Temat: skomplikowana sytuacja chłopak, dziecko

witajcie jestem tu nowa. Chciała bym poznać opinie osób bezstronnych na temat mojej sytuacji. Znalazłam ten portal w internecie i postanowiłam przełamać się i poradzić się innych ludzi, którzy mnie nie znają. Półtora roku temu zakochałam się w pewnym chłopaku  roku. on niestety miał już ukochaną, ale mimo to rozmawiałam z nim kilka razy się spotkałam z nim.. Po jakimś czasie zaczęło się między nimi psuć i my zostaliśmy kochankami wyobrażałam sobie dużo dla niego to były niezobowiązujące spotkania.Wpadliśmy, jednak ślugbu nie chciał a ja nie chciałam naciskać. Postanowił wziąc odpowiedzialnośc za to co się stało, zamieszkaliśmy razem w oddzielnych pokojach, opiekował się mną w czasie ciązy ale nic poza tym zero miłych gestów, po narodzinach Dominika wrócił do swojej poprzedniej kobiety, nie ma go w domu prawie codziennie.już nie dziękuje za to że mu gotuje sprzątam piore, jego obowiązkiem jest praca, utrzymuje mnie i dziecko, czasem pobawi się z dominikiem, często go przytulam staram się o niego ale on zawsze odpycha nie powie milego slowa żadnego gestu coraz częsciej się kłocimy on zarzuca mi zmarnowanie życia utrudnianie kontaktów z ukochaną, a to że dbam o niego i dom nie docenia, uważa że zarabia na mnie to jest już strasznie dużo, myślicie że jest szansa że będziemy kiedyś razem?? kocham, go zawsze kochałam mieszkamy razem mamy dziecko
> jego ojciec sie strasznie wsciekl powiedzial ze pogada z gowniarzem

o boze.. to zes narobila bigosu. wtracasz sie miedzy wodke a zakaske
i co - jesli sie wezmie na litosc i przygarnie bo tatus nagadal to zemsci ci sie
i urzadzi wieksze pieklo bo sklocilas go z rodzicami

majazagubiona napisał(a):

U mnie ok, jego rodzice okazali się świetni,
że skoro on mnie tak źle traktuje to mogę z nimi zostać
całe poddasze wolne, oddali mi jego dawny pokój, na
jego mama powiedziała że pomogą mi znaleźć pracę a ona
chęcią się zajmie małym (jego mama nie pracuje), dziś
wstalam o 6 jak zwykle potem nakramiłam malego i jego
kazala mi isc jeszcze pospac a sama zajela sie malym.
tez ze maly nie moze widziec mamy wiecznie smutnej zeby
rozwijala pasje uczyla sie i usmiechala, jego ojciec
strasznie wsciekl powiedzial ze pogada z gowniarzem


Kurcze, niesamowita z niej kobieta, Anioł :)
Pasek wagi

yuratka napisał(a):

tak sie konczy kiedy łapie sie faceta na dziecko, teraz
tę pienkę i daj mu spokojnie odejść. Ciesz sie, ze to
tyle dojrzały człowiek, ze Cię wspierał i pomagał w
a teraz płaci na Ciebie i dziecko. Nie zmusisz go do
dokladnie)nic dodac nic ujac.

agunieek19889 napisał(a):

> jego ojciec sie strasznie wsciekl powiedzial ze
z gowniarzemo boze.. to zes narobila bigosu. wtracasz sie miedzy
a zakaskei co - jesli sie wezmie na litosc i przygarnie
tatus nagadal to zemsci ci sie i urzadzi wieksze pieklo
sklocilas go z rodzicami

Przyznaję rację Aguńkowi. Nie sądziłam, że to kiedykolwiek nastąpi.
Pasek wagi
Mam nadzieję,że autorka nie wróci do tego chłopaka, bo Go rodzice zmuszą.
Poniżyłaby się 2 razy bardziej niż na początku ,ale szacun dla jego rodziców.
Pasek wagi

FammeFatale22 napisał(a):

Mam nadzieję,że autorka nie wróci do tego chłopaka, bo
rodzice zmuszą.Poniżyłaby się 2 razy bardziej niż na
,ale szacun dla jego rodziców.

Pasek wagi
nie wroce, kocham go nadal mimo wszystko ale nie bede sie wiecej pchala tam gdzie nie chca jestem wdzieczna bardzo jego rodzicom ze mi pomagaja ze mnie polubili. ale jak tylko bede miala prace szukam lokum, chodzby najmniejszego, dzieki jego mamie napisalam juz 1 rozdzial licencjatu, wyspalam sie i przestalam wiecznie plakac
nie wyrazalam sie o nim zle przy jego rodzicach ani do nich, powiedzialam tylko ze nie nam nie wyszlo i ze jest zly ze nie uklada mu sie przeze mnie z tamta, a oni od razu kazali mi powiedziec prawde na dodatek powiedziali ze on nikogo dobrze nie traktuje poza tamta i ze go rozpiescili, to oni tak nie za dobrze sie o nim wyrazali nie ja, nawet im nie wspomnialam ze mnie tak strasznie zwyzywal bo tamta z nim zerwala ze rzuca rzeczami i ze nie chcial zajac sie malym tylko mowil ze to moj obowiazek

nieznajomaaa88 napisał(a):

klapek.babki napisał(a):agunieek19889 napisał(a):> jego
sie straszniepowiedzial zez gowniarzemo boze.. to zes
sie miedzya zakaskei co - jesli sie wezmie nai
nagadal to zemsci ci sie i urzadzipieklosklocilas go z
rację Aguńkowi.sądziłam, że to kiedykolwiek
jad... najlepiej by było gdyby autorka napisała: "jego
zamknęli mi drzwi przed nosem i powiedzieli, żebym
sobie sama..." jaka polaczkowatość... chyba dobrze, że
może liczyć na jego rodziców? skoro on nie umie ponieść
za swoje czyny( bo samo utrzymywanie to nie jest
przydałaby się również odrobina serca i wsparcia. to
nie wasz sprawa czy ona zostanie tam na dłużej czy nie.
sprawa jej i jego rodziców i nie wam oceniać czy może
się zadomowić czy nie. chcą jej pomóc- chwała im za to.
iść pod most? (wg was tak, ale same nie wiecie co was
życiu spotka i może partner też was kopnie w dupe jak
w ciąży czy z małym dzieckiem i wtedy to się
i przestaniecie pieprzyć głupoty i oceniać innych).
że skoro zwróciła się do nich z prośbą o pomoc, to sami
domyślili, że coś nie gra z ich synem i nikt się nie
skarżyć się na ich syna.

umiesz czytać ze zrozumieniem? W którym momencie widzisz jad? gdzie skrytykowałam kwestię pomocy jego rodziców? tu była poruszona kwestia "ojciec się wkurzył i porozmawia z gówniarzem" . Dobrze, że rodzice pomagają, ale nie powinna w żaden sposób wpływać na relacje jego z rodzicami. Bo to, że syn nie chce mieszkać z nią i dzieckiem, ani jej kochać, ie powinno wpływać raczej na relacje jego i rodziców. ie oszukujmy się, i tak dużo zrobił - dał dach i utrzymanie. Patrząc na to, co jest w naszym kraju- mógł się w ogóle wypiąć albo tylko płacić alimenty.  Czy w porządku będzie jak rodzice obrażą się na syna? jak ojciec ma porozmawiać z "gówniarzem"? Co ma mu powiedzieć? że  ma w tej chwili przyganąc autorkę, pokochać i być szczęsliwym w tym związku?
Pasek wagi
Są tacy rodzice, ze wystarczy dzieci urodzic, a posiadzie sie wszystkie prawa. Na miejscu tego chłopaka, spakowałabym tobołek i pomachała starym na pozegnanie. kochana mamusia i tatus... he he. Oni maja co najwyzej byc dziadkami dla wnuka, a nie narzucajacymi na siłe swa własna wole ciemnogrodu, bo jak sie ma dzieci...., co ludzie powiedza...., pogadam z gówniarzem - wrrrrrrrrrrrrrrrrrr.
wystarczy sobie wyobrazic, ze rodzice wpuszczaja do domu kogos, kogo chca, nie wazne czy to ma cos wspólnego ze szczesciem własnego, rodzonego dziecka. Kompletnie sobie nie wyobrazam tego jak wracam do domu, który ma byc dla mnie azylem i widziec jakies obce geby, które uwłaczaja mojej wolnosci i godnosci.
Ale - do autorki wątku - wierz mi, poczujesz dopiero teraz prawdziwa nienawisc tego, którego chcesz ciagle na siłe zdobyc. I nie oskarzaj innych o ciaganie kasy, to twoja małostkowa i infantylna interpretacja. Wiekszej cwaniary i pazeroty niz Ty, nie ma!!!
Weź sie do roboty i poczuj, że prawdziwe, odpowiedzialne zycie za dziecko nie polega na jeczeniu o własnej bezradnosci i sprytnym wyciaganiem kasy od innych tylko na ciezkiej pracy. podkasaj rekawki i do roboty, bo odpowiedzialnosc finansowa za dziecko spada NA DWOJE RODZICÓW!!!!A Ty nie dosc, ze nic nie robisz w tej kwestii, to jeszcze ciebie trzeba utrzymywac. jestes zwykłym pasozytem, który robi z siebie meczennice i matke polke, bo dziecko urodziła. Ten twój synek stał sie dla ciebie niezła karta przetargowa.

Sorki, ale nie znosze takich cwaniar, które nie zasługuja na to, by dzieci miec, takich, które tylko jecza i traktuja ojca dziecka jak bankomat
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.