14 grudnia 2011, 21:05
chcę wiedzieć jak to jest z Waszymi mężczyznami. Czy mówienie miłych rzeczy przychodzi im z trudem, a mówienie niemiłych i przykrych z łatwością???
14 grudnia 2011, 22:19
Mój chłopak często prawi mi komplementy, natomiast przykre rzeczy... Raz na rok mu się zdarzy, ale to wtedy, kiedy nie pomyśli i chlapnie coś tak bez sensu, co mnie może urazić.
Za to ja jestem straszną zołzą
- Dołączył: 2011-11-22
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2574
14 grudnia 2011, 22:27
Też na odwrót. Właściwie musi być bardzo wkurzony żeby mi powiedzieć coś przykrego... To bardzo mądry i wrażliwy facet. Ja jestem gorsza :)
- Dołączył: 2010-01-30
- Miasto: Słupsk
- Liczba postów: 22630
14 grudnia 2011, 22:57
Ee..Nie.
Dziwne być zkimś ,komu mówienie przykrości przychodzi bez prblemu,a dobre przez gardło nie mogą przejść.
Powino być na odwrót.
15 grudnia 2011, 08:00
no właśnie, Ja się boję, żę skoro teraz nie ma problemu z przykrościami, a z miłe nie przejdą mu przez gardło, to potem będzie juz tylko gorzej... Nie wyobrażam sobie, że będzie mi ciągle mówił jaka jestem okropna.... to przecież nie o to chodzi
- Dołączył: 2010-12-27
- Miasto: Szczecinek
- Liczba postów: 9160
15 grudnia 2011, 08:15
konnaczynka napisał(a):
my z pewnym Panem dopiero się poznajemy, miłych rzeczy
mówi wcale, przynajmniej nie wprost - mogę się domyślać
ale za to niemiłe z łatwością.... może nie ma tego dużo
nie jest to coś bardzo nieprzyjemnego, ale mimo, że
się krótko już kilka razy sprawił mi przykrość...a mnie
jest obrazić...
cześć jeżeli facet na początku związku lub poznania się mówi ci nie przyjemne rzeczy ,,bez mrugnięcia oka" to nie licz że się poprawi taki ma charakter, możesz mu ostro zwrócić uwagę ze nie życzysz sobie takich słów pod swoim adresem- może zrozumie ale pytanie na jak długo - ja bym nie chciała być z osoba która rani mnie emocjonalnie
wiadomo nikt nie jest ideałem - on też
mój mąż kiedyś znajomy, chłopak itd. nigdy nie powiedział mi nic przykrego dotyczącego wyglądu itp.
tak że zastanów się jak to będzie dalej
- Dołączył: 2010-12-27
- Miasto: Szczecinek
- Liczba postów: 9160
15 grudnia 2011, 08:21
konnaczynka napisał(a):
no właśnie, Ja się boję, żę skoro teraz nie ma problemu
przykrościami, a z miłe nie przejdą mu przez gardło, to
będzie juz tylko gorzej... Nie wyobrażam sobie, że
mi ciągle mówił jaka jestem okropna.... to przecież nie
to chodzi
własnie chcemy w oczach swojego faceta być najładniejsza i inteligentna i takie różne
bo jeśli on widzi nas jako coś okropnego to po cholerę z nami jest żeby wyładować swoje flustrację ???????
ja bym zerwała znajomość z takim kimś