15 grudnia 2011, 08:05
Suchajcie Vitalijki jak tu sie zachowac jestem z nim 13 lat mam z nim dwoje wspanialych dzieciaczkow 11 latka i 4 latka z innego zwiazku ma 14 letniego syna i on tez ma z innego zwiazku 14 letnia corke .Teraz po tulu latach wychodza tz brudy zdradzal umawial sie lazil mam to udowodnione teraz na dniach dowiaduje sie ze lata za 20 lenia ukrainka no niemoge zaznacze ze on wyjezdza zagranice na kontrakty a ukrainke poznal w pracy dziewczyna sama do mnie napisala i tak sie o tym dowiedzialam on ma 38 lat mogla by byc jego dzieckiem niemoge zostalam pokonana na na calej lini dlaczego faceci sa tacy!!!???
Edytowany przez 15 grudnia 2011, 08:34
15 grudnia 2011, 08:42
Mogłaś go kopnąć w dupę od razu, jak sama mówisz.. skoro już wcześniej Cię upokarzał. Teraz to się tylko nawarstwia i cierpisz jeszcze bardziej...
15 grudnia 2011, 08:42
ja bym się brzydziła mieć takiego człowieka w domu
- Dołączył: 2011-09-03
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 810
15 grudnia 2011, 09:10
Jeżeli planujesz rozstanie, tak jak tu Ci doradzają, to zanim zacznie w ogóle to podejrzewać, idź do dobrego prawnika żeby powiedział Ci jakie są szanse na to żebyś wyszła z tego związku zabezpieczona na przyszłość, bo jeśli fantastycznie nie zarabiasz to kiepsko to widzę. Warto też żebyś miała świadomość, że dla kobiety w wieku 35-40 lat z dziećmi, rozstanie z partnerem życiowym to najczęście koniec jakichkolwiek związków intymnych z mężczyznami, poza mniej lub bardziej przygodnymi, więc bądź przygotowana. W razie głosów protestu, od razu mówię: to są fakty, a nie ideologia - nie jesteśmy pod tym względem równi.
Zastanów się czy nie byłoby warto zadbać o siebie, doprowadzić wygląd do perfekcji, później się ubrać i zacząć też korzystać z życia, niekoniecznie musi to być rozwiązłość, ale jakieś wyjścia, nowi znajomi, coś co pozwoli na psychiczny dystans. Niestety większość Twoich rówieśniczej to tzw matki-Polki, więc mężczyźni szukają szukają tego co było dla nich kiedyś atrakcyjne, a co już zniknęło. Postaraj się to odzyskać i to nie dla niego ale dla siebie.
15 grudnia 2011, 09:13
wiercipieta mądrze mówi...
15 grudnia 2011, 09:19
Kochana bardzo mądra decyzja!
15 grudnia 2011, 09:19
tak jak mowicie mial szanse sie zmienic lecz tego niezrobil placze od 3 tygodni starczy tego dzis go pakuje niej spi....... tam na ukraine czy rosji wole byc sama w poniedzialek daje sprawe o alimety bo napewno sie z nim niedogadam jesli chodzi o pieniazki sam mi gadal norwegia niejest w uni i tak niezwojujesz duzych alimetow ach szkoda dzieci tylko tyle powiem starszy syn zrozumie
15 grudnia 2011, 09:32
a Ty pracujesz? jeśli wychowywałaś dzieci i nie pracowałaś to alimenty należą się także Tobie
Teraz na pewno będzie Ci ciężko, ale wydaje mi się, że z biegiem czasu wszystko może się poukładać. Starszy Syn pewnie zrozumie, chociaż jemu też będzie ciężko. Jednak już jest na tyle samodzielny, że wokół siebie wszystko zrobi.
Co do rozwodu. Jeśli masz dowody, to je zatrzymaj. Zbieraj wszystko, co przyda się przy rozprawie. Nie idź na żadne polubowne rozwiązania, tylko wywalcz dla siebie i dzieci jak najwięcej, tak abyscie mieli zapewniony byt.
15 grudnia 2011, 09:48
Zgadam się z wiercipiętą. Po pierwsze prawnik, potem zadbaj o siebie.
Musisz być silna, bo to bardzo ciężkie przez co teraz przechodzisz.
Edit: jesteście małżeństwem?
Edytowany przez szerr883 15 grudnia 2011, 09:49
15 grudnia 2011, 09:49
ja mysle ze moj mezczyzna mnien zdradzi predzej czy pozniej. mialam stycznosc z 4 facetami dla ktorych zdrada to zabawa. jeden bzykal sie ze mna i planowal slub bo ciaza. drugi miall dziewczyne ale klocili sie i planowali rozstanie. trzeciemu dziewczyna nie chciala wejsc do lozka to popiescilismy sie troche a czwarty mial przyszla zone w pl(ona tak mowila o slubie, on mowil o niej jak o chorej psychicznie "nie zerwe bo ona skoczy. juz raz sie autem prawie zabila")
dla nich to nic "nalezy mi sie zabawa z inna i wroce do ukochanej"
zycze sil bo taki czyn jest upokarzajacy
- Dołączył: 2009-12-01
- Miasto: Irlandia Północna
- Liczba postów: 177
15 grudnia 2011, 09:51
Ja równiez zgadzam się z wiercipietą.
Musisz odnaleźć w sobie moc do przejścia przez te cięzkie chwile. Musisz być silna dla siebie i dzieci.
Ps. Współczuję Ci bardzo.