Temat: Chcę schudnosć mąż jest zły

Mam nadwagę.. Mam pond 75kg przy 165 wzrostu.
Mąż uważa ze wyglądam świetnie i mówi ze nie lubi chudzielców..i bądź tu mądra.
Źle sie czuje w takim ciele..a jemu się podoba
Co robić?

Też tak mam z moim chłopakiem z jednej strony miło słyszeć takie rzeczy ale z drugiej to Twoje ciało i ważne żebyś czuła się dobrze ze sobą, odchudzaj się i nic mów nie mów ;) 
Też tak mam z moim chłopakiem z jednej strony miło słyszeć takie rzeczy ale z drugiej to Twoje ciało i ważne żebyś czuła się dobrze ze sobą, odchudzaj się i nic mu nie mów ;) 
JA TEZ mialam takiego faceta wazylam 80 kg przy 165 cm i on ze mu sie tak podoba;p ale wiesz zdrowie wazniejsze, Wiec pogadaj z męzem przeciez nawet 10 kg mniej to chudzielcem nie bedziesz , krąglosci beda a bedziesz napewno szczupljesza i zdrowsza bo wiaodmo mneijsze obciązenie dla organizmu
Oj, znam ten ból! Mój mąż od początku był przeciwny mojemu odchudzaniu, a zaczynałam je ważąc 72 kg przy wzroście 168 cm! Teraz, gdy schudłam 17 kg, otwarcie wyraża swoje niezadowolenie. Zawsze mówił do mnie "myszko", teraz nazywa mnie "myszką pustynną", bo "takie mają mało jedzenia i też im tak żebra wystają, masakra!" Niby żarciki, ale oczekiwałam od niego raczej zachwytów nad moją piękną sylwetką, a nie kręcenia nosem...
Pasek wagi
Na pewno nie podoba mu się lejące się sało - będziesz szczupła - usłyszysz, że jesteś laseczka - faceci zawsze tak mółwią, żeby nie sprawiać przykrosci Twoj mąż teraz kłamie więc do roboty! Coś czxuję, że leniwa jestes i po prostu nie chce Ci się zabrać za odchudzanie dlatego szukasz wymówek. Uwierz nikomu nie podoba się trzęsące się otłuszczone ciało.
Zrób co uważasz za najlepsze dla siebie...

nenne29 napisał(a):

Co robić? Nic. Twoje ciało - Twoja sprawa. Jeżeli
sprawia Ci problemy, przeszkadza w życiu, to masz prawo
odchudzać i nie musisz prosić nikogo o zgodę ani nikogo
Twoje ciało - Twoja własność. Nie zamierzasz przecież
się z kości na ości, tylko naprawdę masz nadwagę.

Dokładnie..Mąż nie może Ci dyktować jak masz wyglądać, zwłaszcza, że u Ciebie to już kwestia zdrowia.
Całkiem sensowny wydaje mi się również argument, że kieruje nim zazdrość..znam wiele takich przypadków.
Niepewni siebie faceci zachwycają się szczupłymi kobietami w makijażu, a sami wolą być z grubawą i "naturalną".
Nie wiem czy to ten przypadek, ale ja bym się zastanowiła..

nie patrz na męża, rób swoje ;D
Lol no fakt wielka mi nadwaga przy 165 cm 75 kg nie przesadzajcie :P A o odchudzaniu nic nie mów nawet pewnie mąż nawet sie nie skapnie bo tak to z facetami jest :D

Pogadaj z nim... Nie wiem... Hm ja bym chyba mężowi powiedziała, że jak schudnę to będę lepsza w łóżku xD

Znając facetów- to jest jakiś przekonywujący argument, czy nie ?

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.