąży i przy narodzinach , po było idealnie, nie chciał wychodzić z domu zachwycał się każdym ruchem małego, dla mnie był mily, doceniał co robię dla niego. Jeśli chodzi o studia skończyłam 2 rok w całości udało mi się nawet na 5 pozaliczać dużo przedmiotów, na razie zrezygnowałam chwilowo z 3 roku, jak mam czas to próbuję pisać pracę licencjacką, przeglądam notatki koleżanek z roku, chciała bym wrócić weekendowo w 2 semestrze tego roku akademickiego i powoli zaliczać 1 i 2 semestr 3 roku, wiem że po licencjacie jest już większa szansa na usamodzielnienie się na pracę, Do moje byłej pracy mnie nie przyjmą już rozmawiałam z szefem, do rodziców nie moge wrocic, sama czasem im wysyłałam pieniądze jak jeszcze zarabialam, wiec nie dali by mi rady pomoc ale wiem że by chcieli.
- Dołączył: 2011-12-28
- Miasto: Mińsk Mazowiecki
- Liczba postów: 118
29 grudnia 2011, 12:37
Niedawno mi powiedział, że możemy mieszkać razem dopoki mały troche nie podrośnie. Że pomoże mi z mieszkaniem i utrzymywaniem dopoki nie skoncze studiow i nie znajde pracy że jest mi winien taką pomoc. Zgodziłam się bo miałam nadzieje i nadal mam że coś sie zmieni przez ten czas, ale ostatnio jest gorzej niż zwykle. Prawie codziennie wychodzi jak nie do niej to do kumpli do rodzicow, czasem zdarza się że wraca z pracy przychodzi tylko na obiad wychodzi i nie wraca na noc, obwinia mnie czasami ze zrezygnowal ze studiow i musial isc do pracy zamiast ich spokojnie dokonczyc i ,,cieszyc się zyciem", czasem nawet jak chce z nim pogadac to pyta czy to pilne a jak nie to mowi ze nie chce mu sie gadac i idzie do siebie
29 grudnia 2011, 13:05
uciekaj od niego !!! chyba niechcesz przegapic swojego życia dla kogoś kto tak naprawde jest tylko dla dziecka z tobą . popłaczesz i przejdzie ci beznadziejna miłość , daj mu odejść zamknij za soba przeszłość nie rozpamiętuj zapomnij . jeśli zamkniesz to wszystko raz na zawsze otworzysz sie na nowe życie to przyciągniesz do siebie wszystko co dobre , szczęście , miłość , jeśli będziesz robiła mu nazłość niedasz odejść to nieprzyciągniesz do siebie nic dobrego , a zasługujesz na szczęście a twoje dziecko na szczęśliwą mamę . taka rada może dla wszystkich zamykajcie za sobą wszystko co złe by robić miejsce na to co dobre
29 grudnia 2011, 15:53
Jednak on tez ma duzo racji.
Moze myslal ze sie zabezpieczasz w czasie uprawiania sexu.Faceci sa inni dla nich sex nie = sie milosc,to tylko my kobiety tak myslimy.
Zaspokoil swoja rzadze,ale nie za taka cene i nie mow ze nie zdawalas sobie sprawy,zarzucilas na niego sidla w ktore on wpadl .Chcialas go zabrac innej i uwiazac przy sobie.
Twoj plan prawie sie powiodl,ale nie do konca.Inaczej nie moglo byc!,byla zbrodnia,to teraz czas na kare.
Chlopakowi tez cale zycie sie zmienilo,nagle musial dorosnac i wziasc odpowiedzialnosc za syna i jego matke
Musisz teraz poniesc konsekwencje,tak sie nie robi.
Szkoda tylko dziecka,bo ono niczym nie zawinilo.
Zycze Ci powodzenia,ale oczysc tez wlasne sumienie i chociaz jemu pozwol byc szczesliwym.
- Dołączył: 2011-12-28
- Miasto: Mińsk Mazowiecki
- Liczba postów: 118
29 grudnia 2011, 15:56
to nie było zaplanowane, zaplanowałam tylko zbliżenie się do niego jak koleżanka, potem to on zainicjował tego typu spotkania tabletki zawiodły dlatego była wpadka
- Dołączył: 2011-12-29
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 145
29 grudnia 2011, 15:58
Obsesyjnie pragnąc żeby odwzajemnił Twoje uczucia tylko bardziej oddalasz go od siebie. Skup się na swoim dziecku i na sobie a przed ewszystkim przekreśl jakiekolwiek myślenie, że kiedyś będziecie razem, będzie Ci lżej.
- Dołączył: 2011-12-28
- Miasto: Mińsk Mazowiecki
- Liczba postów: 118
29 grudnia 2011, 15:58
próbuje na prawde nie myśleć o nim nie płakać ale się nie da pewnie jestem za słaba ale to tak boli że nie da sie opisać, jedyne co mnie cieszy to mały
- Dołączył: 2011-12-29
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 145
29 grudnia 2011, 16:22
Wydaje mi się, że za duże nadzieje pokładałaś w tym facecie, a on nigdy nie miał zamiaru ich zrealizować. Koleś na zawsze pozostanie ojcem Twojego dziecka, ale bazując na tym co napisałaś na forum, to raczej nic ponadto (jakaś szansa zawsze jest).
Jesteś młoda, za parę lat mały pójdzie do szkoły, Ty skończysz studia, znajdziesz pracę, znowu się zakochasz. Nie ma sensu tracić czasu na rozmyślanie co by było gdyby mnie kochał itd
29 grudnia 2011, 18:40
Nieznajoma 88.To jest moje zdanie!mam do niego prawo a Ty mozesz myslec calkiem co innego i tez masz do tego prawo.Wiec nie wiem dlaczego probujesz mi narzucic swoje?Masz monopol na racje?Czy mozesz nie uzywac przeklenstw?J a do Ciebie mam szacunek i chce tego samogo od Ciebie.
- Dołączył: 2009-04-05
- Miasto: Raj
- Liczba postów: 1325
29 grudnia 2011, 18:48
Zbliżyć jako koleżanka.. Od czegoś się musi zacząć.