12 grudnia 2011, 10:14
Jest pewien chłopak. Ma on bardzo nietypowe potrzeby seksualne, a konkretniej to lubi kobiece stopy i buty, lubi być zdominowany i "szmacony". Czasami sprzedaję mu już znoszone i niepotrzebne mi buty i mój Kochany nie ma temu nic przeciwko.
Jednak ten chłopak ostatnio prosił mnie o to abym dała mu polizać swoje stopy i żebym go trochę hm.. zdominowała. Ale bez seksu. Pokopała, podeptała, .. i inne przeróżne rzeczy.
Tutaj moje pytanie jest - uważacie takie coś za zdradę partnera czy nie ?
Ja mam swoje zdanie na ten temat, ale ciekawi mnie też Wasze.
Dla wszystkich jednak piszę, że ja się na to nie zgodziłam, dla mnie jest to dość obrzydliwe, a i bez sensu,
więc proszę bez obraźliwych komentarzy. Ciekawi mnie po prostu Wasza postawa w takiej sytuacji.
Edytowany przez adamantan 12 grudnia 2011, 10:22
- Dołączył: 2010-02-02
- Miasto: Rat Race Town
- Liczba postów: 7341
12 grudnia 2011, 11:35
nie nooo, mysle, ze buty mu sprzedac mozesz, to transakcja, ale nie mozesz mu dawac kawalka swojego ciala do zabawy (stopy), czy tez nie mozesz sie z nim zabawiac (dominowanie). W sprzedazy butow nie ma nic zlego.
- Dołączył: 2011-12-03
- Miasto:
- Liczba postów: 743
12 grudnia 2011, 11:38
łoooo dobry je, lubi być zeszmacony ^^
ja bym sie nie zgodizła bo tak bylaby to zdrada ;)
- Dołączył: 2007-08-09
- Miasto: Takie Malutkie
- Liczba postów: 16948
12 grudnia 2011, 11:55
skad to znam... i nie jest pewnie jedyny z takimi upodobaniami. Moja kolezanka jechala kiedys pociagiem, siedzial z nia w przedziale zupelnie normalnie wygladajacy chlopak. W pewnym momecie przysnelo jej sie, a ze snu wyrwlo... obwachiwanie jej stop przez tego wlasnie goscia. Okazalo sie, ze to jego obsesja, prosil ja by dala mu jeszez troszke powoachac, ona oczwiscie oslupiala i wyniosla sie do innego przedzialu.
12 grudnia 2011, 12:02
wow.. no naprawdę ewenement:) w sumie to raczej nie uważałabym tego za zdradę, ale chyba nie podjęłabym się tego:) chociaż jakbym była mega ściekła to kto wie..;P
12 grudnia 2011, 12:18
matko, no niezłe!
Generalnie to też bym tego nie zrobiła ale kurcze nigdy nie myślałam o takiej dewiacji w kategorii zdrada czy nie...
- Dołączył: 2011-10-31
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 794
12 grudnia 2011, 12:33
nie mam nic przeciwko ''fetyszom '' ale jak facet lubi byc ''szmacony'' dla mnie to strasznie pedalskie i pierwsze kroki do zmiany orientacji hehe
- Dołączył: 2011-04-27
- Miasto: Nui
- Liczba postów: 982
12 grudnia 2011, 13:02
Ja (zwłaszcza mając faceta) trzymałabym się od tego kolesia z daleka.