12 grudnia 2011, 10:14
Jest pewien chłopak. Ma on bardzo nietypowe potrzeby seksualne, a konkretniej to lubi kobiece stopy i buty, lubi być zdominowany i "szmacony". Czasami sprzedaję mu już znoszone i niepotrzebne mi buty i mój Kochany nie ma temu nic przeciwko.
Jednak ten chłopak ostatnio prosił mnie o to abym dała mu polizać swoje stopy i żebym go trochę hm.. zdominowała. Ale bez seksu. Pokopała, podeptała, .. i inne przeróżne rzeczy.
Tutaj moje pytanie jest - uważacie takie coś za zdradę partnera czy nie ?
Ja mam swoje zdanie na ten temat, ale ciekawi mnie też Wasze.
Dla wszystkich jednak piszę, że ja się na to nie zgodziłam, dla mnie jest to dość obrzydliwe, a i bez sensu,
więc proszę bez obraźliwych komentarzy. Ciekawi mnie po prostu Wasza postawa w takiej sytuacji.
Edytowany przez adamantan 12 grudnia 2011, 10:22
12 grudnia 2011, 16:54
ło Matko,to ktoś z naszego miasta???
żartuję rzecz jasna ale to ...dziwna prośba i ja bym jej nie spełnila. Myślę,ze to poniekad zdrada,bo chcesz,czy nie i świadomie,czy nie - dajesz frajde jakiemuś facetowi.Generalnie nie spełnilabym takiej zachcianki,jakkolwiek nie byłabym z tym kimś zaprzyjaźniona.
12 grudnia 2011, 16:54
Spróbowlam wyobrazic sobie mine mojego faceta w ogole na temat tego ze gostek kupuje moje znoszone buty
A o lizaniu stóp jakby usłyszał to by zabił tego gostka
haha nie moge ;p rozbawil mnie ten temat ;p
- Dołączył: 2008-05-20
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 2786
12 grudnia 2011, 17:31
heheheheheheheheheh a ja bym mu dokopała chce to niech ma :P joke :P