Temat: mąż

witam was dziewczyny nie piszę często ale nie wiem co robić święta już za pasem i jest okres dobroci ale u mnie w domu tego nie ma z mężem nie gadam już tydzień,a poszło o to że jak jechaliśmy do jego rodziców to zaczął mówić że ubrałam się jak stara baba a były to dżinsy i bluza dodam że modna,zaczął mówić że mam dupe jak szafa trzydrzwiowa,że moi rodzice i ja to jesteśmy debile i głąby i na niczym się nie znamy.Ale najbardziej zabolało mnie to że jak tak dalej będzie to sobie znajdzie inna najgorsze jest to że była to kłótnia przy mojej córeczce póżniej czepił się moich rodziców.Że tylko jego kupują to jogurciki itp.a moi to tylko czasami a ja mu powiedziałam że nam bawią córke to i tak dużo bo wiem że teraz babcie nie chcą zajmować się wnuczkami.I nie wiem jak się zachować a w sobote wigilia.:(

Na pocieszenie powiem ze sama mam w tym roku nieciekawe swieta, nie ze strony meza ale tesciow. Trzymaj sie cieplo kochana i napisz jak sie wszystko ulozylo.

cancri napisał(a):

Ja bym za takiego palanta po pierwsze w ogóle nie
wychodziła


Taaaa...bo przed ślubem myślisz ze tez jej takie komplementy walił....


Żebyś sie nie zdziwiła.Nikt nie mówi ze zmieniaja sie w "tyranów"ale dużo kobiet bierze ślub w trakcie trwania tych pierwszych 3 lat kiedy ludzie jeszcze sa w wielkiej fazie zakochania,nie mieszkaja ze soba przed slubem,widza sie raz na tydzień itp i potem są efekty.Skąd według ciebie są rozwody skoro wszyscy sie tak cudownie kochaja i biora slub przysiegając sobie że "nie opuszcze cie az do śmierci?"Charakter,odczucia człowieka zmieniają sie przez całe życie czy tego chcemy czy nie.
Mnie zawsze smieszą za to teksty w stylu "mój facet nigdy by tak nie zrobił,nigdy tak nie powiedział"itp.
Poza tym temat jest w złym dziale;)
Niestety ciężko jest coś odbudować, jak jedna strona traci do drugiej szacunek. Nawet w kłótniach powinniśmy się szanować. Wtedy nawet po dużej różnicy i wymianie zdań łatwo się pogodzić... Porozmawiajcie i ustalcie pewne rzeczy, tylko bez szantażu z żadnej ze stron.  Oboje musicie chcieć się pogodzić, a nie zmuszać do tego. Może faktycznie ostatnio się zaniedbałaś ? Facet nie rozróżnia czy bluza jest modna czy nie... bluza to bluza... Może zbyt często się tak ubierasz ?  Napewno nie możesz tego przemilczeć, bo będzie jeszcze gorzej. Najgorsze sa niewyjaśnione kłótnie, nie możesz się obrazić i nie odzywać, bo to do niczego nie prowadzi. Ale swoją drogą zachował się jak prostak, materialista, jeśli ci powiedział, ze znajdzie sobie inną to nie trzymaj go- nie o to chodzi zeby kogoś przy sobie trzytmać na smyczy. Burak trochę...
Pasek wagi
Myślałam że jako moderator zajmujesz sie przenoszeniem wątków dlatego powiedziałam to Tobie.A za dublowanie postów przepraszam
Dalej obstawiam przy swoim że możne sie zmienić charakter,odczucia,stosunek do jakies osoby itp.Równie dobrze takie zachowanie może być wynikiem skumulowanych pretensji itp itd. Sama nie raz powiedziałam swojemu pare chamskich tekstów które w ciągu pierwszych 4 lat trwania związku nie usłyszał.Druga sprawa ze potem żałowałam.
A na te nasze gdybanie czy po ślubie sie zmienił czy zawsze taki był czy sie znali długo wczesniej czy nie to i tak może odpowiedziec tylko autorka.I pewnie w każdym takim przypadku gdzie kobiety/mężczyzni sa wyzywani,poniżani,bici czy jeszcze gorzej chodzi o co innego.

Nie odchodzac od głównego tematu-myślę że przede wszystkim musicie usiąść na spokojnie i porozmawiać.Inaczej sie nie da.Okres przedświąteczny czesto bywa stresujący.Może to tylko jednorazowa kłótnia,może coś się psuje bardziej.Nie dowiesz sie tego w inny sposób jak nie od niego.

cancri napisał(a):

Super, to zgłoś temat jako dobry użytkownik, żeby
przeniesiony do odpowiedniego działu,zamiast dublować
;-)No właśnie, dlatego branie ślubu w młodym wieku, z
małym stażem, jest dla mnie nieodpowiedzialne, i
tak się kończy.Nie napisałam, że nie wiem skąd są
raczej twierdzę, że właśnie przez takie podejście do
małżeństwa,ludzie pakują się w związki bez przyszłości,
się w ogóle zdążą poznać, a potem płaczą i skomlą, że
się rozwodzić.I czyja to niby jest wina? Tylko ich
rację, ludzie zmieniają się całe życie, ale to nie są
na tyle gwałtowne, że jednego dnia ktoś jest czuły,
a drugiego nagle staje się bezdusznym idiotą. Więc nie
mi się, aby autorka miała taki problem od teraz, nagle
dnia na dzień zaczął ją tak traktować tylko na pewno
musiało się wcześniej dziać. Zresztą, sama to napisała.

Święta prawda!
Pasek wagi

Aż mnie zatkało, gdy przeczytałam Twojego posta. Nie obraź się, ale Twój mąż zachował się jak prostak.

Na pewno musicie to sobie wyjaśnić. Jest sporo mozliwości: ma jakiś problem i odreagował na Tobie/ ma kochankę/ nie umiał Ci delikatnie powiedzieć, ze powinnaś cos ze sobą zrobic/ jest burakiem i już/ inni ludzie mu zwrócili uwagę, że ma zaniedbaną żonę i się wkurzył/ nie lubi Twoich rodzicow albo się z nimi pokłócil/ a dużo czasu poświęcasz dziecku i on jest zazdrosny ...itd. Ty najlepiej wiesz, co może się dziać. Nie ma sensu w takich sytuacjach szukac porad na forum, bo musialabyś wtajemniczyć wszystkich w Wasz intymny świat.

Dodam jeszcze, ze ja rownież mam spora nadwagę po ciąży i też cierpiałam na depresję poporodową. Też mieliśmy spięcia, ale mój mąż nigdy nie odzywal się do mnie w taki sposób. W miarę spokojna rozmowa pozwoliła nam wyjasnić wszystko.

Trzymam kciuki za Was.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.